Bielsko-Biała żyje 25. Międzynarodowym Festiwalem Sztuki Lalkarskiej. Na jedno popołudnie ożyła także rzeka w centrum miasta - Biała. W ramach festiwalu Klub Gaja przygotował imprezy towarzyszące. Miejscem wydarzeń stały się rzeka i las - piękne, mimo, że niemal w środku 200-tysięcznego miasta.
Eleganckie, wygodne leżaki, i te tradycyjne, z charakterystycznego materiału w pasy, kolorowe, urokliwe parasolki; koce, miękkie siedziska na kamieniach - czekały na przechodniów bielskiego deptaka handlowego w sobotę, 26 maja. Wszystko rozłożone na niewielkiej plaży, jaką rzeka tworzy w samym środku miasta, pomiędzy dwoma mostami (wzdłuż ul. Stojałowskiego i wzdłuż ul. 11 Listopada). Przy brzegu rzeki symboliczny kajak, dalej w jej nurcie - kolorowe makiety ptaków i ryb. Chętnych do przebywania, w tak zaaranżowanym otoczeniu Białej, nie brakowało. Mimo niedogodności, w dojściu na brzeg (skarpa) z zaproszenia Klubu Gaja korzystali dorośli i dzieci, panowie w garniturach i rowerzyści.
Przygotowaliśmy happening, który mógłby się wydawać spełnieniem nierealnych życzeń, marzeń. Ale to nieprawda. Happening „Biała - Beach" to wizualizacja marzeń, z udziałem tych, którzy są gotowi na wprowadzenie zmiany społecznej. Klub Gaja od dawna apeluje do władz miasta, aby przy okazji remontu poprowadzić do plaży schodki, które spowodują, że rzeka będzie bliżej ludzi, a ludzie bliżej niej - mówi Jacek Bożek, prezes Klubu Gaja.
Las Cygański, oglądany o zmroku i w milczeniu był drugą propozycją dla gości festiwalu sztuki lalkarskiej. Obserwacja świata w zapadającym zmierzchu i cisza, wyolbrzymiają odgłosy lasu i obecności ludzi. Ten projekt Jacka Bożka i Beaty Tarnawy, był zainspirowany Teatrem Laboratorium Jerzego Grotowskiego oraz pracą z Joanną Macy i Johnem Seedem. Oba wydarzenia były kolejnymi propozycjami Klubu Gaja w ramach działań „Sztuka dla Ziemi".
Źródło: Klub Gaja