Rok temu po raz pierwszy pisaliśmy o możliwości powstania nowego źródła finansowania działalności pożytku publicznego. Nowe i nie małe pieniądze miały się pojawić w wyniki reformy przepisów dotyczących bankowych kont klientów, którzy zmarli i nie pozostawili żadnych dyspozycji, co do losów ich oszczędności. Prace nad takimi przepisami toczą się w Senacie. Czy organizacje na nich skorzystają?
Wyrównać sytuację prawną
Senatorowie uznali, że nie do zaakceptowania jest sytuacja, w której spadkobiercy klientów banków nie mogą skutecznie dochodzić swych praw po zmarłych członkach rodzin. Póki co bowiem pieniądze klientów, którzy zmarli i po które nie zgłosili się żadni spadkobiercy – przetrzymywane są w bankach na tzw. kontach uśpionych lub technicznych. Są to konta nieoprocentowane. Jeśli nawet są jacyś spadkobiercy, którzy mogliby się ubiegać o prawo do dysponowania tymi pieniędzmi, to z powodu tajemnicy bankowej i braku możliwości dotarcia do informacji o tych pieniądzach – praktycznie nie mają takiej możliwości.
W połowie stycznia 2015 roku – podczas posiedzenia senackiej Komisji Budżetu i Finansów Publicznych – przedstawiony został projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo bankowe, ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych oraz ustawy o ewidencji ludności, w którym właśnie przewidziano rozwiązania, mające doprowadzić do wyrównania sytuacji prawnej banków i spadkobierców oraz do umożliwienia tym ostatnim skutecznego (i w miarę szybkiego) dochodzenia swych praw.
Bank ustali, czy klient żyje
Generalnie nowe przepisy mają z jednej strony zagwarantować osobom, które decydują się na założenie konta w banku pełną informację o skutkach wydania lub nie wydania dyspozycji dotyczących gospodarowania zgromadzonym wkładem na wypadek śmierci posiadacza konta. A z drugiej strony mają ułatwić dostęp do informacji o już istniejących kontach uśpionych i pieniądzach na nich zgromadzonych potencjalnym spadkobiercom oraz umożliwić im podjęcie tych pieniędzy w określonej procedurze.
– W naszym projekcie bank prowadzący konto, na którym w ciągu 5 lat nie było żadnych operacji, będzie zobowiązany do ustalenia czy posiadacz rachunku żyje, czy nie. Jeśli nie żyje lub z jakiś innych powodów nie podejmuje działań na koncie uznanym za uśpione – wówczas środki z tego konta przekazywane są podmiotowi, który nimi będzie dalej zarządzał. Proponujemy, aby był to Bank Gospodarstwa Krajowego – mówi senator Mieczysław Augustyn, jeden z inicjatorów prac nad tymi przepisami.
Pieniądze niepodjęte – na cele społeczne
Doświadczenia innych państw, które mają przepisy regulujące tę część działalności banków, wskazują jednak, że po wyczerpaniu określonych procedur i terminów przewidzianych na dochodzenie praw przez spadkobierców – na kontach zawsze pozostają pewne sumy, po które nikt się nie zgłasza. Co się z nimi dzieje? Rozwiązania są różne, najczęściej środki te przejmowane są przez skarb państwa, ale są i takie państwa, w których przeznacza się je na cele społeczne. Wprowadzenie takiej możliwości rozważane jest także w Polsce.
– Ciągle słyszymy, że organizacje pozarządowe nie mają pieniędzy na swoje działania. Tu są środki, które można by wykorzystać na podreperowanie ich budżetów – sugerował senator Augustyn, który ze swoim pomysłem zwrócił się do Rady Działalności Pożytku Publicznego i do Zespołu ds. Rozwiązań Finansowych i Prawnych w zakresie Działalności Społecznej i Obywatelskiej przy Kancelarii Prezydenta.
Fundacja skarbu państwa
Z tych dwóch gremiów wyłoniła się kilkuosobowa grupa, która przygotowała pewne propozycje.
