W 2010 UM Kraków przeznaczy na realizację zadań publicznych przez organizacje pozarządowe 12 milionów. Urząd wspiera organizacje, prowadząc Miejski Ośrodek Wspierania Inicjatyw Społecznych oraz stronę internetową. Zamierza też organizacje szkolić i inkubować. Regularne spotkania i konsultacje, np. poprzez Krakowską Radę Pożytku są dopiero planowane. Na razie urzędnicy nie mają na to czasu.
– Pierwszy program uchwalono jeszcze przed wejściem w życie ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie; to był ważny, pilotażowy dokument. Kolejne wersje były stopniowo rozbudowywane. Potrzeby organizacji pozarządowych i rzeczywistość, w której funkcjonujemy są dynamiczne, cały czas się zmieniają, stąd też konieczność przekształceń i dostosowywania zapisów – tłumaczy Krystyna Paluchowska, zastępca dyrektora Wydziału Sportu i Inicjatyw Społecznych Urzędu Miasta Krakowa, odpowiedzialnego za koordynację współpracy samorządu z krakowskimi organizacjami pozarządowymi, w różnych jej formach, w tym udzielania dotacji w trybie otwartych konkursów ofert.
W planie na rok 2010 blisko 12 milionów złotych zostanie przeznaczonych na realizację zadań gminy poprzez dofinansowanie zadań publicznych, wykonywanych przez krakowskie NGO.
Z organizacjami współpracuje też Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Krakowie – w tym roku zlecane zadania będą realizowały 63 organizacje pozarządowe. Plan zakłada, że wysokość dotacji wyniesie 40 606 448 zł.
Gmina Miejska Kraków udziela pomocy organizacjom pozarządowym również poprzez wynajmowanie im w trybie bezprzetargowym komunalnych lokali użytkowych. Obecnie 180 gminnych lokali jest wykorzystywanych na działalność różnych organizacji. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że w Krakowie aktywnie działa kilkaset NGO-sów, potrzeb jest znacznie więcej.
Urzędowy ośrodek wsparcia dla NGO
Oprócz podstawowej oferty, krakowski magistrat proponuje od 2006 roku coś dodatkowego. Jest to Miejski Ośrodek Wspierania Inicjatyw Społecznych, który powstał pod egidą Wydziału Sportu i Inicjatyw Społecznych.
Ośrodek udostępnia bezpłatnie sale, w których organizacje mogą prowadzić szkolenia, warsztaty czy konsultacje. W ubiegłym roku z zajęć skorzystało ponad 6 tysięcy osób. Organizacje, które mają gotowe projekty i budżet, mogą wnioskować o przyznanie któregoś z lokali w MOWISie na biuro projektowe. W zależności od profilu stowarzyszenia czy fundacji, prowadzone są tutaj różne przedsięwzięcia: od konsultacji prawnych i porad obywatelskich, po rehabilitacje zdrowotne. Niestety, pomieszczeń, które organizacje mogą zaadaptować, jest zaledwie kilka.
Urzędowy serwis dla NGO
Dodatkowym elementem strategii MOWIS-u jest prowadzenie informacyjnego serwisu internetowego dla NGO-sów razem z bazą danych o krakowskich organizacjach pozarządowych. Z założenia, ma być to miejsce, w którym każdy może wypromować swoją działalność czy zamieścić kontakt do siebie. Obecnie w bazie zarejestrowało się już 350 organizacji. W ubiegłym roku ruszył również miejski serwis internetowy „Kraków dla seniora”, za pomocą którego organizacje mogą informować o inicjatywach skierowanych do starszych ludzi.
Miasto zawarło też porozumienie z Elektrociepłownią Kraków i Miejskim Przedsiębiorstwem Energetyki Cieplnej. Co roku – za pośrednictwem miasta – firmy te przekazują w sumie 100 tysięcy zł dla organizacji pozarządowych, które pomagają osobom wykluczonym społecznie. Z programu „Podzielmy się ciepłem” skorzystało do tej pory kilkadziesiąt organizacji.
2010: szkolenia, e-learnig
Ponad 2 miliony złotych – tyle Gmina Kraków pozyskała z Norweskiego Mechanizmu Finansowego na projekt MOWIS. Środki te przeznaczono m.in. na prowadzenie szkoleń i warsztatów doradczych dla działaczy i przedstawicieli organizacji pozarządowych. Oprócz tego, dokształcani są pracownicy samorządowi. Zajęcia, w których biorą udział dotyczą m.in. zagadnień prawnych, mediacji czy przygotowywania wniosków o dofinansowanie z funduszy zewnętrznych. Do końca kwietnia tego roku ma zostać przeszkolonych prawie tysiąc osób.
Trwają również prace nad uruchomieniem portalu z platformą e-learningową dla NGO-sów. Ma to być kompendium wiedzy zarówno dla dopiero „raczkujących” organizacji, jak i tych z dużym doświadczeniem. Będzie tutaj można przeglądać m.in. materiały ze szkoleń i kursów. Portal powinien ruszyć pod koniec 2010 roku. Miasto myśli również o otwarciu – na wzór MOWIS-u działającego w Nowej Hucie – kolejnego tego typu ośrodka, tyle że w innej dzielnicy. Rozważane jest też uruchomienie inkubatora przedsiębiorczości dla młodych organizacji pozarządowych.
