Konrad Niklewicz pisze w Gazecie Wyborczej: Kto się załapał na bezzwrotną dotację unijną, niech się cieszy. W następnym budżecie UE polski rząd chce zastąpić dotacje preferencyjnymi pożyczkami i poręczeniami. Chodzi o to, by te pieniądze dłużej zasilały gospodarkę.
Jak dowiaduje się "Gazeta", polski pomysł jest prosty: w ramach unijnego wsparcia firmy dostawałyby raczej preferencyjną pożyczkę albo poręczenie zamiast bezzwrotnej gotówki. Korzyść dla firmy będzie skromniejsza, ale za to pieniądze z UE będą pracować przez dziesięciolecia.
Pożyczkę trzeba będzie zwrócić, a wtedy pieniądze może otrzymać kolejna firma. Dziś, gdy przedsiębiorstwo zdobędzie dotację np. na zakup koparki, sprzęt ten posłuży kilkanaście lat. Ale potem idzie na złom, a unijny pieniądz bezpowrotnie znika.
Źródło: Gazeta Wyborcza (Wyborcza.biz)