Prezentujemy drugą część analizy raportu Generation Mobile 2014. Tym razem poruszymy kwestie związane z wykorzystaniem urządzeń mobilnych, zakupami aplikacji oraz wizjami na przyszłość.
Ciekawie prezentują się wyniki dotyczące sytuacji, w których korzystamy ze smartfonów. Aż 62 proc. badanych deklaruje, że korzysta z urządzenia podczas spotkań ze znajomymi, 48 proc. nie wybiera się bez smartfona do toalety (w 2013 – 64 proc.), 41 proc. używa go podczas obiadów rodzinnych (w 2013 – 58 proc.), 33 proc. wykorzystuje je do zabawy z dziećmi, a 29 proc. jako zestawu głośnomówiącego w samochodzie (w 2013 – 29 proc.). Z bardziej oryginalnych zastosowań, 11 proc. korzysta ze smartfona podczas mszy, 9 proc. podczas ceremonii ślubnej, 9 proc. w samolocie po komunikacie o wyłączeniu urządzeń mobilnych, a 7 proc… w czasie seksu. Ostatnia deklaracja jest bardzo intrygująca.
Wyniki dotyczące użycia tabletu w tych samych sytuacjach są zazwyczaj sporo niższe, aczkolwiek 9 proc. badanych przyznało się do korzystania z tych urządzeń podczas miłosnych uniesień. Już ze smartfonem było to dziwne, ale z tabletem jest jeszcze dziwniejsze…
Jeśli chodzi o posiadane kombinacje urządzeń, nie ma tu zbyt wielkiego zaskoczenia – 28 proc. badanych posiada tylko telefon tradycyjny, 26 proc. telefon i smartfon, 22 proc. telefon, smartfon i tablet, 12 proc. tylko smartfon, 6 proc. tablet i smartfon a 5 proc. smartfon i tablet. 1 proc. nie posiada żadnego z wymienionych urządzeń. Najliczniejszą grupą posiadającą smartfony i tablety są oczywiście nastolatkowie w przedziale 13-17 lat (89 proc. badanych).
Nie zaskakuje również popularność poszczególnych marek smartfonów. W cuglach wygrywa Samsung (33 proc.), mocno wyprzedzając Nokię (18 proc.) i Sony (16 proc.). Dalej znalazło się LG (13 proc.), prawie o 100 proc. wyprzedzając HTC (7 proc.). Stawkę zamyka Apple z 5 proc. udziałów oraz pozostali producenci (8 proc.).
Zupełnie inaczej sytuacja prezentuje się w przypadku tabletów. Tutaj zwycięzcą również jest Samsung (23 proc.), ale rynkowy tort dzielą między siebie prawie po równo Asus (8 proc.), Goclever (8 proc.), Apple (7 proc.), Lenovo (7 proc.), Alcatel (6 proc.) oraz LG (6 proc.). Najmniejszy udział mają Prestigio (4 proc.) i Pentagram (3 proc.). Deklarację o nieposiadaniu tabletu złożyło 7 proc. badanych.
Wśród tradycyjnych telefonów niepodzielnie rządzi Nokia (47 proc.), mocno zostawiając w tyle Samsunga (25 proc.), który bije na głowę Sony (11 proc.) i LG (8 proc.). Motorola i Alcatel mają odpowiednio 3 proc. i 2 proc. udziałów.
Jeszcze ciekawszym punktem badania jest zadowolenie z posiadanego sprzętu. Okazuje się, że najbardziej lubianymi smartfonami są te z logo HTC, na które nie narzeka aż 93 proc. użytkowników. Samsungowi nie ma nic do zarzucenia 87 proc. badanych, na podobnym poziomie plasują się Sony (85 proc.), Apple (83 proc.) oraz Nokia (82 proc.), natomiast 79 proc. użytkowników zadowolonych jest ze swoich LG. W przypadku tabletów wygrywa Lenovo (97 proc.), natomiast na takim samym poziomie – 91 proc. - uplasowały się Apple i Prestigio. 89 proc. badanych jest zadowolonych ze sprzetu Asusa, 85 proc. nie narzeka na Samsungi, ale już z Goclever zadowolonych jest zaledwie 70 proc. użytkowników, z LG 69 proc. a z Pentagrama 61 proc. Najgorzej wypada Alcatel, w przypadku którego jedynie 37 proc. badanych wyraziło zadowolenie.
Najpopularniejszym systemem mobilnym jest naturalnie Android (72 proc.), wyprzedzając o całe lata świetlne pozostałych graczy, a więc Windows Phone (9 proc.), Symbiana (6 proc.), iOS (4 proc.) i BlackBerry (2 proc.). Niestety, 6 proc. badanych nie wie, z jakim systemem ma do czynienia. Jeśli chodzi o tablety, również zwycięża Android (65 proc.), ale o wiele większe udziały ma Windows (13 proc.) oraz iOS (8 proc.). Zaledwie 2 proc. badanych korzysta z systemu BlackBerry, natomiast aż 11 proc. nie wie, jaki system posiada na tablecie.
Najczęściej korzystamy ze smartfonów do robienia zdjęć i filmów (86 proc.), funkcji budzika (81 proc.), komunikacji mailowej, sms-owej, głosowej, etc. (79 proc.) oraz funkcji kalkulatora (79 proc.). Popularne funckje to również słuchanie muzyki, surfowanie po sieci, funkcja kalendarza, odwiedzanie serwisów społecznościowych oraz informacyjnych, gry i nawigacja. Najrzadziej wykorzystujemy smartfony do oglądania wideo, edycji dokumentów oraz dokonywania płatności.
