Coraz powszechniejszy dostęp do Internetu w Polsce otwiera nowe możliwości wiążące się z partycypacją publiczną.
Internetowe serwisy samorządowe stają się głównym źródłem informacji o tym, co dzieje się w jednostce samorządowej i jakie plany mają lokalne władze. Oprócz dostępu do „standardowych” treści obejmujących m. in. informacje na temat zamierzonych przez władze działań, projektów aktów normatywnych oraz programów w zakresie realizacji zadań publicznych, trybu działania organów władz samorządowych oraz sposobów stanowienia aktów publicznoprawnych, mieszkańcy niektórych jednostek samorządowych mogą również śledzić w Internecie przebieg sesji rady swojej jednostki.
Zgodnie z art. 11b ustawy o samorządzie gminnym, działalność organów gminy jest jawna, co przekłada się na uprawnienie obywateli do wstępu na sesje rady gminy i posiedzenia jej komisji, a także na prawo dostępu do dokumentów wynikających z wykonywania zadań publicznych, w tym protokołów posiedzeń organów gminy i komisji rady gminy. Analogiczne regulacje zawiera ustawa o samorządzie powiatowym (art. 8a) oraz ustawa o samorządzie wojewódzkim (art. 15a). Transmitowanie obrad rad i sejmików jest jednym ze sposobów „ujawniania” działalności organów samorządowych, szczególnie przy tym wygodnym dla mieszkańców, bo nie wymagającym opuszczenia domu ani nawet oderwania się od codziennych zajęć. Jak argumentują przedstawiciele dzielnic Warszawy, w których sesje rad są transmitowane w Internecie, „słuchając, co radni planują zrobić z dziurami w ulicy, można ugotować obiad, pozmywać naczynia czy posprzątać mieszkanie, a – co najważniejsze – nie trzeba na sesję rady jechać przez pół dzielnicy”. Jak podkreślają zwolennicy takiego rozwiązania, możliwość łatwego śledzenia prac organów samorządowych daje mieszkańcom poczucie, że decyzje podejmowane przez władze nie zapadają „za ich plecami”, jest też wygodnym narzędziem kontroli nad poczynaniami organów i zwiększania transparentności działań jednostek samorządowych. Internetowe transmisje obrad cieszą się rosnącym zainteresowaniem, a kolejne urzędy podejmują decyzję o zakupieniu wymaganego do transmisji sprzętu – niestety dość kosztownego, co zapewne będzie barierą dla wielu samorządów.
Oczywiście, mankamentem obserwowania sesji rad za pośrednictwem Internetu jest brak możliwości wpływania na ich przebieg, na przykład poprzez zabranie głosu. Warto jednak zaznaczyć, że nawet faktyczna obecność mieszkańców na sali obrad nie zawsze daje im sposobność włączenia się w dyskusję. Statuty niektórych jednostek samorządowych w ogóle nie przewidują możliwości zabierania głosu w trakcie sesji przez mieszkańców, niekiedy głos jest udzielany arbitralnie przez przewodniczącego. Czasem prawo do zabrania głosu w trakcie obrad jest obwarowane rozmaitymi warunkami, które de facto utrudniają mieszkańcom komunikowanie swoich opinii i zadawanie pytań radnym. Opisywanym ostatnio w mediach przykładem takiej jednostki samorządowej jest Kalwaria Zebrzydowska, gdzie – aby móc wypowiedzieć się w trakcie sesji rady gminy – mieszkaniec musiał wpierw uzyskać zgodę rady. Wyrażenie zgody z kolei wymagało głosowania.
Aby ułatwić komunikowanie się z radnymi, mieszkańcy gminy Kalwaria Zebrzydowska wystąpili z obywatelskim projektem „Inicjatywa § 18". W ramach projektu, do komisji statutowej rady gminy skierowany został wniosek o wprowadzenie do paragrafu 18 statutu miasta, mówiącego o porządku obrad rady gminy, punktu 6 „wolne wnioski i interpelacje mieszkańców”. Autorzy propozycji chcą, aby zabieranie głosu przez mieszkańców stało się obligatoryjnym elementem sesji. Takie rozwiązanie ma zachęcić mieszkańców do udziału w sesjach rady i pobudzić aktywność obywatelską poprzez budowanie w mieszkańcach przekonania, że warto interesować się przebiegiem sesji rady, ponieważ można mieć na niego wpływ. Co istotne, dodatkowy punkt w statucie poprawiłby też kulejącą komunikację między mieszkańcami i radnymi. Jak planowali autorzy projektu, kolejnym krokiem ma być wniosek o danie mieszkańcom inicjatywy uchwałodawczej.
Niestety, „Inicjatywa § 18” nie spotkała się z przychylnością dostatecznie dużej grupy radnych i nowe rozwiązanie nie zostało przyjęte. Jak argumentowano, zmiana statutu nie jest potrzebna, ponieważ „wystarczy przekonać jednego radnego, żeby wnieść projekt uchwały pod obrady.” Warto jednak zauważyć, że problemem (notabene – zauważalnym nie tylko w tej gminie) jest słaby kontakt mieszkańców z radnymi. Jak wynika z analizy przeprowadzonej przez nas w ramach realizowanego w projekcie „Decydujmy Razem” monitoringu bezpośredniego wybranych JST, wiele z nich nie zamieszcza na swoich stronach internetowych danych kontaktowych do radnych ani nawet informacji o terminach ich dyżurów. Taki stan rzeczy niewątpliwie sprzyja utrwalaniu zjawiska określanego przez autorów „Inicjatywy § 18” mianem „deficytu demokracji” i stanowi jedną z barier dla partycypacji publicznej na poziomie lokalnym.
Tekst przygotowano w ramach projektu "Decydujmy razem. Wzmocnienie mechanizmów partycypacyjnych w kreowaniu i wdrażaniu polityk publicznych oraz podejmowaniu decyzji publicznych" współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.
Źródło: Instytut Spraw Publicznych