Koronawirus nie wstrzymuje transplantologii! Szpik dociera do chorych na nowotwory krwi
Epidemia, koronawirus, wzrastająca liczba zakażeń – świat zamyka granice i wstrzymuje oddech. Wstrzymują go również lekarze transplantolodzy oraz chorzy na nowotwory krwi, którzy czekają na woreczek z życiem – krwiotwórczymi komórkami macierzystymi – pochodzącymi często od dawcy, mieszkającego w innym zakątku świata. Codziennie w szpitalach lekarze walczą o zdrowie i życie pacjentów, zakażonych koronawirusem, ale również tych, którzy zostali przygotowani do transplantacji szpiku.
Kwarantanna i zamknięte granice spowodowały logistyczny paraliż. Pokrzyżowały plany podróżnicze wielu osób – szczególnie tych, które na co dzień przemieszczają się w różne zakątki świata, żeby ratować ludzkie życie. Mowa o kurierach medycznych, dostarczających „przesyłki z życiem” tym, którzy potrzebują przeszczepienia komórek macierzystych od niespokrewnionego dawcy szpiku.
Na szczęście współpraca pomiędzy instytucjami i krajami, a także ekspresowe wdrażanie odpowiednich procedur sprawia, że Fundacja DKMS nadal niesie pomoc, dzięki czemu w ciągu najbliższych dni i tygodni lekarze przeprowadzą planowane transplantacje krwiotwórczych komórek macierzystych bądź szpiku pacjentom, dla których to jest procedura ratująca życie.
Dlaczego tak ważne jest, żeby pomimo epidemii szpik docierał do pacjentów zgodnie z planem?
Wielu chorych, oczekujących na przeszczepienie szpiku, już zostało poddanych ciężkiej chemioterapii i radioterapii. To tzw. etap kondycjonowania organizmu pacjenta, co w praktyce oznacza zniszczenie chorego, nieprawidłowo funkcjonującego szpiku, miejsce którego mają zająć zdrowe komórki od dawcy. W wyniku przygotowań, pacjenci pozbawieni zostają także naturalnej odporności i przebywają w izolatkach, ponieważ nawet najdrobniejsza infekcja może zagrażać ich życiu. Po zakończonym kondycjonowaniu chorzy muszą otrzymać materiał od „bliźniaka genetycznego” – inaczej znacznie wzrośnie ryzyko śmierci. Fundacja DKMS, mimo trudnej sytuacji nadal koordynuje procedury pobrania krwiotwórczych komórek macierzystych i szpiku od dawców niespokrewnionych, a kliniki transplantacyjne nadal realizują zaplanowane transplantacje.
Szpik „poleci” ratować życie
– Decyzja o zamknięciu granic była dla nas decyzją absolutnie zrozumiałą, ale jednocześnie trudną, bo groziła paraliżem wypracowanego na przestrzeni lat porządku w transporcie szpiku i komórek macierzystych. Musieliśmy działać natychmiast, bo w tym czasie kilkudziesięciu pacjentów na całym świecie – w tym w USA, Szwecji, Turcji i oczywiście w Polsce – było przygotowywanych do przeszczepienia, mieli podawaną chemię, przechodzili radioterapię i czekali na najważniejszy etap leczenia – transplantację szpiku od polskich dawców – tłumaczy Ewa Magnucka-Bowkiewicz, prezes Fundacji DKMS.
Dzięki współpracy z Centrum organizacyjno-koordynacyjnym ds. transplantacji, Ministerstwem Zdrowia, Wydziałem Zarządzania Kryzysowego oraz Strażą Graniczną, krwiotwórcze komórki macierzyste są przekazywane wyspecjalizowanym kurierom na granicy naszego kraju. Transport materiału przeszczepowego dla polskich pacjentów od dawców z zagranicy odbywa się na podobnych zasadach. Fundacja DKMS łączy też siły z innymi członkami międzynarodowej społeczności transplantacyjnej oraz władzami krajowymi i międzynarodowymi, aby sprostać wyzwaniom związanym z epidemią.
Pomimo tej trudnej sytuacji, w Fundacji DKMS nie zwalniamy tempa i chcemy docierać z pomocą do tych, którzy bardzo jej potrzebują – pacjentów czekających na ten dar życia. Ogromny ukłon i podziękowania należą się dawcom, naszym rodakom, którzy pomimo tej nowej, trudnej rzeczywistości, stawiają się w klinikach transplantacyjnych i oddają komórki macierzyste, pomagając pacjentom nie tylko z Polski, ale też z innych krajów Unii Europejskiej czy spoza Unii – w tym ze Stanów Zjednoczonych. Obecnie karetki w specjalnych walizkach transportują pobrany materiał przeszczepowy do granicy w Słubicach, gdzie Straż Graniczna przekazuje go kurierom medycznym, a ci udają się z tą niezwykłą przesyłką na odpowiednie lotnisko. W ciągu maksymalnie 72 godzin „woreczki z życiem” muszą trafić do pacjentów w odległych od Polski krajach, żeby ratować ich życie. Przed nami bardzo trudne, pracowite tygodnie – podsumowuje Ewa Magnucka-Bowkiewicz.
Przesyłka z życiem
Kurierzy medyczni towarzyszą krwiotwórczym komórkom macierzystym od momentu odebrania ich z kliniki, w której nastąpiło pobranie, aż do momentu przekazania klinice transplantacyjnej, w której leczony jest pacjent, czekający na przeszczepienie.
Na terenie Polski transport odbywa się według dotychczasowych procedur. Z kliniki, w której nastąpiło pobranie od dawcy, materiał przeszczepowy jest przewożony do kliniki transplantacyjnej transportem medycznym, w asyście specjalnego kuriera lub wyznaczonego personelu medycznego.
Więcej informacji o Fundacji DKMS: www.dkms.pl.
Źródło: Fundacja DKMS