Koniec protestu Greenpeace na dachu Ministerstwa Środowiska. Czas na ochronę starych polskich lasów!
Minister Woś nie słucha naukowców i społeczeństwa. Czas na ochronę! Ponad 3 godziny trwał protest aktywistów i aktywistek Greenpeace na dachu Ministerstwa Środowiska. Grupa osób wspięła się na dach dzisiaj rano i rozwinęła ogromny banner z napisem „Stop dewastacji! Czas na ochronę” oraz wizerunkiem ministra środowiska Michała Wosia wycinającego drzewo.
Greenpeace apeluje o objęcie wszystkich starych, cennych polskich lasów odpowiednią ochroną i krytykują ministra środowiska za to, że nie zajmuje się ochroną przyrody tylko realizuje rabunkową politykę szefów koncernu Lasy Państwowe. Pokojowy protest został zakończony przez policję, która zdjęła z dachu aktywistów i zatrzymała kilkanaście osób.
– Minister środowiska Michał Woś nie słucha naukowców, nie słucha głosu społeczeństwa. Powtarza w kółko kilka danych dostarczonych mu przez kierownictwo Lasów Państwowych. W obliczu kryzysu ekologicznego i klimatycznego potrzebujemy ministra, który słucha nauki i działa na rzecz ludzi i przyrody, a nie takiego, który chroni leśnych baronów i działa na rzecz ich interesów, budowania ich finansowej i politycznej pozycji. Dlatego dzisiejszy protest to dopiero początek naszych starań, starań, w których biorą ludzie organizacje i grupy ludzi z całej Polski. Chcemy prawdziwej, właściwej ochrony cennych lasów. Stop dewastacji! – mówi Marta Grundland z Greenpeace Polska.
Greenpeace domaga się, by co najmniej 15% naszych lasów – wszystkie stare, najcenniejsze przyrodniczo siedliska w całej Polsce - zostały pilnie i trwale wyłączone z wycinek i objęte ochroną, na jaką zasługują. Organizacja zwraca uwagę, że właściwa ochrona i zakończenie wycinek w starych lasach jest konieczne między innymi ze względu na kryzys ekologiczny i masowe wymieranie gatunków dzikich zwierząt i roślin. Stare lasy to również doskonałe narzędzia do walki z kryzysem klimatycznym. Przechowują w ściółce, glebie i drzewach ogromne ilości pochłoniętego z atmosfery węgla. Są naszą naturalną tarczą, która już teraz zmniejsza dotkliwość skutków kryzysu klimatycznego takich jak susze czy powodzie.
Od blisko 20 lat nie powstał w Polsce żaden nowy park narodowy. Kolejni ministrowie środowiska dawali zielone światło na eksploatację cennych przyrodniczo drzewostanów w miejscach, które były planowane do objęcia ochroną – w Puszczy Białowieskiej, Karpackiej, Piskiej i wielu innych lasach
w całej Polsce. Minister Michał Woś nie tylko kontynuuje tę szkodliwą tendencję, ale wręcz ją wzmacnia. Ten proceder, szkodliwy dla ludzi, przyrody i klimatu, krytykowany przez naukowców
i przeważającą część społeczeństwa, musi się zakończyć. Niekompetentni urzędnicy muszą zostać zastąpieni przez osoby, które naprawdę chronią przyrodę, nasze wspólne dobro.
Aktywiści i aktywistki wywiesili na dachu również kilkudziesięciometrową girlandę uszytą z małych bannerów wykonanych ręcznie przez ludzi z całej Polski. Osoby te na niewielkich płachtach materiału uhonorowały cenne dla nich fragmenty przyrody w miejscach, w których mieszkają lub które odwiedzają.
- Mieszkańcy i mieszkanki Polski chcą, by stare lasy były chronione. Takie są właśnie oczekiwania względem ministerstwa środowiska, a jak widać do tej pory są one zupełnie ignorowane. Minister nie odpowiedział na żaden z listów, które mu wysyłamy od początku jego urzędowania. Dlatego nasi aktywiści i aktywistki przyszli do niego w imieniu tych tysięcy osób, które nie zgadzają się, aby stare polskie lasy były wycinane z ogromną stratą dla ludzi, przyrody i klimatu. Dzisiaj wreszcie minister, w odpowiedzi na naszą akcję, powiedział że z chęcią spotka się i porozmawia. Jeśli będzie to rozmowa o tym, jak pilnie zacząć właściwie chronić wszystkie cenne przyrodniczo lasy, spotkamy się z nim – mówi Marta Grundland
Źródło: Greenpeace Polska