Tablety znacznie częściej wykorzystujemy do większości zadań, do których nie sięgamy po smartfonów i odwrotnie – na tabletach nie robimy tego, do czego najczęściej wykorzystujemy smartfony. Ważnym pytaniem, jakie postawili badający, jest to dotyczące możliwości zastąpienia przez tablety i smartfony innych sprzętów dedykowanych konkretnym zastosowaniom. Aż 88 proc. badanych uznało, że z powodzeniem zastąpią one urządzenia do nawigacji, 79 proc. widzi w nich alternatywę dla sprzętu audio, 64 proc. prorokuje wyparcie sprzętu foto-wideo przez urządzenia mobilne, 55 proc. zamieni na nie telewizory, a 49 proc. konsole do gier.
Przyjrzyjmy się teraz wynikom badań, które w szczególności powinny zainteresować potencjalnych twórców aplikacji mobilnych, a więc również organizacje pozarządowe. Użytkowników przebadano pod kątem ilości posiadanych na urządzeniach aplikacji oraz częstotliwości, z jaką je wykorzystują.
W przypadku smartfonów, 38 proc. badanych zainstalowało samodzielnie poniżej 9 aplikacji, 23 proc. od 10 do 19 aplikacji, natomiast aż 15 proc. posiada jedynie te preinstalowane przez producenta i operatora. Co ciekawe, podobne wyniki padły przy okazji tabletów – poniżej 9 aplikacji zainstalowało 32 proc. badanych, od 10 do 19 - 29 proc., a 14 proc. posiada tylko te, które otrzymali wraz z telefonem.
Wyniki badań dotyczących częstotliwości korzystania z aplikacji są nieco bardziej złożone. Przebadano każdą z grup, w zależności od ilości zainstalowanych samodzielnie aplikacji. I tak osoby, które zainstalowały poniżej 9 aplikacji, w 50 proc. przypadków korzystają regluarnie z 1-2 aplikacji, w 36 proc. przypadków z 3-5 aplikacji, a w 14 proc. z 6-9 aplikacji. Wyniki dla grup instalujących więcej, niż 9 programów są mocno fragmentaryczne, więc właściwie można je pominąć. Na tabletach 43 proc. badanych, którzy zainstalowali do 9 aplikacji, korzysta regularnie z 1-2, 44 proc. z 3-5, natomiast 13 proc. z 6-9 aplikacji.
Znacznie spadła ilość użytkowników instalujących aplikacje płatne na smartfonach – z 26 proc. w 2012 roku do 17 proc. w roku bieżącym. 20 proc. użytkowników tabletów deklaruje kupowanie aplikacji. 42 proc. posiadaczy smartfonów wydaje na płatne oprogramowanie poniżej 9 zł miesięcznie, natomiast 31 proc. jest w stanie zapłacić od 10 do 19 zł miesięcznie. To ogromny spadek, w porównaniu do 2012 roku, kiedy 91 proc. badanych wydawała do 9 zł miesięcznie na aplikacje, ale i duży wzrost w stosunku do roku 2013, w którym zaledwie 25 proc. użytkowników było gotowych wysupłać do 9 zł miesięcznie na aplikacje. W przypadku tabletów badanie przeprowadzono w tym roku po raz pierwszy i wyniki okazały się dosyć równomierne: 25 proc. poniżej 9 zł/m., 23 proc. 10-19 zł/m., 16 proc. 20-49 zł/m., 24 proc. 50-99 zł/m., 6 proc. powyżej 100 zł/m. Ostatnie 6 proc. badanych jest niezdecydowanych.
Co ciekawe, chętnie płacimy za SMS-y premium – aż 56 proc. użytkowników smartfonów i 55 proc. użytkowników tabletów wydaje na to poniżej 9 zł miesięcznie, natomiast od 10 do 19 zł miesięcznie wydają, odpowiednio, 27 proc. i 28 proc. Nieco inaczej kształtuje się to w przypadku telefonów tradycyjnych – 38 proc. użytkowników jest w stanie zapłacić do 9 zł miesięcznie, 29 proc. między 10 a 19 złotych, 14 proc. od 20 do 29 złotych, natomiast aż 19 proc. powyżej 30 złotych.
Zbadano także widoki na przyszłość – największą popularnością (76 proc.) cieszy się wizja smartfonów, jako urządzeń służących do transakcji bankowych i opłat bieżących. 72 proc. badanych widzi w tych urządzeniach przyszłość płatności bezpośrednich, a 54 proc. upatruje w nich narzędzi służacych kontroli rodzicielskiej.
Jak widać, podejście do urządzeń mobilnych dosyć znacząco zmieniło się przez ostatnie kilka lat. Najciekawsze jest to, że smartfony coraz częściej służą „normalnym” celom, takim jak korzystanie z budzika czy kalkulatora oraz wykonywanie standardowych połączeń. Jeszcze rok temu upatrywano w platformach mobilnych chociażby przyszłości gier elektronicznych, które jednak nie święcą już tak wielkich triumfów. Interesujące są także rosnące skłonności użytkowników do przeprowadzania operacji finansowych za pomocą rozwiązań mobilnych, pomimo coraz większej ilości afer i problemów na tym punkcie.
Technologie mobilne są przyszłością i chyba nikogo nie trzeba już o tym przekonywać. Rozwój mobilności prowadzić będzie do zintegrowania usług z codzienną aktywnością, znacząco przyczyniając się do podniesienia komfortu życia ich użytkowników.
Opracowanie na podstawie raportu „Generation Mobile 2014”.
Źródło: Technologie.ngo.pl