Minął okres przekazywania 1 procenta - zapominalscy mogą to jeszcze zrobić w korekcie PIT. Od początku roku docierały do nas apele o wpłatę alokacji - kampanie małych i dużych OPP oraz prośby osób korzystających z subkont. Apele zwykle przeładowane były emocjami. Na co może pozwolić sobie reklama społeczna przy okazji kampanii jednoprocentowych - zastanawia się Agata Mardosz ze Stowarzyszenia Wiosna, w Gazecie Wyborczej z 9 maja 2011 r.
Autorka zaczyna od omówienia rekordzisty - Fundacji Zdążyć z Pomocą. To chyba najbardziej klasyczny, wielokrotnie już opisany, przykład organizacji wykorzystującej mechanizm subkont i zaangażowanie rodziców do akcji procentowych. - Rodzice chorych dzieci robią wszystko, aby zebrać jak najwięcej pieniędzy. Uruchamiają sieć znajomych, a ci kolejnych i jeszcze kolejnych. To działa. Im mniejszy dystans psychologiczny, tym chętniej angażujemy się w dana sprawę - wyjaśnia Agata Mardosz - W podobny sposób działa (…) połowa z pierwszej dziesiątki OPP, które w ubiegłym roku zebrały z 1 proc. najwięcej pieniędzy. Nie to jest jednak głównym przedmiotem rozważań autorki. Zastanawia się ona czy procentowym mikrokampaniom, które prowadzą rodzice, musi towarzyszyć zalew drastycznych zdjęć pokazujących ich bardzo schorowane dzieci. - Jak bardzo zdesperowany musi być rodzić, który robi własnemu dziecku takie zdjęcie - pyta Mardosz.
Stowarzyszenie Wiosna samo nie unika kontrowersji zbierając 1 procent. Stawia jednak na oryginalność i pozytywne emocje. Hasło „Idealne miejsce na picie” towarzyszące kampanii na facebooku, było ryzykownym skojarzeniem. Czy pozytywny przekaz będzie równie skuteczny jak obrazy biedy, choroby i tragedii, okaże się kiedy na konto organizacji zaczną spływać środki z urzędów skarbowych.
więcej:
Idealne Miejsce na Picie, Agata Mardosz, Gazeta Wyborcza, 9 maja 2011 r. (106/2011)