Polskie organizacje pozarządowe dotknął kryzys. W ostatnich dwóch latach pogorszyła się ich sytuacja finansowa. Wysychające niektóre źródła finansowania zmuszają je do coraz większej konkurencji. Sektor wciąż jest silnie rozwarstwiony pod względem dochodów, jednak nierówności te są mniejsze niż jeszcze dwa lata temu.
Mniejsze roczne budżety organizacji
Przeciętna organizacja odnotowała w 2011 roku ok. 18 tys. zł przychodu – to 2 tysiące mniej niż dwa lata temu (w poprzedniej edycji badania). W stosunku do 2009 roku więcej jest organizacji najbiedniejszych, o przychodach nieprzekraczających tysiąc złotych (20% w porównaniu do 17% w 2009 roku). Choć różnica ta balansuje na granicy błędu statystycznego, to oznacza zmianę trendu obserwowanego od 2003 roku. Przez ostatnich 8 lat w każdej kolejnej edycji badania procent organizacji nieposiadających niemal w ogóle przychodów regularnie się kurczył.
– Widmo kryzysu w końcu zawisło nad sektorem pozarządowym – komentuje Jan Herbst, ekspert Stowarzyszenia Klon/Jawor. – Pierwszy raz od 2005 roku nie odnotowano wzrostu liczebności pozarządowej „klasy średniej”, a więc najliczniejszej grupy organizacji, których roczne przychody zawierają się w granicach pomiędzy 10 a 100 tys. zł. Efektem ubocznym tych przemian jest obniżenie się progu dostępu do sektorowej „elity” najbogatszych.
W 2007 roku 10% najzasobniejszych organizacji dysponowało rocznie kwotą przynajmniej 500 tys. zł. Przynależność do klubu 5% najbogatszych wymagała budżetu na poziomie min. 1,35 mln zł. Obecnie pierwszy z tych progów wynosi 320 tys. zł, drugi – ok. 800 tys. zł. Więcej niż milion złotych przychodu w 2011 roku zadeklarowało niespełna 4% organizacji pozarządowych.
Relatywnie duże budżety mają organizacje koncentrujące się na pomocy społecznej i usługach socjalnych, relatywnie małe zaś – organizacje kulturalne i edukacyjne, a także zajmujące się rozwojem lokalnym. Pomiędzy tymi dwoma biegunami sytuują się najpopularniejsze w Polsce organizacje sportowe, wśród których połowa dysponuje rocznie nie więcej niż 19 tys. zł.
Różnice między poszczególnymi „branżami” sektora powiązane są częściowo z lokalizacją organizacji – na terenach wiejskich, gdzie budżet typowej (medianowej) organizacji nie przekracza 12 tys. zł, dominują kluby sportowe oraz organizacje zajmujące się edukacją i kulturą. W mniejszych miastach, połowa organizacji dysponuje nie więcej niż 15 tys. zł, a w większych – 25 tys. zł. Na tym tle zdecydowanie wyróżnia się Warszawa, gdzie połowa organizacji deklaruje przychody na poziomie przynajmniej 85 tys. zł. Nie znaczy to jednak, że w Warszawie nie ma organizacji małych, a raczej, że w dużych miastach dysproporcje między największymi i najmniejszymi organizacjami są szczególnie widoczne. Zróżnicowanie przychodów organizacji pozarządowych w dużych miastach jest znacznie większa niż w małych społecznościach – można tu spotkać zarówno organizacje stosunkowo niewielkie, jak i relatywnie dużo organizacji o wyraźnie ponadprzeciętnych możliwościach finansowych. Na wsi, poza nielicznymi wyjątkami, sytuacja organizacji najzamożniejszych nie różni się zasadniczo od przeciętnej.
Większe budżety starszych organizacji
Jeszcze wyraźniejsze dysproporcje ujawnia porównanie przychodów organizacji z ich wiekiem. Statystycznie rzecz biorąc, im starsza organizacja, tym większym budżetem dysponuje. I tak, wśród organizacji najmłodszych (mających nie więcej niż 2 lata), aż dwie trzecie rozporządzało w 2011 roku nie więcej niż 10 tys. zł. Wśród podmiotów liczących sobie 15 lat lub więcej przeciętna organizacja dysponuje ponad dziesięciokrotnie (!) większymi środkami niż typowa organizacja z grupy najmłodszych. Przy bliższym spojrzeniu widać jednak, że stały wzrost przychodów organizacji kończy się w 7-8 roku ich działalności – potem, choć statystycznie rzecz biorąc ich dochody wciąż rosną, nie przebiega to już tak gwałtownie.
