Okres wakacyjny wciąż w pełni, a na wyjeździe bardzo łatwo uszkodzić nasz ulubiony elektroniczny gadżet. Dlatego zanim wyruszymy na wojaże, warto przygotować się odpowiednio i zawczasu zabezpieczyć urządzenie mobilne na wypadek zniszczeń.
W smartfonie mamy dzisiaj wszystko. Dostęp do sieci, telefon, wiadomości, GPS, odtwarzacz muzyczny, aparat, kamerę, narzędzia do natychmiastowej edycji zdjęć i filmów, synchronizację z chmurami do ich przechowywania… Właściwie ciężko wyobrazić sobie porzucenie smartfona na dłużej i nie mówimy tutaj o braku dostępu do portali społecznościowych czy maila, ale właśnie wszystkich innych zamkniętych w nim narzędzi codziennego użytku.
Podczas podróży (ale i w życiu codziennym) możemy wyróżnić kilka głównych zagrożeń dla smartfona. Nie licząc oczywiście kradzieży, są to trzy żywioły - woda, ziemia i ogień, przy czym ten ostatni symbolizuje po prostu wysokie temperatury.
Zacznijmy od wody. Upuszczenie urządzenia do jeziora zdecydowanie grozi nam na wakacjach, ale w mieście mamy kałuże i ulewne deszcze, jak również przewracające się szklanki oraz mnóstwo innych sytuacji, które skutkują zalaniem smartfona. Na rynku są dostępne, co prawda, modele wodoszczelne i wodoodporne, ale to zdecydowana mniejszość. Dlatego przebywając nad wodą warto zainwestować w specjalne futerały odporne na zamoczenie, nawet w przypadku wpadnięcia do wody.
Najtańsze będą klasyczne „woreczki” ze specjalnej, wzmacnianej folii, zapinane na zamki strunowe. Jeśli ktoś ma smartfona z wyższej półki i chce go solidnie zabezpieczyć bez wkładania do torebki, na rynku dostępne są profesjonalne, atestowane etui zdolne powstrzymać działanie wody.
Te same rodzaje etui ochronią smartfona również przed piaskiem, aczkolwiek w przypadku żywiołu ziemi o wiele groźniejsze i powszechniejsze są upadki. Aby zabezpieczyć smartfona na tę okoliczność, najlepiej zainwestować w tzn „plecki”, a więc specjalny futerał obejmujący tył urządzenia oraz kawałek frontu.
Wykonane są najczęściej z elastycznych materiałów mających pochłonąć uderzenie. Jeśli posiadamy smartfona bez wzmacnianego szkła, co dzisiaj jest chyba rzadkością, niezbędne będzie również naklejenie specjalnej folii ochronnej na ekran. Podobnie, jak w przypadku etui chroniących przed wodą, wybór jest szeroki - od plastikowych czy gumowych plecków za kilkanaście złotych po pancerne, wojskowe futerały, kosztujące czasami nawet kilkaset złotych!
Kolejnym wrogiem smartfona, szczególnie w lato, jest temperatura. Zbyt wysoka może okazać się dla urządzenia zabójcza i to niezależnie od producenta. O ile smartfony w aluminiowej obudowie całkiem nieźle znoszą nawet duże upały - aluminium o wiele szybciej oddaje ciepło, dlatego też szybko się nagrzewa - o tyle modele plastikowe mogą mieć z tym problemy. Oczywiście powyżej pewnej temperatury wszystkie modele odmówią współpracy, dlatego przy obecnych 30 stopniach lepiej trzymać smartfona w cieniu.
Wysoka temperatura może przyczynić się do przegrzania podzespołów, ale także do szybszego drenowania baterii. Dlatego warto zaopatrzyć się w powerbank, dzisiaj właściwie nieodłączny gadżet tak w podróży, jak i na co dzień. Promienie słoneczne nie sprzyjają również odczytywaniu informacji z ekranu smartfona, ale na to radą będzie folia antyrefleksyjna. Natomiast modele z wyższej półki posiadają ekrany wykonane w technologii pozwalającej na zrównoważenie nawet bardzo ostrego światła słonecznego.
Planując wyjazd wakacyjny warto przygotować się na każdą ewentualność. Zniszczyć smartfona można bardzo łatwo i szybko, a szkoda byłoby stracić sprzęt - bądź co bądź - niezbędny w codziennej pracy i życiu.
Źródło: Technologie.ngo.pl