Nic bardziej nie otwiera wyobraźni na nowe historie niż leżenie w trawie i przyglądanie się chmurom, które różnorodnością swoich kształtów zapraszają nas do odwiedzania najdalszych zakątków świata fantazji. Są jednak tacy, którzy zamiast wyciągnięci na łące, leżą przykuci do łózek, a przed ich oczami jawią się nie chmurzaste historie, lecz pochmurny widok białego, pustego sufitu. To podopieczni Fundacji Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci.
By zmienić rozciągający się przed nimi monotonny, ponury horyzont, wrocławscy malarze i ilustratorzy postanowili swoim talentem odpowiedzieć na postulat zawarty w nazwie projektu przygotowanego przez Hospicjum - „Wypełnij mój świat kolorami” – i pomalować sufity, w które nieustannie wpatrują się chorujące dzieci. Prace artystów, którzy przyłączyli się do akcji, można było po raz pierwszy oglądać w piątek 13 kwietnia, nie inaczej jak właśnie z perspektywy szpitalnego łóżka, które stanęło w Centrum Innowacji Przejście.
Podczas wernisażu po raz kolejny sztuka spotkała się z innowacyjnością: prace Andrzeja Tylkowskiego, Piotra Sochy, Oli Płocińskiej, Roberta Romanowicza, Joanny Rusinek, Ewy Beniak-Haremskiej, Ewy i Pawła Pawlaków, Marcina Południaka, Małgorzaty Flis, Anny Błaszczyk, Tomasza Jakuba Sysły i Magdy Kozieł zawisły bowiem nie na ścianach, jak zwykło się je oglądać w galeriach, lecz na suficie. Dzięki takiemu rozwiązaniu, odwiedzający wystawę mają szansę choć na chwilę postawić się (a właściwie położyć), na miejscu chorych dzieci, które, nie mogąc nawet samodzielnie przesunąć głowy gdy z perspektywy własnego łóżka oglądają świat.
Dzięki namalowanym grafikom, jego granicy nie będzie wyznaczał już sufit oraz cztery ściany pokoju. Dzieci, zainspirowane fantastycznymi wizerunkami rozciągającymi się przed ich oczami, będą mogły z łatwością przenosić się do równoległego świata sztuki, co, jak przekonują arteretapeuci,
ma ogromne znaczenie w terapii osób, których codziennością rządzi choroba. Jeśli jest to codzienność dziecka, będącego przecież na etapie poznawania, to mnogość stymulujących jego wyobraźnię bodźców okazuje się szczególnie istotna. Dlatego grające w jazzbandzie niedźwiadki, wyciągnięte na leżakach owce, czy lecąca w kosmos rakieta, rozpoczynająca swój kosmiczny rejs na suficie, to nie tylko furtka do świata wyobraźni, ale też szansa na wspieranie przy pomocy sztuki prawidłowego rozwoju dziecka.
Dlatego też, ramię w ramię z artystami, do kolorowania dziecięcego świata stawili się wolontariusze, rodzice chorych dzieci oraz psychologowie. To oni, zważywszy na stan małych pacjentów, pomagać będą w wyborze ilustracji, które przyniosą najlepsze efekty terapeutyczne. Choć oczywiście, na decyzję o tym, która z przygotowanych przez ilustratorów prac ozdobi pokój pacjenta, wpływ będą mieli także sami zainteresowani. Po jej podjęciu, przy pomocy różnych metod, grafiki zostaną namalowane, wyświetlone lub powieszone w formie plakatów na ścianach i sufitach podopiecznych Fundacji. Na ozdobienie czekają pokoje sześćdziesięciorga dzieci, które mają jeszcze ostatnie chwile na wybór ilustracji. Wybór o tyle trudny, że w kolekcji znajduje się obecnie 20 prac i, na co liczy Dyrektor Fundacji Wrocławskie Hospicjom dla Dzieci, pani Beata Hernik-Janiszewska, na tym nie koniec - akcja przewidziana jest na lata i na tyle, na ile będzie potrzeba, a dzieci niestety chorują, będziemy powiększać kolekcję. Jeśli będą ilustratorzy chętni do przekazania prac, to będzie ich pewnie więcej.
Nie trzeba jednak pędzla i kredek, by pomóc Fundacji. Może to zrobić każdy, kto ma zdolność współodczuwania i talent do pomagania, zbierając plastikowe nakrętki, kupując książkę na kiermaszu, czy przyłączając się do grona wolontariuszy. Zakochanych, którzy nie mogą poświęcić aż tyle swojego wolnego czasu na aktywne uczestnictwo, bo zajmują ich przygotowania do zbliżającego się ślubu, Fundacja zachęca do zrezygnowania z bukietów na rzecz puszek, do których goście weselni mogliby wrzucać datki. Sportowcy i amatorzy spędzania czasu na świeżym powietrzu mogą natomiast wziąć udział we Wrocławskim Biegu Sponsorowanym. Jednak to, co może zrobić bez żadnego wysiłku każdy z nas to przekazać 1% podatku na rzecz podopiecznych Fundacji, by w ten sposób walczyć o lepszą opiekę dla chorych dzieci i ich rodzin i czynić cały ich świat, nie tylko jego ściany i sufity, lepszym, bardziej kolorowym miejscem.
Wystawę w Przejściu Świdnickim będzie można oglądać do 27 kwietnia.
Numer KRS - 0000287982
Numer konta Fundacji - 69 1140 1140 0000 2052 8800 1001
Źródło: Fundacja Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci