Międzynarodowe firmy, które dbają o wysokie standardy działania w krajach rozwiniętych, gdzie muszą liczyć się z opinią społeczną, inaczej postępują w biednych regionach. Tam, czując się bezkarne łamią prawo. Skutki bywają druzgocące
- Kampania dokumentuje, że stosowanie wyłącznie dobrowolnych praktyk z zakresu społecznej odpowiedzialności biznesu to stanowczo za mało. Nie ma zresztą sprzeczności między mocno promowanym przez świat biznesu dobrowolnym CSR (angielski skrót od społecznej odpowiedzialności biznesu), a rozwiązaniami, które my proponujemy. Te dwa podejścia mogą się uzupełniać. Jesteśmy jednak pewni, że wyłącznie dobrowolne inicjatywy, akceptowane przez biznes nie rozwiążą żadnego problemu, bo nie przewidują żadnych mechanizmów nadzorczych i sankcji - wyjaśnia Grzegorz Piskalski.
Przykłady nadużyć
Firma KPR Mill, o działaniach której mówił w Warszawie A. John Peter, profesor zarządzania zasobami ludzkimi w St. Joseph’s Institute of Management, ekspert z Indii, posiada certyfikat świadczący o stosowaniu przez nią zasad społecznej odpowiedzialności (SA 8000), a jednocześnie stosuje na wielką skalę nieetyczne praktyki. Firma w indyjskich szwalniach szyje ubrania dla takich europejskich marek jak: C&A, H&M, Decathlon, Carrefour.
— Wiele europejskich koncernów odzieżowych składa ogromne zamówienia w fabrykach tekstyliów w Indiach, ich ogromna siła nabywcza pozwala im wynegocjować bardzo dobre warunki kontraktów – bardzo niskie ceny hurtowe przy bardzo krótkich terminach dostaw – mówił w czasie spotkania ze studentami w Warszawie. Jakim kosztem?
Dostają pozwolenie na opuszczenie fabryki tylko kilka razy w roku. Pracownice zarabiają 10-15 euro miesięcznie za 12 godzin pracy 6 dni w tygodniu, podczas gdy ustawowe minimum to 57,5 euro za 40 godzinny tydzień pracy. Warunki BHP są tragiczne.
— Pracownice nie mają umów o pracę, często muszą zwolnić się przed upływem 3 lat, zatem nie otrzymują obiecanych pieniędzy – mówił A. John Peter.
Natomiast Bongani Mthembu z organizacji South Durban Community Environmental Alliance (SDCEA) pracuje w społecznościach dotkniętych skutkami działalności ArcelorMittal, BP, Shell, Petronas, Mondi i Sappi.
— To najwięksi truciciele środowiska w regionie Durbanu i Johannesburga. Wiele składów toksycznych odpadów jest usytuowanych w bezpośrednim sąsiedztwie czarnych przedmieść – opowiadał m.in. warszawskim studentom. ArcelorMittal jest jednym z największych emitentów dwutlenku siarki i dwutlenku węgla w uprzemysłowionym regionie Vaal Triangle, gdzie 65 proc. chorób wynika z zanieczyszczeń.
Co trzeba zrobić
— Jedyną drogą, by w przyszłości unikać nieetycznych działań światowych korporacji jest wymuszenie na nich zmian – mówi Grzegorz Piskalski.
Problemem tym zajmują się już ONZ, OECD i UE, a europejska ECCJ wypracowała trzy główne postulaty, które promuje w trakcie ogólnoeuropejskiej kampanii. Pierwszy to odpowiedzialność prawna. – Należy doprowadzić do sytuacji, aby europejskie firmy były prawnie odpowiedzialne za działania nie tylko na terenie Unii Europejskiej, ale również poza nią. Firmy matki muszą ponosić bezpośrednią odpowiedzialność prawną za działania kontrolowanych przez nie spółek-córek. Teraz tak nie jest – mówi dyrektor Fundacji CentrumCSR.PL Poza tym europejskie firmy powinny ujawniać dokładne informacje na temat wpływu ich działalności na środowisko naturalne oraz na społeczeństwo w kręgu którego działają. — Biznes musi być przejrzysty i informować o tym co zrobił, co robi i co zamierza robić – mówi Grzegorz Piskalski.
Trzecia sprawa to dostęp do sprawiedliwości.
— Należy zapewnić, by obywatele państw spoza UE, którzy ucierpieli wskutek działalności europejskich firm będę mieli zagwarantowany dostęp do sprawiedliwości na terenie UE. Teraz napotykają pod tym względem bariery nie do pokonania. A poza tym ci, którzy decydują się na dochodzenie sprawiedliwości często spotykają się z groźbami — dodaje.
Największe skandale światowych firm
— Ujawnienie warunków pracy w fabrykach produkujących buty dla Nike i głośny bunt konsumencki w latach 90 w Stanach Zjednoczonych
— W 1984 r. co najmniej 3000 osób straciło życie, a dziesiątki tysięcy (brak jest dokładnych danych) doznało uszczerbku na zdrowiu wskutek katastrofy przemysłowej w fabryce pestycydów Union Carbide w Bhopal w Indiach. Fabrykę zamknięto, koncern zmienił właściciela, ale do dziś nie wypłacono odszkodowań ofiarom.
— Głośno było o fali samobójstw popełnionych przez pracowników fabryk-miasteczek Foxconn w Chinach, produkujących elektronikę użytkową między innymi dla Apple.
— Od lat toczy się kampania przeciwko zanieczyszczeniu środowiska, które spowodowane jest przez działania koncernu Shell w Delcie Nigru, gdzie wypala się toksyczne gazy z szybów naftowych a ziemia i woda są zatrute przez wycieki ropy z niedoinwestowanych rurociągów. 10 listopada tego roku dziesiątki organizacji pozarzadowych w całej Europie wzięły udział w Dniu Akcji organizowanym w ramach kampanii „Prawa dla ludzi – reguły dla biznesu”. Była to 15. rocznica egzekucji Kena Saro Wiwy, nigeryjskiego obrońcy praw człowieka, który protestował przeciw zanieczyszczeniom powodowanym przez firmy takie jak Shell czy Total. Pomimo upływu 15 lat sytuacja w Nigerii nie uległa zmianie. 9 listopada brytyjski dziennik „The Guardian” ujawnił dokumenty ukazujące w jaki sposób Shell uruchomiła działania mające na celu zmanipulowanie mediów w sprawie jej uwikłania w aferę w Nigerii, w tym tuszowanie prawdziwej skali wycieków.
— tegoroczny wyciek ropy spowodowany wywiertami BP w Zatoce Meksykańskiej.
źr.: ECCJ i Fundacja CentrumCSR.PL
Pobierz
-
Patronat ngo
633305_201104011032550274 ・38.72 kB
Źródło: Forum Odpowiedzialnego Biznesu