Kulawy koń ciągnął turystów do Morskiego Oka
23 września chory koń musiał ciągnąć wóz z turystami do Morskiego Oka – informuje Fundacja Viva! Kulawe zwierzę zarejestrowała nas filmie jedna z turystek. Ustawa o ochronie zwierząt zakazuje znęcania się nad zwierzętami poprzez wykorzystywanie ich do pracy w stanie choroby. Viva! poinformowała o tej sytuacji Tatrzański Park Narodowy. Złoży w tej sprawie też zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzętami.
W czwartek około godziny 15 jedna z turystek idąca trasą do Morskiego Oka nagrała film, na którym widać kulawego konia ciągnącego wóz z turystami. – Jeszcze kilka dni temu dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego mówił w mediach, że wszystkie konie pracujące na trasie zostały dopuszczone do pracy bo były zdrowe – mówi Anna Plaszczyk z Fundacji Viva!. – Tymczasem wczoraj na trasie pracował koń ewidentnie chory, z bolesną kulawizną. To pokazuje, że badania weterynaryjne w zakresie zdrowia zwierząt są aktualne tylko i wyłącznie w dniu badania, a wnioski z nich płynące nie powinny być rozciągane przez Tatrzański Park Narodowy na cały rok pracy koni na trasie. Zresztą tegoroczne badania ortopedyczne po raz kolejny były prowadzone w sposób niepozwalający na stwierdzenie, że wszystkie konie są zdrowe, na co zwracaliśmy uwagę dyrektora Ziobrowskiego. Być może już wtedy do pracy zostały dopuszczone konie kulawe – tłumaczy.
Viva! podkreśla, że kilka dni przed badaniami komisja jednogłośnie zadecydowała, że konie mają być badane indywidualnie w ruchu, co pozwoli wykluczyć choroby układu ruchu. Członkowie komisji przyznali tym samym, że dotychczasowy sposób badania zwierząt zaprzężonych do wozu nie był prawidłowy. Do badań indywidualnych jednak nie doszło. W pierwszym dniu badania lekarz weterynarii reprezentujący w komisji Tatrzański Park Narodowy, bez konsultacji ze wszystkimi członkami komisji podjął decyzję, że będzie jednak badał konie zaprzężone do wozów. A takie badanie nie pozwala na wykrycie wszystkich schorzeń układu ruchu.
Viva! o sprawie kulawego konia dziś rano powiadomiła Tatrzański Park Narodowy. – Zawnioskowaliśmy o pilną identyfikację konia, zbadanie go, leczenie i wycofanie z pracy – mówi Anna Zielińska, wiceprezeska Fundacji Viva!. – Trudno mi sobie nawet wyobrazić cierpienie, jakie towarzyszyło temu zwierzęciu podczas pracy. Nie wierzę też, że fiakier nie widział, że zwierzę kuleje. Ta kulawizna była zbyt ewidentna, żeby ją przeoczyć. Furman powinien przed rozpoczęciem pracy sprawdzić, czy zwierzę jest zdrowe. A jeśli by kulawizna pojawiła się dopiero na trasie, powinien natychmiast przerwać kurs i sprowadzić wyprzęgniętego od wozu konia na dół, a następnie pilnie wezwać lekarza weterynarii – tłumaczy.
Z informacji Vivy! wynika, że Tatrzański Park Narodowy natychmiast podjął działania zmierzające do ustalenia który koń pracował o 14:52 na trasie do Morskiego Oka z zaawansowaną kulawizną. Niestety na tę chwilę nie udało się tego ustalić. Fiakier, którego numer licencji widnieje na wozie z nagrania zakończył pracę o 14:05, a jego konie różnią się wyglądem od tych z przesłanego do fundacji filmu. W związku z tym Viva! zawnioskowała o zabezpieczenie monitoringu znajdującego się na trasie i na tej podstawie ustalenie, który fiakier powoził wozem.
Aktywiści podkreślają też, ze ustawa o ochronie zwierząt zakazuje wykorzystywania do pracy zwierząt chorych i tratuje takie zachowanie jako przestępstwo znęcania się nad zwierzętami
– Bez względu na powód powstania kulawizny złożymy w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znęcania się nad tym koniem – zapowiada Anna Plaszczyk. – W podobnej prawie, konia pracującego na trasie z pękniętym kopytem, zapadł prawomocny wyrok skazujący za znęcanie się nad zwierzęciem. Praca z kulawizną, bez względu na to kiedy i w jakich okolicznościach ta kulawizna postała, jest dla konia bardzo bolesna. A tu dodatkowo mamy do czynienia z pracą w ogromnym przeciążeniu, co ten ból i cierpienie z pewnością potęguje. To niedopuszczalne, żeby zmuszać chorego konia do jakiejkolwiek pracy, a na tej konkretnej trasie, do Morskiego Oka to wręcz, w mojej opinii, znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem – tłumaczy.
Publikujemy sprostowanie do informacji „Kulawy koń ciągnął turystów do Morskiego Oka”, nadesłane przez Stowarzyszenie Przewoźników do Morskiego Oka z Gminy Bukowina Tatrzańska.
-
SPROSTOWANIE
pdf ・389.14 kB
-
PROTOKÓŁ KONTROLI DORAŹNEJ
pdf ・1.47 MB
Źródło: Międzynarodowy Ruch na rzecz Zwierząt - Viva