– Zaproponowaliśmy, aby senacką ustawę uzupełnić o zapis, na mocy którego, po upływie pięciu lat od przekazania pieniędzy do Banku Gospodarstwa Krajowego, środki niepodjęte przez spadkobierców przeznaczone zostają na cele społecznie użyteczne realizowane przez organizacje pozarządowe działające w sferze pożytku publicznego – mówi Ewa Kulik-Bielińska, która brała udział w pracach tej grupy. – Ponad to proponowaliśmy wprowadzenie zapisu, zobowiązującego Ministra Skarbu Państwa do ustanowienia, w ciągu roku od wejścia w życie zmienionych przepisów, fundacji „Fundusz Rozwoju Aktywności Obywatelskiej”. Jej zadaniem miałaby być dystrybucja niepodjętych środków poprzez konkursy dla organizacji pozarządowych na tworzenie funduszy wieczystych i programów grantowych, z których wspierane będą działania obywatelskie w wybranych dziedzinach, ważnych z punktu widzenia interesu publicznego.
Propozycje te zostały przedstawione podczas styczniowego posiedzenia Rady Działalności Pożytku Publicznego i spotkały się z przychylnym przyjęciem. RDPP – w uchwale nr 98 (http://www.pozytek.gov.pl/Uchwaly,1178.html) – zadeklarowała ponadto „gotowość uczestniczenia w pracach nad przygotowaniem rozwiązań prawnych, które określą sposób dystrybucji niepodjętych środków” z przeznaczeniem „na realizację zadań publicznych w rozumieniu Ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie poprzez działalność pożytku publicznego i z „wykorzystaniem propozycji przygotowanych przez grupę organizacji pozarządowych uczestniczących w pracach Zespołu ds. rozwiązań finansowych i prawnych przy Kancelarii Prezydenta RP”.
Fundusz celowy w MPiPS
W międzyczasie jednak pojawił się inny pomysł – autorstwa senatora Mieczysława Augustyna.
– Jest to wynik dyskusji po styczniowej prezentacji projektu ustawy w Senacie, w trakcie której zwrócono nam uwagę, że BGK nie może być realizatorem projektów finansowanych z rządowych środków, może jedynie zarządzać tymi środkami – wyjaśnia senator. – Dlatego zaproponowałem poprawkę, która przewiduje, aby niepodjęte przez spadkobierców środki zgromadzić na nowym, państwowym funduszu celowym, z którego zaspokajane będą ewentualne roszczenia. Część pieniędzy z tego nowego funduszu będzie można przekazywać na działalność na rzecz organizacji pozarządowych oraz podmiotów wymienionych w art. 3 ust. 3, w zakresie określonym w art. 4. ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie.
Na pewno mniej niż połowa
Część, czyli do 50%. Tak przewiduje poprawka. W praktyce jednak byłoby to – przynajmniej na początku – na pewno mniej.
– Na podstawie doświadczeń zagranicznych wiemy, że mogło by to być około 20%. W Finlandii na przykład tyle właśnie środków ostatecznie nie znajduje spadkobierców i może zostać przekazane na inne niż roszczenia cele – mówi senator Augustyn.
O tym, jaka część tego funduszu celowego w Polsce przekazana by została na realizację celów pożytku publicznego, decydowałby Minister Pracy i Polityki Społecznej. On to bowiem byłby dysponentem tych pieniędzy. Zdaniem autora poprawki za takim rozwiązaniem przemawia doświadczenie tego resortu w zarządzaniu podobnymi funduszami (np. Funduszem Ubezpieczeń Społecznych, Funduszem Pracy, Funduszem Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych).
Co ciekawe: ciągle nie wiadomo o jakich konkretnie pieniądzach mówimy. Autorzy projektu ustawy także nie wiedzą jak duży mógłby być nowy fundusz celowy.
– Pojawiają się pewne szacunki, ale są one bardzo rozbieżne – przyznaje Mieczysław Augustyn. – Jedno jest pewne: ustawa dotyczy milionów spadkobierców. Rację więc mogą mieć ci, którzy mówią o miliardach złotych.
