Jakie są trzy najpopularniejsze mity, związane z ideą dawstwa szpiku? Ogólnopolski Dzień Dawcy Szpiku
W Polsce co 40 minut, a na świecie co 27 sekund ktoś dowiaduje się, że cierpi na białaczkę lub inny nowotwór krwi. Dla wielu pacjentów hematoonkologicznych często jedyną szansą na powrót do zdrowia jest przeszczepienie krwiotwórczych komórek macierzystych od „bliźniaka genetycznego”, czyli niespokrewnionego dawcy szpiku. To są fakty.
A z jakimi mitami, związanymi z ideą dawstwa szpiku, spotykamy się najczęściej? 13 października, w Ogólnopolskim Dniu Dawcy Szpiku, Fundacja DKMS obala 3 najpopularniejsze mity!
Mity według użytkowników Social Mediów
Fundacja DKMS na swoim profilu na Instagramie zapytała obserwatorów o mity, z którymi spotkali się w kontekście idei dawstwa szpiku. W wiadomościach od internautów najczęściej pojawiały się następujące odpowiedzi: „szpik pobiera się z kręgosłupa”, „oddanie szpiku boli” oraz „oddanie szpiku może zaszkodzić zdrowiu dawcy”. Czy te obawy są słuszne?
Mit 1. Szpik pobiera się z kręgosłupa
– To jeden z najpopularniejszych mitów, z którymi mierzymy się w kontekście dawstwa szpiku, dlatego należy podkreślać, że pobranie szpiku nie ma nic wspólnego z kręgosłupem. W większości przypadków, bo aż w 85%, krwiotwórcze komórki macierzyste pobiera się od dawcy z krwi obwodowej, czyli za pomocą tzw. aferezy, która przypomina procedurę oddania krwi – tylko trwa dłużej. W pozostałych 15% pobieramy szpik z talerza kości biodrowej, a nie z kręgosłupa – tłumaczy dr Tigran Torosian hematolog, Dyrektor Medyczny Fundacji DKMS.
Mit 2. Oddanie szpiku boli
– Odczuwanie bólu to kwestia bardzo indywidualna, natomiast dawcy faktyczni, którzy poddali się procedurze, zazwyczaj nie zgłaszają dolegliwości bólowych. W przypadku pobrania komórek macierzystych z krwi obwodowej (aferezy), jedynym dyskomfortem może okazać się moment wkłucia wenflonów w ręce, ale trwa on tylko chwilę i później dawca spokojnie spędza czas na fotelu. Także w okresie mobilizacji komórek krwiotwórczych przed ich pobraniem mogą wystąpić tzw. objawy grypopodobne – pobolewanie kości, stany podgorączkowe, bóle głowy. W przypadku pobrania szpiku z talerza kości biodrowej dawca nie czuje bólu, ponieważ zabieg odbywa się w znieczuleniu ogólnym – kilka dni po pobraniu może odczuwać niewielki ból lub dyskomfort w okolicy samego wkłucia, podobny do stłuczenia – mówi dr Tigran Torosian.
Mit 3. Oddanie szpiku wpływa negatywnie na zdrowie dawcy
– W tym przypadku warto podkreślić, że zanim dojdzie do oddania szpiku lub krwiotwórczych komórek macierzystych, dawcy są bardzo szczegółowo badani, żeby sprawdzić, czy ich stan zdrowia pozwala na procedurę. Nasz organizm ma ogromne zdolności regeneracyjne, a krwiotwórcze komórki macierzyste mnożą się przez całe życie człowieka, dając początek innym krwinkom, dlatego nie może nam ich zabraknąć, jeśli jesteśmy zdrowi. W przypadku pobrania krwiotwórczych komórek macierzystych z krwi obwodowej dawca oddaje „nadmiar”, który organizm wyprodukował dzięki przyjmowaniu czynnika wzrostu, na kilka dni przed donacją. Nie ma to wpływu na prawidłowe funkcjonowanie naszego szpiku po donacji. Jeśli chodzi o pobranie szpiku z talerza kości biodrowej, to organizm dawcy regeneruje się w czasie 2-3 tygodni po pobraniu, wracając do stanu sprzed oddania, więc i w tym przypadku nie możemy mówić o żadnej „stracie” – dodaje dr Tigran Torosian.
Faktyczny dawca szpiku z okresu pandemii
Adrian Piekarski oddał krwiotwórcze komórki macierzyste w maju, podczas pandemii. Gdy dostał telefon z Fundacji DKMS, wiedział, czym jest nowotwór krwi. Kilka lat wcześniej jego młodszy brat – Norbert – walczył z chorobą i wymagał przeszczepienia szpiku od dawcy niespokrewnionego, dzięki któremu żyje. Jaka była reakcja Adriana, gdy po kilku latach okazało się, że teraz to on może komuś pomóc?
Kilka lat temu zarejestrowałem się do bazy Fundacji DKMS. Na początku maja dostałem wiadomość, że mam szansę komuś pomóc. Pierwsze odczucia? Ciarki i ogromna radość. Mój brat w przeszłości stoczył bardzo trudną walkę z białaczką, dlatego wiedziałem jak ważna będzie moja pomoc i zgodziłem się bez wahania – mówi Adrian Piekarski, faktyczny dawca szpiku.
– Ludzie myślą, że pobranie krwiotwórczych komórek macierzystych to coś strasznego. Słyszałem różne historie od moich znajomych, którzy przez swoją niewiedzę powielają krzywdzące mity. Mam pobranie za sobą, i wiecie co? Żyję, nie mam jakichkolwiek skutków ubocznych - nawet nie byłem osłabiony po donacji. Dzień po zabiegu, wraz z moim przyjacielem, weszliśmy na najwyższy szczyt Bieszczad, co pokazuje, że oddanie krwiotwórczych komórek macierzystych to nic strasznego! Cząstka mnie, którą oddałem w maju, poleciała do pacjentki z Holandii – mojej „bliźniaczki genetycznej”, za którą trzymam mocno kciuki! – dodaje Adrian Piekarski.
Ogólnopolski Dzień Dawcy Szpiku
– W bazie dawców szpiku Fundacji DKMS zarejestrowanych jest obecnie ponad 1,7 mln potencjalnych dawców szpiku i cały czas dołączają kolejne osoby, dla których idea dawstwa szpiku jest bliska. Dotychczas aż 8415 osób dało szansę na życie potrzebującemu przeszczepienia pacjentowi. Dla dawców nawet pandemia nie stanowiła bariery, ponieważ w tym czasie ponad 700 osób oddało cząstkę siebie, by dać szansę na życie osobom chorym. Pomimo wciąż funkcjonujących mitów, z którymi nieustannie staramy się walczyć, widzimy, że dawcy nie boją się ich – i chcą pomagać. Ogólnopolski Dzień Dawcy Szpiku to dla nas najważniejszy dzień w październiku - Miesiącu Świadomości Idei Dawstwa Szpiku - dlatego w imieniu Fundacji DKMS chcemy powiedzieć wszystkim dawcom – dziękujemy Wam za to, że bezinteresownie pomagacie osobom, dla których „bliźniak genetyczny” jest często jedyną szansą na zdrowie i życie – mówi Magdalena Przysłupska, Rzecznik Prasowy Fundacji DKMS.
Źródło: Fundacja DKMS