Gorsza sytuacja najmłodszych i najstarszych organizacji
Warte odnotowania są też obserwowane w ostatnich latach zmiany sytuacji finansowej organizacji w różnym wieku. Typowa początkująca organizacja dysponuje dziś jeszcze mniejszymi zasobami niż dwa lata temu (a także cztery i sześć lat temu). Podobnie, obserwujemy wyraźną i długotrwałą tendencję zniżkową jeśli chodzi o przychody organizacji 3-5 letnich i najstarszych (powyżej 15 lat). Typowa przedstawicielka tej pierwszej kategorii deklaruje dziś niemal o połowę mniejsze przychody (nominalne, a więc nawet bez uwzględnienia czynnika inflacji) niż jeszcze cztery lata temu. W tej drugiej różnica nie jest tak znacząca, jednak również nie pozostawia wątpliwości, że i ten segment sektora pozarządowego statystycznie rzecz biorąc ubożeje. Relatywnie stabilne wyniki prezentują jedynie organizacje „w średnim wieku” – między 6 a 15 rokiem działalności.
– Całość tych fluktuacji pozwala postawić tezę, że kryzysowa „zadyszka” zagraża wszystkim organizacjom, niezależnie od ich stażu i doświadczenia. Szczególnie silnie odczuwają ją jednak organizacje najmłodsze oraz najstarsze – komentuje Jan Herbst.
Wykres 2. Przychody przeciętnej organizacji a wiek w kolejnych edycjach badania.
Ciekawe są też trendy dotyczące organizacji z różnych typów miejscowości. Wyraźnie gorzej wiedzie się organizacjom z miast średniej wielkości, podczas gdy nieznacznie poprawiła się sytuacja organizacji wiejskich, zdecydowanie natomiast wzrosły budżety stowarzyszeń i fundacji z Warszawy.
– Można zaryzykować hipotezę, że mamy do czynienia z dwoma równoległymi procesami – wyjaśnia Jan Herbst. – Z jednej strony, organizacje pozarządowe z terenów wiejskich korzystają ze zwiększonej dostępności środków dedykowanych małym, lokalnym przedsięwzięciom. Z drugiej strony, wysychający strumień środków z niektórych istotnych dla organizacji źródeł zmusza je do coraz ostrzejszej konkurencji, z której zwycięsko wychodzą organizacje relatywnie duże – częściej działające w Warszawie. Organizacje ze średnich miast sytuują się pomiędzy tymi dwoma biegunami, nie mogąc korzystać ani z renty swojej wielkości i położenia, ani ze wsparcia publicznych i prywatnych programów dedykowanych rozwojowi obszarów peryferyjnych i wiejskich.
Rozwarstwienie sektora
Jak widać, sektor pozarządowy jest bardzo zróżnicowany pod względem poziomu przychodów. Tworzą go zarówno małe lokalne organizacje, działające wyłącznie dzięki społecznemu zaangażowaniu i entuzjazmowi członków, jak potężne instytucje, mające dziesiątki pracowników i dysponujące olbrzymimi budżetami. Tych drugich jest zdecydowanie mniej, jednak to one są najbardziej „widoczne” i to ich aktywność w największym stopniu przekłada się na publiczny wizerunek sektora jako takiego. O przepaści, jaka ich dzieli, najdobitniej świadczy fakt, iż 10% najzamożniejszych stowarzyszeń i fundacji kumulowało w 2011 roku ponad 80% wszystkich przychodów sektora. Jednocześnie łączne przychody 60% najmniej zasobnych organizacji składały się na zaledwie 2% całości przychodów wszystkich organizacji. Choć wyniki te mogą wydawać się szokujące, jednak w ich porównanie do wyników z lat poprzednich wskazuje na nieznaczne zmniejszenie się skali nierówności w sektorze pozarządowym.
W kolejnym artykule więcej informacji o finansach sektora – portal ngo.pl szczegółowo opisze źródła przychodów organizacji w 2011 roku.
Pobierz
-
201302201029360681
845515_201302201029360681 ・38.72 kB
Źródło: inf. własna (ngo.pl)