Już wkrótce - 30 milionów zł na pożyczki dla przedsiębiorstw społecznych
Długo oczekiwany fundusz pożyczkowy dla przedsiębiorstw społecznych ma szansę wreszcie ruszyć. Na razie w formie pilotażu. Bank Gospodarstwa Krajowego zapowiada: pierwsze pożyczki będą na jesieni.
30 milionów na próbę
Jaki jest cel pilotażu? – Oczywiście dostarczenie kapitału na działalność gospodarczą podmiotów ekonomii społecznej. Takie podmioty z definicji mają prymat celu społecznego nad ekonomicznym, więc muszą być zewnętrznie wspomagane. Jeżeli zatem robimy dłużny instrument finansowania, to warunki muszą być preferencyjne – mówi Irena Herbst.
Zdaniem Krzysztofa Więckiewicza, dyrektora Depatamentu Pożytku Publicznego w MPiPS, wyniki pilotażu posłużą do zbudowania przyszłego systemu wsparcia finansowego i doradztwa biznesowego dla przedsiębiorstw: – Chodzi o to, żeby sprawdzić jak działają podmioty, które pożyczają pieniądze i jak te pieniądze są następnie konsumowane. Z drugiej strony zdiagnozujemy potrzeby podmiotów ekonomii społecznej i korzyści jakie daje pożyczanie – mówi Więckiewicz.
Na pilotaż przeznaczono 30 mln zł. Operatorem tych pieniędzy jest Bank Gospodarstwa Krajowego, który odpowiedzialny jest m.in. za przetarg na pośredników finansowych. – Dlaczego BGK? Bo jest bankiem państwowym, ma w swojej misji wpisane pewne założenia, których musi się trzymać. Osoby, które w nim pracują, mają doświadczenie w pracy z przedsiębiorstwami społecznymi – wyjaśnia Krzysztof Więckiewicz.
Które województwa dostaną najwięcej?
Najwięcej, bo po 24%, alokacji otrzymają dwa makroregiony obejmujące województwa kujawsko-pomorskie, łódzkie, mazowieckie oraz dolnośląskie, lubuskie, wielkopolskie i opolskie.
Najmniej środków – 11% - otrzyma makroregion, w skład którego wchodzą województwa: lubelskie, podkarpackie i podlaskie.
Podstawą dla stworzenia takiego podziału była liczba spółdzielni socjalnych i organizacji pozarządowych działających w danych makroregionach.
Kto będzie udzielał pożyczek?
Czego będzie wymagał BGK od instytucji, które będą chciały zostać pośrednikiem finansowym? Jak zapewnia Marek Szczepański, dyrektor Departamentu Funduszy Europejskich, cena nie będzie jedynym kryterium oceny ofert. Jednym z ważnych z kryteriów formalnych będzie wcześniejsze doświadczenie oferenta w udzielaniu pożyczek.
– Ocenimy też metodologię dotarcia do pożyczkobiorców – podmioty ekonomii społecznej to potencjalnie trudni klienci (często nie mający dotychczas kontaktu z instytucjami finansowymi), dlatego chcemy mieć pewność, że pośrednik będzie potrafił nawiązać z nimi współpracę. Nie będziemy natomiast wymagać doświadczenia w udzielaniu pożyczek akurat takim podmiotom – wyjaśnia.
Kto będzie mógł dostać pożyczkę?
Wśród podmiotów, które będą mogły starać się o pożyczkę, znalazły się: spółdzielnie pracy, spółdzielnie inwalidów i niewidomych, organizacje pozarządowe, centra integracji społecznej, kluby integracji społecznej, zakłady aktywności zawodowej i warsztaty terapii zajęciowej.
Krzysztof Więckiewicz ma jednak wątpliwości czy CISy będą mogły spełnić warunki: – CISy są zbyt złożonymi tworami, o nierynkowej strukturze – trudno było wydzielić odrębną rachunkowość. Na razie chcemy postawić granice dla przejrzystości całego projektu. Ale trzeba będzie dać im szansę, bo w wielu przypadkach są one naturalnym zapleczem dla tworzenia przedsiębiorstw społecznych. Wielokrotnie spełniają pieczę nad spółdzielniami socjalnymi – wyjaśnia.
Wiadomo już, że o pożyczkę nie będą mogły starać się start-upy. Przedsiębiorstwa społeczne będą musiały wykazać się prowadzeniem działalności gospodarczej przez minimum 12 miesięcy. – Będą to pożyczki na szeroko pojęty rozwój, w tym na zakup środków inwestycyjnych i obrotowych. Będą udzielane na okres do 5 lat – precyzuje Anna Gajewska, zastępca dyrektora Departamentu Programów Europejskich BGK.
Zabezpieczenia, metodologie, ulgi
Pożyczki trzeba będzie jednak zabezpieczyć. Gajewska zapewnia, że system zabezpieczeń ma być jak najbardziej przyjazny przedsiębiorcom: – Chcemy je określić w bardzo elastyczny sposób. Ich katalog będzie dosyć szeroki, aby w zależności od formy prawnej podmiotu, wybrać jak najlepsze zabezpieczenie – zarówno z punktu widzenia PES, jak i pośrednika finansowego – wyjaśnia.
BGK przygotuje też jednolitą dla całego kraju metodologię oceny wniosków pożyczkowych. – Chodzi o to, aby podmioty z różnych makroregionów nie były traktowane w nierówny sposób – tłumaczy Szczepański. Na pewne uprzywilejowanie mogą jednak liczyć spółdzielnie socjalne: – Pojawi się preferencja dla spółdzielni socjalnych, które osiągnęły przychody nie niższe niż 100 tys. złotych oraz zatrudniają nie mniej niż 50% osób zagrożonych wykluczeniem społecznym – uzupełnia Więckiewicz.
