Prokuratura Rejonowa w Gdyni wszczęła śledztwo w sprawie Fundacji Maciuś. Jej zdaniem prezes fundacji mógł nadużyć zaufania, wydając znaczną część zebranych środków na obsługę organizacji i niewielkie kwoty na działalność statutową – informuje „Gazeta Wyborcza”.
Od marca gdyńska prokuratura ustalała, czy Fundacja naruszyła art. 296 Kodeksu karnego dotyczący tzw. niegospodarności menedżerskiej. W trakcie postępowania sprawdzającego badający sprawę stwierdzili, że prezes Fundacji mógł w 2006 roku podpisać niekorzystną umowę ze szwajcarską firmą SAS, co mogło narazić organizację na szkody finansowe. Prokuratura uznała wstępnie, iż Fundacja niewłaściwie dysponowała środkami.
W 2007 roku Fundacja Maciuś przeprowadziła kampanię, która miała pozwolić pozyskać darczyńców, bez których nie mogłaby funkcjonować. Maciuś za pośrednictwem szwajcarskiej firmy SAS wysłał 720 tys. listów. Przeprowadził również kampanię telefoniczną. Dzięki kampanii udało się zdobyć 4,5 mln zł. Zdaniem Fundacji współpraca z firmą SAS gwarantowała pozyskanie środków finansowych na dużą skalę, które są konieczne przy dożywianiu dzieci w całej Polsce. Współpraca z firmą - jak argumentuje organizacja - miała być inwestycją pozwalającą zbierać fundusze.
Źródło: Gazeta Wyborcza