Na całym świecie matki kochają i troszczą się o dzieci tak samo. Jednak kobiety pod różnymi szerokościami geograficznymi mają dostęp do skrajnie różnych form pomocy, szczególnie medycznej. Co jest niezbędne, żeby dziecko przeżyło swoje pierwsze lata, i jak możemy pomóc?
Jedna kroplówka w Tanzanii i Wenezueli kosztuje mniej niż mała kawa. Niewiele więcej moskitiera, która chroni matkę i dziecko przez roznoszącymi choroby insektami. W większości krajów Afryki i Azji żadna z tych rzeczy nie jest ujęta w publicznym systemie świadczeń zdrowotnych. Kobiety trafiające do szpitala z dziećmi i noworodkami muszą być gotowe na poniesienie kosztów każdej strzykawki i opatrunku, które zostały użyte w trakcie ich leczenia. Tylko mając wystarczające fundusze są w stanie zapewnić swojemu dziecku przeżycie.
Dane zgromadzone prze WHO w ostatnich trzech dekadach pokazują, że globalny wskaźnik umieralności dzieci poniżej piątego roku życia spadł o 59 procent, z 93 zgonów na 1000 żywych urodzeń w 1990 r. do 38 w 2019 r. Głównymi przyczynami zgonów są powikłania porodowe, malaria, zapalenie płuc, wady wrodzone, biegunka – czynniki, którym można zapobiegać lub leczyć, korzystając z prostych, niedrogich interwencji, szczepień i dostępu do przeszkolonego pracownika służby zdrowia.
– Największa pomoc, jaką dajemy? Chyba taka zwykła edukacja. Żeby pierwszym wyborem w poszukiwaniu pomocy medycznej był szpital, a nie szaman, żeby dieta była bogata w żelazo, żeby zawsze gotować wodę i mleko przed wypiciem – mówi Beata Stecz-Niciak, ginekolożka, która brała udział w projektach Polskiej Misji Medycznej w Jordanii i Tanzanii.
Ryzyko, na które są narażone dzieci, różni się w zależności od miejsca urodzenia. W krajach z lepiej rozwiniętym systemem opieki zdrowotnej, regularne kontrole i dostęp do leków w dużej mierze wyeliminował występowanie chorób zagrażających życiu. Jednak w wielu miejscach na świecie dzieci w wieku przedszkolnym wciąż są narażone na odrę, gruźlicę czy AIDS, które nieleczone prowadzą do śmierci. Najważniejsza jest profilaktyka i zapewnienie szybkiego i nieprzerwanego dostępu do leków w momencie, kiedy doszło już do zachorowania.
– Tych dwóch rzeczy brakuje najczęściej. Często z racji pracy na trudnym terenie, z dużymi odległościami dzielącymi domy, decydujemy się na korzystanie z klinik mobilnych, ale nie mogą one zastąpić istnienia placówek, w których zawsze byłby dostępny lekarz i dobrze wyposażona apteka. Żebyśmy nie odsyłali osób potrzebujących pomocy z życzeniem zdrowia, a faktycznie zabezpieczyli ich wszystkie potrzeby tak, aby uratować życie – mówi Ewa Piekarska, Prezeska Polskiej Misji Medycznej.
Funkcjonujący w medycynie model „Trzech Opóźnień” sugeruje, że śmiertelność związana z ciążą jest w przeważającej mierze spowodowana opóźnieniami w: podjęciu decyzji o szukaniu odpowiedniej pomocy medycznej w nagłych wypadkach położniczych; dotarciu do odpowiedniej placówki położniczej oraz otrzymaniu odpowiedniej opieki po dotarciu do placówki. Dzięki rozbudowanym programom wsparcia medycznego, kobiety mają szanse na bezpieczny poród, a dzieci na przeżycie i zdrowy rozwój.
Wesprzyj Polską Misję Medyczną w zapewnieniu opieki medycznej dla kobiet i dzieci:
· ustaw płatność cykliczną w Twoim banku na działania PMM lub na https://pmm.org.pl/chce-pomoc/#pomoc-medyczna-dla-mamy-i-dziecka
· przekaż darowiznę na numer konta Polskiej Misji Medycznej: 62 1240 2294 1111 0000 3718 5444