Bariery i trudności
Jak układa się współpraca z miastem? Są organizacje, które są z niej zadowolone, ale są też takie, które życzyłyby sobie większego zainteresowania ze strony urzędników i bardziej partnerskich relacji. Twierdzą, że w swoich dążeniach napotykają bariery. Chodzi między innymi o problemy lokalowe i finansowe. Wspominają o trudnościach z „przebiciem się” wśród organizacji, które mają już wyrobioną pozycję i są bardziej zauważane. Pojawiają się też głosy, że niektóre obszary działalności społecznej są zaniedbywane i poświęca się im mniej uwagi. Organizacje, z którymi rozmawialiśmy, a które mają niemiłe doświadczenia ze współpracy, nie chcą jednak ujawniać swoich danych publicznie.
Bolączką Krakowa jest to, że brakuje przy magistracie jednostki, która pośredniczyłaby między trzecim sektorem a pracownikami urzędu.
– Nie ma u nas czegoś na kształt forum czy stałej komisji doradczej, które działają w niektórych miastach. Nasze możliwości są ograniczone. Nie mamy wystarczająco czasu, żeby z wszystkimi rozmawiać, co oznacza że musimy popracować nad większą otwartością – przyznaje Krystyna Paluchowska.
Dwa lata temu powstał pomysł, by powołać Krakowską Radę Pożytku Publicznego, ale do tej pory nie doczekał się on realizacji. Nie funkcjonuje też już utworzony w 2006 roku Zespół Konsultacyjny ds. współpracy samorządu Krakowa z organizacjami pozarządowymi.
– Myślimy, żeby jeszcze w tym roku powołać tego typu organ opiniująco-doradczy. Chcielibyśmy, żeby zasiadali w nim przedstawiciele różnych środowisk– mówi Krystyna Paluchowska. Od 2009 roku istnieje natomiast Rada ds. Sportu, będąca ciałem opiniodawczym i doradczym dla prezydenta w zakresie upowszechniania kultury fizycznej.
Co najbardziej utrudnia współpracę z miastem? O tym organizacje pozarządowe będą mówić w ramach badania socjologicznego, które na zlecenie samorządu zostanie przeprowadzone w najbliższych miesiącach. Wnioski i rekomendacje z badania mają stać się podstawą stworzenia nowego programu współpracy na kolejny rok.
Ewa Chromniak, przewodnicząca Krakowskiego Porozumienia Organizacji Obywatelskich: – KPOO zostało powołane przez 15 krakowskich organizacji na początku lutego tego roku. Ma ono charakter otwarty. Jedną z kluczowych kwestii dla organizacji zrzeszonych w KPOO jest wypracowanie „systemowej” współpracy z magistratem. Jest ona bowiem częstym, a nawet dyżurnym tematem dyskusji w ramach KPOO, bo ocena współpracy z UMK jest bardzo różna. Porozumienie planuje wnioskować o powołanie Krakowskiej Rady Pożytku Publicznego, aktywnie i konsekwentnie włączać się nie tylko w konsultację, ale przede wszystkim tworzenie Programu Współpracy z organizacjami pozarządowymi, przyczyniać się do wypracowania jednolitych standardów współpracy z organizacjami pozarządowymi w odniesieniu do poszczególnych wydziałów, które taką współprace realizują. Na razie jest to bowiem rozproszone. Zależy nam na stworzeniu płaszczyzny prawdziwego dialogu.
Agata Otrębska, działaczka kilku stowarzyszeń, m.in. Stowarzyszenia „PLAN”
– Współpraca dużych organizacji pozarządowych z Urzędem Miasta Kraków jest z reguły stabilna, sprawna i efektywna. Nieco inaczej sprawa wygląda w przypadku małych czy nowo powstałych organizacji. Z pewnością sporą barierą we współpracy małych NGO-sów z miastem jest przysłowiowa już urzędowa biurokracja oraz sztywny miejski budżet. Podejmowanie decyzji przez miasto trwa długo, ponieważ każdy pomysł musi „przejechać” przez wiele „decyzyjnych stacji”, a ponadto trzeba sprawdzić, czy znajdą się na jego realizację pieniądze w budżecie na dany rok. Urzędnicy w większości preferują także czasochłonną korespondencję papierową, podczas gdy organizacje „żyją” mailami. Wiele pomysłów organizacji pozarządowych, wymagających współpracy z miastem, umiera w oczekiwaniu na decyzję. Natomiast same organizacje mogłyby wykazać się większą aktywnością w zakresie fundraisingu. Z czasem współpraca z miastem staje się jednak coraz lepsza. Obie strony się „docierają”, coraz bardziej starają się nawzajem zrozumieć. Wiele jednak wody upłynie w Wiśle, zanim z zasady urzędnicy i ludzie organizacji będą działać jak jeden zespół, bez podziału na „my” i „oni”, a współpraca nabierze dynamiki. W tym celu konieczne byłoby „poluzowanie gorsetu” przepisów, który krępuje niejednokrotnie chętnych do współpracy urzędników i zyskanie przez organizacje większej niezależności finansowej od miejskich pieniędzy. To ostatnie oznacza też konieczność zmiany mentalności większości Polaków – potrzeba nam filantropów!
Autorka jest dziennikarką „Dziennika Polskiego”
Źródło: inf. własna (ngo.pl)