Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
To próba podporządkowania Kremlowi niezależnych organizacji - mówią przeciwnicy.
To próba podporządkowania Kremlowi niezależnych organizacji - mówią przeciwnicy. - To szansa na rozpoczęcie odnowy życia społecznego w Rosji - wierzą zwolennicy Forum Obywatelskiego, które w środę i czwartek odbywało się w Moskwie
W środę i czwartek ponad 5 tys. delegatów Forum spotkało się w Kremlowskim Pałacu Zjazdów, w sali, w której - jak przypominała prasa - "unosi się jeszcze duch zjazdów KPZR". - Spotykamy się tu, by przepędzić stąd tego upiora - mówił Gleb Pawłowski, polityczny doradca prezydenta.
W "egzorcyzmach" na zaproszenie Kremla wzięli udział przedstawiciele organizacji pozarządowych - od obrońców praw człowieka i pacyfistów po pszczelarzy i hodowców kanarków.
- To akcja pokazowa, próba podporządkowania władzom niezależnych organizacji - powiedział "Gazecie" Jurij Lewada, jeden z najbardziej szanowanych socjologów. Zgadzają się z tym i Jelena Bonner, wdowa po Andrzeju Sacharowie, i Waleria Nowodworska, zagorzała przeciwniczka Putina. Obie nie zjawiły się na Kremlu.
- Powinniśmy się zastanowić, jak rozwiązywać problemy, z którymi władza nie może sobie poradzić bez pomocy społeczeństwa, a społeczeństwo - bez władzy - mówi Ludmiła Aleksiejewa, przewodnicząca Grupy Moskiewsko-Helsińskiej, dysydentka z wieloletnim stażem, która zgodziła się przewodniczyć obradom.
Władimir Putin przekonywał zebranych, że próby tworzenia społeczeństwa obywatelskiego "od góry" byłyby bezsensowne, a nawet niebezpieczne. My, mówił prezydent, zdajemy sobie sprawę, że władza przegra, jeśli jej partnerem będzie społeczeństwo zniewolone
Na spotkaniu poświęconym Czeczenii doszło do gwałtownego sporu między Siergiejem Kowaliowem, znany obrońca praw człowieka i Siergiejem Jastrzembskim, który odpowiada za propagandę związaną z wojną kaukaską. - Pańskie służby zajmują się wyłącznie łganiem. Żadnej informacji, same kłamstwa - mówił Kowaliow.
Potem pod ogniem krytyki delegatek z Czeczenii znaleźli się przedstawiciele prokuratury wojskowej. - Wysłaliście do republiki prokuratorów, żeby przyjmowali od nas skargi. Nie wszczęto ani jednego śledztwa przeciw żołnierzom rosyjskim, którzy nas nachodzą, rabują, zabierają naszych ludzi - skarżyła się mieszkanka Urus Martanu.
- Kiedy jechałam do Moskwy, to w drodze do granicy z Inguszetią żołnierze zatrzymywali nas 24 razy. Za każdym razem brali od człowieka po 10 rubli. A wy, prokuratorzy, mówicie, że takie przypadki należą do rzadkości - krzyczała delegatka z Groznego.
- Proszę, niech ci, którzy z panią jechali, złożą oświadczenia. Przeprowadzimy śledztwo - zaproponował jej prokurator.
- Czy pan nie rozumie, że ludzie u nas boją się wojskowych? To wy jesteście władzą, sami spróbujcie się przypatrzeć jakiemukolwiek posterunkowi, od razu znajdziecie winnych - replikowała kobieta.
Na Forum nie powstała żadna nowa organizacja ani głośna rezolucja. Jednak Ludmiła Aleksiewa ma nadzieję, iż Forum da do myślenia aroganckim biurokratom, a obywatelom pokaże, że mogą bronić swoich praw. - Boję się tylko, że kiedy u nas usłyszą, że Kremlowi podoba się społeczeństwo obywatelskie, natychmiast zaczną meldować: w miastach i regionach panuje już stuprocentowa obywatelskość - powiedziała mi delegatka z Niznego Nowgorodu.
