Koalicja antykorupcyjna. Rozlicza z obietnic i pyta o nowe
Obietnice dotyczące zmian legislacyjnych w większości zostały spełnione, znacznie więcej zastrzeżeń budzą wprowadzanie tych zmian w życie oraz publiczne zachowania polityków - tak w skrócie można podsumować wyniki prac Antykorupcyjnej Koalicji Organizacji Pozarządowych, która 8 września 2005 ogłosiła raport z realizacji obietnic wyborczych złożonych przez partie w trakcie kampanii wyborczej w 2001 roku. Rozliczając partie kończące kadencję w Sejmie, przyjęto także zobowiązania dotyczące działań antykorupcyjnych od kandydatów biorących udział w tegorocznych wyborach parlamentarnych.
W 2001 roku koalicja utworzona
przez program Przeciw Korupcji Fundacji im. Stefana Batorego,
Helsińską Fundację Praw Człowieka i Fundację Komunikacji Społecznej
zwróciła się do komitetów wyborczych startujących w wyborach do
parlamentu z prośbą o udzielenie odpowiedzi na cztery pytania. Dwa
z nich dotyczyły działań, jakie poszczególne ugrupowania miały
zamiar podejmować w trakcie prac sejmowych, aby doprowadzić do
ograniczenia zjawiska korupcji. Odpowiedzi na dwa pozostałe pytania
miały pokazać, jak partie będą oceniać postępowanie swoich członków
naruszających normy prawne lub etyczne.
Pytania rozesłano do 16 komitetów
wyborczych. Odpowiedzi udzieliło tylko dziewięć. Organizacje
skupione w Koalicji Antykorupcyjnej co roku, we wrześniu
organizowały konferencje przeglądowe, podczas których
przedstawiciele partii prezentowali swoje dokonania w obszarze
przeciwdziałania korupcji. W ostatnim roku kadencji sejmu
organizacje postanowiły same ocenić stopień realizacji obietnicy
wyborczych złożonych przez poszczególne partie. Ocena znalazła się
w opublikowanym 8 września 2005 raporcie.
Oceniona kadencja
W raporcie zanalizowano działalność
poszczególnych ugrupowań w sejmie: sposób głosowania nad ważnymi z
punktu widzenia ograniczenia korupcji ustawami, aktywność w
zgłaszaniu własnych projektów legislacyjnych, a także informacje
prasowe dotyczące praktycznej realizacji antykorupcyjnych
deklaracji polityków (szczególnie dotyczących spraw z zakresu
konfliktu interesów, naruszania norm prawnych i etycznych). Ocenie
poddane zostały zarówno partie, które odpowiedziały na zadane w
2001 roku pytania, jak i te, które nie udzieliły odpowiedzi (m.in.
Platforma Obywatelska, Samoobrona i Liga Polskich Rodzin). Autorzy
raportu doszli bowiem do wniosku, że nie można ignorować
rzeczywistych dokonań tych ugrupowań w kwestiach działań
antykorupcyjnych.
- Obietnice dotyczące zmian
legislacyjnych zostały w większości zrealizowane – oceniła ogólnie
wyniki raportu Grażyna Kopińska, szefowa programu Przeciw Korupcji
Fundacji im. Stefana Batorego. – O wiele więcej zastrzeżeń budzi
rzeczywista realizacja tych zapisów oraz praktyki życia publicznego
polityków.
Obietnice wyborcze 2005
Prezentacja raportu oceniającego
realizację obietnic wyborczych z 2001 roku była także okazją do
przedstawienia stanowisk dotyczących działań antykorupcyjnych
partii ubiegających się o miejsca w sejmie nowej kadencji.
