Vladimir Spidla, europejski komisarz ds. zatrudnienia, polityki społecznej i równouprawnienia spotkał się z polskimi organizacjami pozarządowymi. Przedstawiciele środowisk zajmujących się przeciwdziałaniem dyskryminacji skarżyli się, że państwo nie zapewnia dostatecznej ochrony lub kwestie te bagatelizuje. Apelowali też o to, żeby Komisja Europejska monitorowała przestrzeganie w Polsce europejskiego prawa.
Przedstawiciele organizacji opowiadali komisarzowi o najbardziej
palących według nich kwestiach dotyczących ochrony przed
dyskryminacją oraz przestrzeganiem praw obywatelskich.
Zlikwidowano urząd pełnomocnika ds. równego statusu kobiet i
mężczyzn. Nowa pełnomocnik do spraw kobiet, rodziny i
antydyskryminacji, umocowana w Ministerstwie Polityki Społecznej
nie ma wszystkich spraw w swoich kompetencjach.
Państwo nie przeciwdziała dyskryminacji i praktycznie przestało
się tą kwestią interesować. Rząd bagatelizuje problem homofobii,
równości płci i przestrzegania europejskiego prawa dotyczącego
swobód obywatelskich.
– Świadczyć o tym mogą wypowiedzi premiera i urzędników, którzy
używają wobec osób homoseksualnych języka pełnego pogardy –
relacjonował Robert Biedroń z Kampanii przeciw Homofobii.
Wanda Nowicka z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny
mówiła o braku odpowiedniego dostępu do środków antykoncepcyjnych,
edukacji seksualnej oraz restrykcyjnym prawie antyaborcyjnym, które
łamie prawa reprodukcyjne kobiet.
Pracownicy Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka wspominali o
dyskryminacji osób niepełnosprawnych w dostępie do pracy oraz osób
starszych do ochrony zdrowia. Pewnych zabiegów medycznych (na
przykład związanych z leczeniem raka) nie wykonuje się u starszych
pacjentów.
Organizacje zwróciły się do komisarza o to, żeby Komisja Europejska monitorowała przestrzeganie przez Polskę unijnych dyrektyw dotyczących przeciwdziałania dyskryminacji oraz Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.
Spidla odpowiadał, że Komisja może odpowiadać tylko za
przestrzeganie dyrektyw unijnych, a nie zapisów dotyczących praw
człowieka (tym zajmuje się Europejski Trybunał Praw Człowieka w
Strasburgu). Monitorowanie, do którego zabiera się Komisja, będzie
bardzo trudne, bo nie tylko Polska ma problemy z realizowaniem
równościowych zapisów.
Powiedział też, że 8 marca 2006 Komisja Europejska ma
opublikować dokument, w którym zostaną zawarte wszystkie prowadzone
przez Wspólnotę działania na rzecz równych szans: akcje, programy,
plany ustawodawcze i możliwości finansowania działań na rzecz
równości.
Organizacje mówiły też o tym, że pieniądze z Europejskiego Funduszu Społecznego są dla nich praktycznie niedostępne.
– Skomplikowane procedury i długie oczekiwanie na refundację w praktyce wyklucza organizacje pozarządowe z podziału tych środków – mówił Michał Pawlęga z Lambdy Warszawa. – Powoduje też, że pieniądze z EFS (szczególnie te na wyrównywanie szans kobiet na rynku pracy) są bardzo słabo wdrażane.
Przy ocenie wniosków w ogóle nie bierze się pod uwagę
doświadczenia w działaniu na rzecz wyrównywania szans kobiet i
mężczyzn – dodaje Kinga Lohman z Koalicji Karat. – W efekcie
zajmują się tym firmy biznesowe, które nie mają pojęcia o
wyrównywaniu szans.
Komisarz Spidla przyznał lakonicznie, że o procedurach
wykorzystywania funduszy strukturalnych rozmawiał już z wicepremier
Zytą Gilowską i zgodzili się, że są one zbyt skomplikowane. Jako
komisarza ds. polityki społecznej niepokoi go również niski
wskaźnik zatrudnienia w Polsce – najgorszy w Europie.
– Okazuje się, że 25 procent osób pracujących niesie na swoich
barkach obciążenie utrzymania pozostałych dwóch trzecich. To bardzo
niepokojące – przyznawał.
Źródło: inf. własna