Jaka praca, jaka płaca? Organizacje nie są atrakcyjnym pracodawcą
PIĄTEK: Organizacje nie są w stanie konkurować z firmami pod względem proponowanych warunków. Wiele osób chętnie działałoby w trzecim sektorze, czując się zaangażowanym w coś ważnego, ale ze względu na warunki wybiera sektor prywatny.
Na pytanie o to, czy III sektor jest dziś atrakcyjnym pracodawcą, zwłaszcza dla osób młodych, odpowiedzieć należy: i tak, i nie. Blisko 90% organizacji na dobrą sprawę nie posiada określonej strategii, a także zasobów pozwalających na to, żeby móc zaoferować ludziom młodym dobre warunki pracy i rozwoju. Co więcej, jak wynika z badań, aż 60% czasu, który organizacje przeznaczają na działanie, pochłania pozyskiwanie środków: szukanie grantów, sponsorów czy organizowanie zbiórek.
Ani praca, ani staże
Oczywiście, osoby pracujące w organizacjach często są w tę pracę bardzo zaangażowane, utożsamiając się z celami danej organizacji i wkładając swoje umiejętności w ich realizację. Wyzwania stawiane w organizacjach przed specjalistami – na przykład programistami czy grafikami – są często atrakcyjne, jednak – niestety – organizacje nie są w stanie konkurować z firmami komercyjnymi pod względem proponowanych warunków współpracy. Myślę, że wiele osób chętnie działałoby w sektorze pozarządowym, czując się zaangażowanym w coś ważnego, ale ze względu na warunki wybiera sektor prywatny. Nasz kolega, grafik, przez długi czas projektował dla nas logotypy czy grafikę, robiąc to pro bono, ale kiedy otrzymał ofertę stałej pracy, przestał być dla nas dostępny.
Tak długo, jak organizacje nie będą miały środków na choćby częściowe, ale przyzwoite wynagrodzenie swoich współpracowników, nie będą atrakcyjnym pracodawcą dla osób młodych. Nie będą nawet miejscem atrakcyjnym pod względem praktyk i staży – również tych bezpłatnych – podczas których młodzi ludzie chcieliby nabyć konkretnych umiejętności. W przypadku organizacji jest o to zdecydowanie trudniej, gdyż mało która organizacja pozarządowa posiada wyodrębnione działy – na przykład marketingu czy promocji. Osoby odbywające praktyki w NGO-sach często uczą się od siebie nawzajem, zamiast otrzymywać wsparcie od doświadczonych w swojej dziedzinie specjalistów. Pamiętajmy też, że wszelkie nowości docierają do organizacji znacznie później niż do przedsiębiorstw.
Brakuje środków
Obecnie trudno mówić o stabilności pracy w jakimkolwiek sektorze poza budżetowym. W sektorze prywatnym praca jest tak długo, jak długo są zlecenia i klienci – często nawet w wypadku niewielkiego dołka ludzie są zwalniani. Organizacje zaś nieczęsto zatrudniają pracowników na jakąkolwiek formę umowy, ewentualnie podpisując umowę o dzieło, co sprawia, że osoby w nich działające raczej nie pozyskają rozmaitych benefitów, takich jak choćby zdolność kredytowa. Nie zachęca to do podejmowania pracy w organizacjach.
Trudno mówić w tym kontekście o złej woli przedstawicieli III sektora. Problem dotyczy przede wszystkim braku odpowiednich środków. Oczywiście, są też inne przyczyny takie stanu rzeczy. Każda fundacja czy stowarzyszenie powstaje w oparciu o jakąś wizję czy cele, które chce zrealizować. Często zakładają je jednak osoby niemające żadnego wcześniejszego doświadczenia w pracy w III sektorze, który znacząco różni się od sektora przedsiębiorstw.
Brakuje dobrych praktyk
Wiele słyszy się również o złych praktykach dotyczących jakości zatrudnienia w III sektorze, co nie zachęca do szukania w nim pracy, a ponieważ działalność organizacji opiera się na zaufaniu społecznym, każda afera – nawet jednostkowa – odbija się na wizerunku wszystkich organizacji. Mało jest organizacji mogących zatrudniać pracowników nie tylko od projektu do projektu.
Mimo wszystkich ograniczeń, powinniśmy dążyć do tego, by standardy dotyczące pracy w organizacjach pozarządowych były wyższe niż w innych sektorach. Praca w III sektorze jest często podobna do pełnienia funkcji publicznych, zarówno ze względu na zaufanie społeczne, na którym się opiera, jak również na to, że organizacje w dużej mierze obracają środkami publicznymi lub tymi pochodzącymi od darczyńców. Jeden błąd, jeden fałszywy ruch, może sprawić, że zaufanie do danej organizacji zniknie.
Warto byłoby w pewien sposób usystematyzować kwestię pracy w III sektorze. Niestety, nie wypracowano wciąż dobrych praktyk dotyczących choćby organizowania staży i praktyk w organizacjach. To duży błąd. Z drugiej strony, wystarczyłaby niewielka ingerencja państwa, które mogłoby zacząć ulgowo – na poziomie kosztów pracy czy ulg podatkowych – traktować osoby działające na przykład w organizacjach pożytku publicznego, by III sektor miał w większym stopniu równy dostęp do usług specjalistów, co przedsiębiorstwa.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)