W konińskiej drużynie trenuje 10 zawodników z subregionu konińskiego oraz jeden zawodnik z Wągrowca. Wśród nich jest też jedna kobieta - Asia, która ćwiczy regularnie i robi duże postępy.
Treningi odbywają się dwa razy w tygodniu w Wysokim w gminie Kramsk. Dodatkowo raz w miesiącu organizowane są weekendowe zgrupowania. Drużynę trenuje Trener Stanisław Łuszyński.
Pierwszy towarzyski turniej w Olsztynie pokazał, że nasza drużyna ma potencjał i może wygrywać mecze z innymi ekipami. Wygrana w tym turnieju utwierdzała zawodników, że ciężka praca na treningach ma sens i pokazała, że są ambitnymi sportowcami. Wszyscy w drużynie mają świadomość, że ciągle trzeba ciężko pracować, by móc podejmować walkę z innymi zespołami.
Marcin, który jest kapitanem tej bardzo młodej drużyny tak opowiada o swojej roli:
- Bycie kapitanem daje mi możliwości przekazywania zawodnikom takich wartości jak: wzajemny szacunek, jedność drużyny zgodnie z zasadą- jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Przypominam zawodnikom aby nie obwiniali się na wzajem za niepowodzenia na boisku. W chwilach kryzysu motywuję do większej waleczności i porządkuję grę.
Asia mówi czym dla Niej jest koszykówka:
- Wcześniej nie interesowałam się sportem. Dopiero od niedawna trenuję koszykówkę na wózkach. Na początku ciekawiło mnie jak to wszystko wygląda „od kuchni". Obecnie koszykówka w dużej mierze wypełnia mi wolny czas. Treningi odbywają się dwa razy w tygodniu, ale po wyjściu z sali nie kończy się praca nad sobą.
Każda dyscyplina sportu czegoś uczy. Koszykówka jest sportem zespołowym. Przede wszystkim nawiązuje się relacje w grupie, zwraca się uwagę na współpracę, pozwala sprawdzić się w rywalizacji. Uczy motywacji, szlifuje charakter, pozwala radzić sobie w trudnych sytuacjach. Pokazuje, że nie ma takiej porażki z której nie można wyciągnąć dla siebie lekcji, że trzeba wstać i iść dalej, włożyć więcej pracy niż dotychczas. Daje również poczucie odpowiedzialności podczas gry nie tylko za siebie ale za każdego zawodnika z osobna.
Koszykówka to nie tylko skupianie się na rzutach piłki do kosza. To poznawanie nowych ludzi i miejsc, zbieranie doświadczeń, a przede wszystkim poznawanie siebie. Najfajniejsze w tej dyscyplinie sportu jest to, że każdy zawodnik sam musi dać coś z siebie, żeby sukces przełożył się na całą Drużynę.
Mówi się, że drogę można pokonać szybciej idąc samemu. Jednak idąc w dwójkę lub w jeszcze większym gronie osób można zajść dalej i to również przekłada się na koszykówkę: można być najlepszym zawodnikiem, ale nie współpracując z resztą drużyny nie odniesie się sukcesu i nie będzie z niego takiej satysfakcji jeśli nie jest to efekt pracy całej Drużyny.
Pragniemy również przypomnieć, że do końca listopada zbieramy nakrętki na wózek do koszykówki właśnie dla naszej Asi. W tę akcję bardzo mocno angażują się szkoły i przedszkola. Dziękujemy za pomoc.