Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Publicystyka
Jedną z pierwszych prawdziwych kości niezgody wewnątrz ruchu kobiecego było… ubranie
Marzena Mendza-Drozd
Strój, składający się ze spodni i niezbyt dopasowanej tuniki, który zapewniał swobodę ruchów i uwalniał od ciężkich, długich sukni i gorsetów, spowodował także ogromne zamieszanie.
Zwolenniczki nowego stylu uważały, że zmiana wyglądu jest ściśle związana ze zmianą
sposobu życia - jest wygodniejszy, daje więcej swobody fizycznej i niezależności. Przeciwniczki
argumentowały, że nowa moda koncentruje uwagę opinii publicznej wyłącznie na wyglądzie kobiet,
odciągając ją od ważnych dla ruchu kobiecego kwestii. Miały trochę racji. Zupełnie inaczej ubrane
kobiety - to był prawdziwy szok i przedmiot niekończących się żartów. Te z kobiet, które
zdecydowały się na zmianę wyglądu, narażone były na kpiny, wyśmiewanie i ostracyzm. Wiele z nich
się poddało: zrezygnowały z własnej wygody i na powrót wbiły się w gorsety, uznając, że zmiany w
zakresie mody kobiecej mogą poczekać. Ale ziarno zostało zasiane i raz rozpoczęta dyskusja na temat
stroju i jego związku z warunkami życia toczyła się dalej, choć kwestia zmiany obowiązującej mody
nie stała się celem ruchu kobiecego.
Na podstawie: "Women together. A history in documents of women's movement in the United
States", Judith Papachristou, 1976.
Jestem kobietą! Wydaje się, że to niewinne oświadczenie.
Wypowiedziane zwyczajnie, bez dumy, zażenowania, po prostu: jestem kobietą. Może nawet zbędne, bo
potwierdzające to, co i tak widać. Czy zawsze było tak było? No właśnie! To
ciekawy wątek. Organizacje kobiece, a zwłaszcza feministyczne, doskonale znają historię ruchu
kobiecego. Wiedzą, ile już udało się osiągnąć i co jeszcze zostało do zrobienia,
żeby to proste oświadczenie nie niosło ze sobą zbędnych konotacji, żeby nie dzieliło, nie
wskazywało z góry miejsca w hierarchii społecznej. Dla pozostałych, tych, którzy mają szczęście, że
są kobietą albo to szczęście, że są mężczyzną, ale nie zajmują się tą problematyką na co
dzień, ta historia przemian świadomościowych, nawet jeśli amerykańska, też może
być ciekawa.
Przedruk, kopiowanie, skracanie, wykorzystanie tekstów (lub ich fragmentów) publikowanych w portalu www.ngo.pl w innych mediach lub w innych serwisach internetowych wymaga zgody Redakcji portalu.
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.