Koniec węgla w Polsce po 2049 roku to policzek dla krajów globalnego południa
Na konferencji klimatycznej COP26 w Glasgow 190 państw przyjęło globalną deklarację o wycofaniu się z węgla w latach 30. w przypadku większych gospodarek i w latach 40., jeśli chodzi o resztę świata. Jak podaje komunikat gospodarzy szczytu w gronie sygnatariuszy porozumienia znalazła się również Polska.
– Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że jest to przełomowa chwila w polskiej polityce klimatycznej. Nic bardziej mylnego. Rzecznik prasowy Ministerstwa Klimatu doprecyzował, że w przypadku Polski ma chodzić o lata czterdzieste, co potwierdziła już nowa minister klimatu informując, że Polska będzie wydobywać węgiel kamienny do 2049 r. To absurdalne, że państwo należące do OECD, organizacji skupiającej garstkę krajów o wysoko rozwiniętej gospodarce, kiedy trzeba ponieść wspólny wysiłek na rzecz redukcji emisji, nagle stawia się w pozycji kraju rozwijającego się. To policzek dla krajów globalnego południa, które najmniej przyczyniły się do kryzysu klimatycznego, a odczują go najbardziej – powiedziała Ilona Jędrasik z ClientEarth Polska Prawnicy dla Ziemi.
– Wiosną pięć osób przy wsparciu ClientEarth i Kancelarii Gessel pozwało polskie władze za bezczynność w sprawie klimatu. Pozywający domagają się od rządu podjęcia zdecydowanych działań na rzecz ochrony klimatu, m.in. osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2043 roku i zredukowania emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 60 proc. do 2030 roku. Z analiz eksperckich wynika, że taki powinien być adekwatny i sprawiedliwy wkład Polski w globalne wysiłki redukcyjne. Odchodzenie przez Polskę od węgla dopiero w bliżej nieokreślonych latach 40. nie zapewni nam bezpiecznej przyszłości – dodała Ilona Jędrasik.