Wacław Radziwinowicz
www.gazeta.pl
W środę i czwartek ponad 5 tys. delegatów Forum spotkało się w Kremlowskim Pałacu Zjazdów, w sali, w której - jak przypominała prasa - "unosi się jeszcze duch zjazdów KPZR". - Spotykamy się tu, by przepędzić stąd tego upiora - mówił Gleb Pawłowski, polityczny doradca prezydenta.
W "egzorcyzmach" na zaproszenie Kremla wzięli udział przedstawiciele organizacji pozarządowych - od obrońców praw człowieka i pacyfistów po pszczelarzy i hodowców kanarków.
- To akcja pokazowa, próba podporządkowania władzom niezależnych organizacji - powiedział "Gazecie" Jurij Lewada, jeden z najbardziej szanowanych socjologów. Zgadzają się z tym i Jelena Bonner, wdowa po Andrzeju Sacharowie, i Waleria Nowodworska, zagorzała przeciwniczka Putina. Obie nie zjawiły się na Kremlu.
- Powinniśmy się zastanowić, jak rozwiązywać problemy, z którymi władza nie może sobie poradzić bez pomocy społeczeństwa, a społeczeństwo - bez władzy - mówi Ludmiła Aleksiejewa, przewodnicząca Grupy Moskiewsko-Helsińskiej, dysydentka z wieloletnim stażem, która zgodziła się przewodniczyć obradom.
Władimir Putin przekonywał zebranych, że próby tworzenia społeczeństwa obywatelskiego "od góry" byłyby bezsensowne, a nawet niebezpieczne. My, mówił prezydent, zdajemy sobie sprawę, że władza przegra, jeśli jej partnerem będzie społeczeństwo zniewolone
Na spotkaniu poświęconym Czeczenii doszło do gwałtownego sporu między Siergiejem Kowaliowem, znany obrońca praw człowieka i Siergiejem Jastrzembskim, który odpowiada za propagandę związaną z wojną kaukaską. - Pańskie służby zajmują się wyłącznie łganiem. Żadnej informacji, same kłamstwa - mówił Kowaliow.
Potem pod ogniem krytyki delegatek z Czeczenii znaleźli się przedstawiciele prokuratury wojskowej. - Wysłaliście do republiki prokuratorów, żeby przyjmowali od nas skargi. Nie wszczęto ani jednego śledztwa przeciw żołnierzom rosyjskim, którzy nas nachodzą, rabują, zabierają naszych ludzi - skarżyła się mieszkanka Urus Martanu.
- Kiedy jechałam do Moskwy, to w drodze do granicy z Inguszetią żołnierze zatrzymywali nas 24 razy. Za każdym razem brali od człowieka po 10 rubli. A wy, prokuratorzy, mówicie, że takie przypadki należą do rzadkości - krzyczała delegatka z Groznego.
- Proszę, niech ci, którzy z panią jechali, złożą oświadczenia. Przeprowadzimy śledztwo - zaproponował jej prokurator.
- Czy pan nie rozumie, że ludzie u nas boją się wojskowych? To wy jesteście władzą, sami spróbujcie się przypatrzeć jakiemukolwiek posterunkowi, od razu znajdziecie winnych - replikowała kobieta.
Na Forum nie powstała żadna nowa organizacja ani głośna rezolucja. Jednak Ludmiła Aleksiewa ma nadzieję, iż Forum da do myślenia aroganckim biurokratom, a obywatelom pokaże, że mogą bronić swoich praw. - Boję się tylko, że kiedy u nas usłyszą, że Kremlowi podoba się społeczeństwo obywatelskie, natychmiast zaczną meldować: w miastach i regionach panuje już stuprocentowa obywatelskość - powiedziała mi delegatka z Niznego Nowgorodu.
Wacław Radziwinowicz
www.gazeta.pl
Źródło: Gazeta Wyborcza
Przedruk, kopiowanie, skracanie, wykorzystanie tekstów (lub ich fragmentów) publikowanych w portalu www.ngo.pl w innych mediach lub w innych serwisach internetowych wymaga zgody Redakcji portalu.
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.