Antykorupcyjna Koalicja Organizacji Pozarządowych (poszerzona o
Centrum Edukacji Obywatelskiej, Stowarzyszenie Szkoła Liderów oraz
Fundację Komunikacji Społecznej) postanowiła kontynuować swoje
działania i przygotowała na zbliżające się wybory Katalog
antykorupcyjny, zawierający zbiór najważniejszych problemów,
których rozwiązanie może ograniczyć korupcję. Są to działania,
które mają doprowadzić do skuteczniejszego zapobiegania korupcji,
do wprowadzenia odpowiednich zmian legislacyjnych oraz
sprawniejszego ścigania przejawów korupcji.
- Polskie prawo jest niezłe, wymaga
jedynie doprecyzowania i konsekwentnego egzekwowania – mówiła
Grażyna Kopińska, omawiając katalog. – Jak na razie na przykład
skutki podawania przez polityków nieprawdziwych informacji w
oświadczeniach majątkowych są raczej iluzoryczne.
Zwróciła także uwagę na konieczność rzeczywistego wprowadzenia w
życie przepisów o lobbingu, szczególnie tych dotyczących jawności
prac i procedury publicznych wysłuchań oraz ochrony prawnej tzw.
whistle blowers, czyli osób zgłaszających nieprawidłowości i
przestępstwa.
Katalog antykorupcyjny - działania, które trzeba podjąć, by ograniczyć korupcję w Polsce
|
Partie są za i mają swoje pomysły
Katalog antykorupcyjny przygotowany
przez KAOP został 28 czerwca 2005 roku przesłany do sztabów
wyborczych ośmiu partii biorących udział w tegorocznych wyborach.
Partie poproszono o wskazanie, które z wymienionych problemów ich
ugrupowanie uznaje za ważne i konieczne do zrealizowania w
najbliższej kadencji parlamentu oraz podanie sposobu, w jaki chcą
to zrobić. Partie mogły przedstawić także swoje propozycje. Tym
razem na prośbę organizacji pozarządowych odpowiedziały wszystkie
zapytane partie, zgodnie deklarując potrzebę walki z korupcją i
podejmowania w tym kierunku działań. Partie częściowo popierały
propozycje przedstawione przez organizacje, miały także sporo
własnych. Przedstawiciele ugrupowań mieli okazję zaprezentować je
krótko podczas spotkania.
LPR uważa, że bez radykalnej zmiany
społeczno-politycznej w Polsce niewiele można zdziałać w kwestii
korupcji. Jednak jednym z najważniejszych zagadnień, którym
należałoby się zająć przy zwalczaniu korupcji są procesy
prywatyzacyjne. Ich kontrolą miałaby się zająć prokuratoria
generalna, a także duża komisja śledcza, która zbadałaby wszystkie
dotychczasowe prywatyzacje.
PD za najważniejsze uważa
rozszerzenie korpusu cywilnego także na gminy, jak również jawność
mianowań oraz kryteriów mianowań na wszystkie stanowiska w
instytucjach skarbu pastwa.
SdPl postuluje m.in. rozdzielenie
funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, który
miałby podlegać kontroli sejmowej Komisji Sprawiedliwości. Partia
proponuje także powołanie niezależnej agencji antykorupcyjnej,
która miałaby uprawnienia prokuratorskie, a także mogła monitorować
procesy przetargowe. W zamyśle SdPL agencja ta miałaby działać jako
jedyna instytucja tego rodzaju, co – zdaniem partii – skończyłoby
panujący w tej chwili chaos.
PiS proponuje zmianę ustawy
antykorupcynej poprzez wprowadzenie zapisów o jawności,
sprawdzalności i lustracji oświadczeń majątkowych, aby wiadomo było
nie tylko ile politycy posiadają majątku, ale także skąd. Opowiada
się również za powołaniem urzędu antykorupcyjnego, który miałby
uprawnienia operacyjne, śledcze i kontrolne. PiS-owi nie chodzi
jednak o skupienie walki z korupcją w jednym ręku. Ich zdaniem nowy
urząd powinien zajmować się sprawami korupcji na najwyższych
szczeblach administracji państwowych oraz w instytucjach kluczowych
dla państwa. Partia domaga się także takich zmian w ustawie o
policji, które uniemożliwią skorumpowanym funkcjonariuszom
„ucieczkę do cywila” z zachowaniem wszelkich uprawnień
emerytalnych.
Według PO główną pożywką dla
korupcji jest gąszcz przepisów, z którymi musi sobie radzić
obywatel w konfrontacji z urzędnikiem. Dlatego partia chce m.in.
powołania komisji deregulacyjnej, która miałaby zająć się
uporządkowaniem systemu prawa i oczyszczeniem go ze zbędnych
przepisów. Zdaniem PO ustawa o lobbingu nie załatwia wszystkiego, w
związku z czym partia postuluje skorygowanie regulaminu sejmu, aby
wyeliminować przypadki, gdy posłowie sami piszą ustawy, realizując
swoje interesy. Większej odpowiedzialności za treść prawa miałoby
służyć powiązanie ustawy imiennie z konkretną osobą, która nad nią
pracowała. PO opowiada się także za odpowiedzialnością urzędników
za decyzje podejmowane w ramach publicznych kompetencji.
PSL jest za zmianą stanowienia
prawa. W realizacji tego postulatu miałaby pomóc Krajowa Rada
Legislacyjna, której zadanie polegałoby na monitorowaniu
powstającego prawa pod kątem jego przydatności, czuwaniu nad
pracami legislacyjnymi oraz dbaniu o dobrą jakość prawa.
Samoobrona opowiada się m.in. za
apolitycznością wymiaru sprawiedliwości. Jest także zdania, że
walkę z korupcją w Polsce należy zacząć od tzw. „malej korupcji”.
Według partii nigdy nie zwalczymy korupcji na wysokich szczeblach,
jeśli nie uporamy się z jej przejawami na co dzień, na przykład
przy przetargach.
Partie chcą współpracować z organizacjami
Niektóre z partii widziały w swych
działaniach antykorupcyjnych także miejsce dla organizacji
pozarządowych. Zdaniem Jana Lityński z PD korupcję na poziomie
gminy może ukrócić otwarcie dla organizacji pozarządowych rynku
usług socjalnych, które obecnie są realizowane głównie przez gminy.
SdPL widziałoby w organizacjach pozarządowych element kontrolujący
niezależną agencję antykorupcyjną. Według SLD rola organizacji
powinna polegać przede wszystkim na podnoszeniu świadomości
obywatelskiej na temat działań antykorupcyjnych. Rolę organizacji,
szczególnie Antykorupcyjnej Koalicji Organizacji Pozarządowych, w
wywieraniu presji na polityków docenił także Janusz Wojciechowski z
PSL.
Uwzględnienie roli organizacji
pozarządowych w działaniach antykorupcyjnych już wkrótce powinno
być standardem, a nie wyjątkiem. Zobowiązuje do tego bowiem
ONZ-owska Konwencja przeciw Korupcji, którą Polska podpisała, ale
jeszcze nie ratyfikowała. Za ratyfikacją tego dokumentu wprost
opowiedziały się na razie tylko trzy partie: PiS, PD oraz SdPl.
- Pojawia się tylko pytanie jak po
ratyfikacja ta współpraca będzie realizowana – mówi Grażyna
Kopińska. – Rola organizacji powinna być kontrolna, więc nie można
mówić o jakiejś dalekosiężnej współpracy. To powinno być raczej
nieagresywne współistnienie.
Organizacje będą oceniać
Zobowiązania partii zebrane przez
AKOP posłużą w następnych latach do oceny działań partii
politycznych. Przez całą kadencję sejmu, co roku organizacje
planują przedstawiać konkretne dane: zestaw inicjatyw
legislacyjnych, raporty dotyczące zachowań polityków, wyniki badań
socjologicznych na temat tego, jak społeczeństwo polskie postrzega
antykorupcyjne zachowania polityków oraz ocenę ekspertów na temat
rzetelności wywiązywania się przez partie ze złożonych
obietnic.
Źródło: inf. własna