Nadchodzą święta, w które zjadamy najwięcej ryb w roku. Zgodnie z tradycją dania rybne licznie pojawią się na polskich stołach. Organizacja ekologiczna WWF Polska przypomina, jakie ryby możemy kupować, a jakich, ze względu na nadmierne połowy i niską liczebność, należy unikać.
W tym roku bez obaw możemy kupować karpia, dorsza bałtyckiego ze stada wschodniego, szprota i śledzia. Szczególnie cieszy ten ostatni – dotychczas śledź znajdował się na żółtym świetle w poradniku rybnym. Poprawa stanu populacji sprawiła, że w tym roku możemy jeść śledzia bez wyrzutów sumienia. Unikać powinniśmy najbardziej popularnych gatunków, których poławia się najwięcej m. in. dorady, halibuta, soli i węgorza. Stan ich populacji jest bardzo niski i mogą zniknąć z mórz i naszych stołów.. Unikajmy także zakupu pstrąga tęczowego, tuńczyków i flądry które są z żółtym światłem
Każdy z nas konsumuje średnio 11,5 kg ryb rocznie, co oznacza, że łącznie polscy konsumenci zjadają rocznie prawie pół miliona ton ryb – dodaje Prędki – pamiętajmy, że od naszych codziennych decyzji zależy, jakie gatunki znajdą się na liście tych najczęściej kupowanych. To z kolei decydować będzie o tym, jakie ryby będą łowić rybacy. Kupujmy gatunki, które poławiane są w sposób odpowiedzialny, a tym, które aktualnie są przełowione dajmy szansę na odbudowę, aby w przyszłości móc cieszyć się ich smakiem. To od naszych codziennych decyzji konsumenckich zależy stan światowych populacji ryb.
Na stronie ryby.wwf.pl znajdują się także informacje o certyfikacje zrównoważonego rybołówstwa MSC. Ryby i produkty rybne oznaczone tym niebieskim znakiem zostały pozyskane w sposób, który nie szkodzi środowisku i nie zagraża przetrwaniu populacji ryb. Wszystkie gatunki ryb, oznaczone znakiem MSC możemy kupować bez obaw, nawet jeśli są na innym świetle niż zielone.
Źródło: WWF Polska