O (nie)podpisaniu umowy na realizację projektu z FIO i kłopotach, w jakie z tego powodu popadło Stowarzyszenie Pomocy na rzecz Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej, pisze jego prezes Ewa Dziwosz.
Niestety do chwili obecnej nie mamy podpisanej
umowy na realizację projektu, jak więc mamy podpisywać umowy
zlecenia z osobami, które z nami, członkami stowarzyszenia
realizują projekt? Nie posiadamy przecież środków własnych,
gdybyśmy je posiadali startowalibyśmy do konkursu w innej kategorii
projektów przewidzianych na 2 lata realizacji.
15 sierpnia wszystkim obiecywałam, że umowa na
realizację projektu przyjdzie lada dzień i wówczas podpiszemy
umowę, a na ten czas prosiłam o to, aby uwierzyli mi na słowo, że
za wykonaną pracę otrzymają wynagrodzenie. Niestety, dzisiaj mamy
już październik, a umowy nie ma.
FIO nie jest przykładem do naśladowania, przy
realizacji projektu w ramach FIO brak jest stabilizacji i
rzetelności wobec nas, a to się przekłada na brak rzetelności wobec
naszych wykonawców. Stowarzyszenie musiało pożyczać środki
finansowe na zakup książek i materiałów do nauki języka
angielskiego. Nie da się uczyć dzieci niepełnosprawnych (i zdrowych
zresztą też) bez wsparcia materiałami.
Co robić, co robić, sytuacja dramatyczna,
ludzie pracują, dzieci się uczą, a my świecimy oczami. Prosimy inne
organizacje o podzielenie się swoimi uwagami dotyczącymi FIO, chyba
że tylko nasz organizacja tak została potraktowana
Ewa Dziwosz koordynatorka projektu i prezes Stowarzyszenia Pomocy na rzecz Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej ze Świebodzic