Cel: zaspokoić roszczenia, a nie wspierać organizacje
Decyzja ministra pracy o wielkości środków przekazanych na cele pożytku publicznego byłaby istotna także z tego powodu, że pieniądze zgromadzone na funduszu nie traciłyby swego waloru „prywatności”. To znaczy, że spadkobiercy mogliby się po nie zgłosić w każdej chwili. Minister musiałby więc dobrze oszacować, ile pieniędzy powinien zabezpieczyć na ewentualne roszczenia.
– Cały czas trzeba pamiętać, że celem przygotowanej przez nas ustawy nie jest wspieranie organizacji pozarządowych, ale zaspokojenie roszczeń prawowitych spadkobierców klientów banków – podkreśla Mieczysław Augustyn.
Koniec marzeń?
Jego zdaniem jednak propozycja powołania funduszu celowego i przekazania części jego środków na działalność pożytku publicznego koresponduje z propozycjami przygotowanymi przez organizacje pozarządowe.
– Troską organizacji było, aby pieniądze te przeznaczone być mogły na cele publiczne realizowane przez organizacje pozarządowe. I to utrzymujemy – zapewnia senator. – Nie wykluczamy także możliwości budowania systemu trwałego finansowania. MPiPS ma przecież doświadczenia w prowadzeniu funduszy regrantingowych, które są przewidziane chociażby w Funduszu Inicjatyw Obywatelskich.
Autorzy propozycji „pozarządowej” obawiają się jednak, że utworzenie i przekazanie nowego funduszu pod jurysdykcję resortu pracy oznacza koniec marzeń o nowym, niezależnym źródle finansowania działalności organizacji.
– Skończy się na „dosypaniu” do FIO – uważa Ewa Kulik-Bielińska.
Jej zdaniem ustawa ma niewielkie szanse na uchwalenie w tej kadencji parlamentu, gdyż podczas jej prezentacji w Senacie zgłoszono sporo zastrzeżeń natury prawnej. Czasu na prace także nie zostało zbyt dużo.
Senator Augustyn jest jednak dobrej myśli. Uważa, że Senat przyjmie projekt jeszcze w marcu, potem będzie można go skierować do sejmu. Tam także liczy na szybkie tempo prac, ponieważ – w czasie gorących dyskusji o etyczności działań sektora bankowego wobec osób, które mają kredyty we frankach – posłom powinno zależeć na pokazaniu, że państwo z korzyścią reguluje przepisy dla klientów banków.
Jak na razie wydaje się, że scenariusz zarysowany przez Mieczysława Augustyna się realizuje. W środę, 25 lutego 2015, połączone komisje Budżetu i Finansów Publicznych, Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej oraz Ustawodawczej przyjęli projekt ustawy wraz z poprawką zgłoszoną przez senatora Augustyna i przekazały pod obrady całej izby wyższej na jej najbliższym posiedzeniu na początku marca.
– Senatorowie nie mieli w zasadzie zastrzeżeń do interesującej nas poprawki, ale niebezpiecznie zabrzmiały słowa Izabeli Leszczyny, wiceminister finansów – relacjonuje Tomasz Schimanek, który przysłuchiwał
się obradom komisji. – Pani minister podkreślała co prawda, że resort finansów jeszcze wypracuje swoje stanowisko, ale już może powiedzieć, że nie podoba im się zaproponowane w poprawce podmiotowe wydatkowanie niepodjętych środków. Woleliby, aby było to opisane przedmiotowo. Można z tego wnioskować, że Ministerstwo Finansów nie akceptuje zapisu o możliwości przekazywania tych pieniędzy organizacjom
pozarządowym. Tym bardziej, że pani minister zakwestionowała także tryb otwartego konkursu ofert, proponowany jako sposób wydatkowania środków z Funduszu. Trzeba będzie się temu dokładnie przyglądać w czasie dalszych prac parlamentarnych.
Źródło: inf. własna