Konferencja Wód Polskich na temat Rządowego programu „Stop Suszy” nie pozostawiła złudzeń. W XXI wieku rząd proponuje nam rozwiązania stosowane w wieku XIX. Pod płaszczykiem walki z suszą przeznaczy miliardy z kieszeni podatników na pogłębienie problemu suszy, zniszczenie rzek i wyda ostateczny wyrok na ryby wędrowne. Zyska biznes hydrotechniczny, wodę i przyrodę stracimy wszyscy. To dzieje się naprawdę!
Proces tworzenia najważniejszego programu dla bezpieczeństwa wodnego Polaków – „Stop Suszy!” to przykład tego, jak rozmawiać, nie słuchając i ignorować naukowe fakty, jeżeli nie pasują do założeń. Dwa tygodnie temu odbyła się ogólnopolska konferencja Wód Polskich poświęcona programowi.
Czy konferencja dała możliwość zadania pytań ekspertom Wód Polskich? Nie. Czy zadaliśmy pytania? Tak, mailem przed konferencją, bo tak nam polecono (załącznik). Czy ktoś odniósł się do nich na konferencji? Nie. My i inni uczestnicy zadaliśmy też pytanie na czacie. Czy uzyskaliśmy odpowiedzi w obiecanym terminie 2 tygodni? Nie. Czekamy już dwa tygodnie i jeden dzień…
Susza jest groźna
Na konferencji, która wieńczyła proces tworzenia ustawy usłyszeliśmy o trudnej sytuacji hydrologicznej Polski oraz konieczności walki z suszą i zabezpieczenia przed powodzią. Nie usłyszeliśmy najpilniejszych rozwiązań, które pozwolą naprawdę odpowiedzieć na cywilizacyjny problem, jakim jest grożący nam brak wody. Wręcz przeciwnie, większość działań zaprezentowanego nam programu pogłębi problem suszy! i zagrozi ekosystemom bardzo wielu dolin rzecznych. Zarobią nieliczni – realizujący szkodliwe inwestycje inwestorzy, wodę stracimy wszyscy.
Potrzebujemy dobrego planu
Plan walki z suszą jest nam bardzo potrzebny, niestety jego założenia są w większości złe. Działania, na które postawił rząd, takie jak budowa kolejnych tam oraz regulacja koryt rzek, oznaczają bowiem więcej suszy i powodzi. Dlaczego? Bo to zniszczenie naturalnej zdolności dolin rzecznych do magazynowania wody. To także przerwanie ciągłości rzek, czyli zniszczenie ich ekosystemów. To wyrzucenie do kosza realizowanych od ponad 20 lat programów odbudowy populacji ryb wędrownych, w tym wymarłego w Polsce jesiotra. To pogłębienie suszy i destrukcja przyrody za miliardy z kieszeni podatników.
Mimo wielu doświadczeń w zakresie budowy tam na rzekach i związanych z tym negatywnych oddziaływań na doliny rzeczne, Wody Polskie broniły na konferencji pomysłu destrukcji rzek budową kolejnych tam.
Działajmy razem, ale mądrze…
Na konferencji padły słowa o zaufaniu i o tym, że ekolodzy i Wody Polskie powinni grać do jednej bramki, aby rozwiązać problem zapobiegania suszy i łagodzenia jej skutków. Tu pełna zgoda. Woda to życie, a walka z suszą to nasza wspólna sprawa. Tu nie chodzi jednak o to wybranie spośród wielu dobrych pomysłów na walkę z suszą, a o to, że zorientowanie Planu Przeciwdziałania Skutkom Suszy na budowę zbiorników retencyjnych na rzekach będzie miało katastrofalne skutki dla przyrody.
Jeżeli plan budowy tam zostanie zrealizowany, zmarnujemy pieniądze i czas. W dobie kryzysu klimatycznego nie możemy pozwolić sobie na testowanie pomysłów, które nie mają prawa zadziałać. Nauka nie pozostawia wątpliwości. Tamy nie rozwiążą problemu suszy, a jedynie pogłębią problem złego stanu ekologicznego polskich rzek .
Jak walczyć z suszą naprawdę...
Wiemy, jak. Od dawna. Mówią o tym zarówno naukowcy [1] jak i zajmujący się wodą eksperci organizacji pozarządowych [2]. Wiemy też jak tego nie robić – nie budować tam, nie regulować rzek.
Źródła:
[1]
[2]
Źródło: Fundacja WWF Polska