(PAP) Przez Polskę przechodzi prawdziwa fala likwidacji szkół. Władze miast i gmin coraz częściej zmuszane są do podejmowania drastycznych decyzji o zamknięciu szkół, szczególnie tych niewielkich. Powód? Niż demograficzny i zbyt wysokie koszty utrzymania placówek.
- Jarocinowi to na szczęście nie grozi - uspokaja Mariusz Gryska, sekretarz gminy, który obecnie nadzoruje sprawy gminnej oświaty. - Jarocin o reformę systemu szkolnictwa zadbał odpowiednio wcześniej i dziś nie musi stawać przed takimi dylematami, jakie pojawiają się w wielu miastach Polski.
Analizy sieci placówek publicznych na terenie gminy Jarocin, miejscy radni dokonali jeszcze w styczniu podczas posiedzenia Komisji Oświaty, Kultury i Spraw Społecznych. Obecnie na terenie gminy funkcjonuje 11 gimnazjów (6 publicznych i 5 niepublicznych) i 16 szkół podstawowych (9 publicznych i 7 niepublicznych). Do placówek tych uczęszcza blisko 3,7 tys. uczniów, z czego 3 tys. to uczniowie szkół gminnych, a 700 niepublicznych. Sieć uzupełniają przedszkola: 7 publicznych i 10 niepublicznych, czyli prowadzonych przez stowarzyszenia.
We wszystkich szkołach, poza szkołą podstawową i gimnazjum społecznym (nie wliczanym do powyższych statystyk), nauka jest bezpłatna, a na ich bieżące utrzymanie gmina Jarocin przekazuje środki, w większości pochodzące z subwencji oświatowej przekazywanej z budżetu państwa. W większości, ale nie w całości. W roku szkolnym 2010/11 na oświatę gmina zamierza wydać łączną kwotę blisko 28 mln zł, podczas gdy subwencja wynosi nieco ponad 26 mln zł. Różnicę - czyli blisko 2 mln zł - gmina musi pokryć z własnego budżetu. Skąd ten deficyt? Ustawy nakładają na polskie gminy coraz więcej zadań, ale za tymi zadaniami nie idą odpowiednie środki z państwowego budżetu. Gmina z własnego budżetu musi pokrywać część przyznanych przez rząd podwyżek dla nauczycieli czy dotować przedszkola. Wciąż gminy nie otrzymały środków na realizację zadań związanych z organizacją opieki nad dziećmi do lat 3, choć - zgodnie z ustawą - ten obowiązek gminy już powinny realizować.
Choć gmina Jarocin do utrzymania placówek oświatowych musi dopłacać, likwidacji żadnej z nich nie zamierza przeprowadzać. - Do tej pory polityka gminy polegała na przekształcaniu w niepubliczne tych szkół, do których uczęszcza mniej niż stu uczniów. To wszystko zostało już zrobione i obecnie nie ma takiego zagrożenia - podkreślał podczas obrad Komisji Oświaty, Kultury i Spraw Społecznych Marek Tobolski, przewodniczący Rady Miejskiej. Uspokaja również sekretarz Mariusz Gryska, pod którego pieczą znalazła się teraz gminna oświata. - Jeżeli chodzi o organizację oświaty, jesteśmy trzy kroki przed innymi gminami. Jarocin o reformę systemu szkolnictwa zadbał odpowiednio wcześniej i dziś nie musi stawać przed takimi dylematami, jakie pojawiają się w wielu miastach Polski - tłumaczy Mariusz Gryska.
Likwidacji i przekształceń przedszkoli i szkół w gminie Jarocin zatem się nie planuje, ale miejscy urzędnicy chcą zbadać czy dotychczasowa reforma oświaty przyniosła zamierzone efekty. Byłyby to pierwsze tego typu badania, w których opinie na temat funkcjonowania szkół mogliby wyrazić nie tylko nauczyciele, ale także uczniowie i ich rodzice. Diagnoza jarocińskiego systemu oświaty będzie z kolei podstawą do opracowania strategii edukacji dla gminy Jarocin.
Pobierz
-
201103151130230933
629424_201103151130230933 ・38.72 kB