Usługi doradcze dla pożyczkobiorców
Ważnym elementem pilotażu będzie doradztwo dla podmiotów ekonomii społecznej. Zostało one podzielone na dwa etapy. Za każdy będzie odpowiadał inny podmiot. – Usługi doradcze dla podmiotów ekonomii społecznej, które dopiero myślą o uzyskaniu finansowania, zapewnią doradcy z Ośrodków Wsparcia Ekonomii Społecznej – to oni pomogą w przygotowaniu biznesplanów – wyjaśnia Szczepański.
Za tę część odpowiedzialna jest Fundacja Fundusz Współpracy, która we współpracy ze Stowarzyszeniem Funduszy Pożyczkowych przygotowuje program doradztwa biznesowego dla Ośrodków Wsparcia Ekonomii Społecznej. – Dopiero po udzieleniu pożyczki, pożyczkobiorca będzie miał prawo do pewnej liczby godzin usług doradczych, świadczonych przez pośrednika finansowego – dodaje Szczepański.
W kolejce do przetargu
Przetarg na pośredników finansowych, którzy będą udzielać pożyczek, ma zostać ogłoszony w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Mogą się do niego zgłosić podmioty wymienione w znowelizowanym rozporządzeniu Ministra Rozwoju Regionalnego z dnia 20 października 2011 roku w sprawie udzielania pomocy publicznej w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Wśród nich m.in. banki krajowe, zagraniczne, spółdzielcze, a także instytucje kredytowe i finansowe.
Już teraz widać spore zainteresowanie. Pomimo niedużych środków przeznaczonych na pilotaż, chęć przystąpienia do przetargu zgłosiło już kilka banków spółdzielczych i regionalnych funduszy pożyczkowych.
– Sądzę, że w dużym stopniu to zainteresowanie wynika z zapowiedzi, iż znacznie większa część środków unijnych po 2013 roku będzie uruchamiana w formule zwrotnej oraz z deklaracji resortów pracy i rozwoju regionalnego, że obszar ekonomii społecznej będzie dalej wspierany. A to znaczy, że za tymi 30 milionami pojawią się większe środki. Lepiej jest zatem wziąć udział w pilotażu, choćby działając po kosztach, aby zdobyć już teraz doświadczenie w obsłudze tego typu instrumentów – tłumaczy Szczepański.
Potwierdza to Krzysztof Więckiewicz: – To są niewielkie pieniądze, żaden zysk. Nawet same fundusze lokalne twierdzą, że jest to działanie na granicy opłacalności. Tyle, że dla nich liczy się możliwość zaistnienia w świadomości przedsiębiorstw społecznych.
Banki komercyjne otworzą się na PESy?
Pojawiają się też sygnały, że do przetargu, z podobnych powodów, mogą stawić się banki komercyjne. Z jednej strony szukają one wciąż nowych nisz rynkowych do zagospodarowania. Z drugiej strony coraz więcej takich instytucji skupia się na budowie strategii społecznej odpowiedzialności biznesu. Pilotaż funduszu pożyczkowego jest więc okazją nie tyle do osiągnięcia zysków, co do poznania specyfiki przedsiębiorstw społecznych i nawiązania współpracy.
Byłoby to prawdziwym przełomem, bowiem bankom komercyjnym wciąż nie po drodze do przedsiębiorców społecznych. – Próby spotkania sektorów były już podejmowane. Próbowaliśmy rozmawiać ze Związkiem Banków Polskich. Bank PKO próbował uruchomić produkt dla podmiotów ekonomii społecznej. Mieliśmy też nieudany przykład BISE. W grupie finansowej prowadzone były dyskusje na temat społecznego zaangażowania podmiotów komercyjnych we wspieraniu przedsiębiorstw społecznych. To jest jednak wyższa szkoła jazdy, nad którą trzeba jeszcze popracować – tłumaczy Więckiewicz.
Teraz pożyczki, później poręczenia
Długo trwała dyskusja nad tym, jaki kształt powinien mieć fundusz. Początkowo rozważano fundusz poręczeniowo-pożyczkowy. W końcu stanęło jedynie na pożyczkowym, bo przygotowanie funduszu oferującego oba instrumenty byłoby czasochłonne i wymagałoby dużo większych nakładów finansowych.
Uznano, że fundusz pożyczkowy będzie dla pilotażu bardziej optymalny. Przy funduszu poręczeniowym wnioskodawcy byliby dwukrotnie poddawani ocenie. Pożyczki są instrumentem łatwiejszym, a droga do ich otrzymana jest krótsza.
Pewien niedosyt jednak pozostał: – Funduszy poręczeniowy jest po prostu efektywniejszy. Nie musi opierać się na pieniądzach publicznych. Może ściągać kapitał prywatnych przedsiębiorców – mówi Irena Herbst.
Podobnie twierdzi Krzysztof Więckiewicz: – Fundusz poręczeniowy jest w gruncie rzeczy ważniejszy niż pożyczkowy z punktu widzenia dywersyfikacji źródeł pozyskiwania środków krajowych i strukturalnych na działalność i rozwój przedsiębiorstw społecznych. Jeśli nie będziemy mieli poręczeń to samo pożyczanie nie wystarczy.
Więckiewicz zapowiada też, że w przyszłości komponent poręczeniowy zostanie włączony do systemu wsparcia podmiotów ekonomii społecznej.
Pobierz
-
201210301003290772
816360_201210301003290772 ・38.72 kB
Źródło: ekonomiaspoleczna.pl