Sprawa z wolontariatem wydaje się prosta, jak drut. Dziś mamy tyle organizacji, że wystarczy tylko wyjść z domu i znajdziemy taką, która właśnie szuka wolontariuszy. Być może tak jest, tylko czy pójście do pierwszego lepszego NGO jest prawdziwym wolontariatem i pomaga w rozwoju?
No właśnie… Pochylmy się dziś nad kilkoma zagadnieniami, które pomogą określić, co zrobić, żeby wolontariat nie okazał się wielką klapą - nie tylko dla nas, ale i organizacji. Oczywiście podkreślamy już na starcie, że nie ma czegoś takiego, jak plan działania wolontariusza, którego wykonywanie krok po kroku przyniesie sukces. Poniższe spostrzeżenia tym bardziej nie są takim planem, ale wskazówkami, co robić, żeby nie zmarnować i nie zniechęcić się do wolontariatu.
1. Po co ci to? Dziś wolontariat jest niezwykle modny. Wielu pracodawców sprawdza, czy młody człowiek szukający pracy ma w CV taką pozycję. Problem polega na tym, że szefowie czasem nie sprawdzają jakości tego wolontariatu. To nie jest tak, że każde nasze darmowe działanie w NGO jest czymś wspaniałym i przynoszącym wiele korzyści. Jeśli idziemy do organizacji tylko po wpis do CV to lepiej od razu dać sobie spokój. Po co się męczyć? Przecież prędzej czy później i tak wyda się to, że nasz "wolontariat" był farsą. Szkoda czasu! Oczywiście nie odstraszamy nikogo teraz i nie odradzamy działania na rzecz społeczeństwa. Jednak zachęcamy do przemyślanych wyborów i zastanowienia się, co ja chcę dać innym, jak mogę pomóc, dlaczego chcę pomagać? Wolontariusz nie może iść do organizacji z myślą zarobku (nawet wpisu do CV), ale z przekonaniem, że chce oddać swój cenny czas, kawałek swojego życia innym.
2. Nie rzucaj się z motyką na Księżyc Wielkie NGO, jak na przykład Greenpeace nie narzekają na brak wolontariuszy. Bardzo dobrze, że ludzie chcą działać i pomagać. Jest tylko jedno "ale". Działając w olbrzymiej organizacji można poznać wolontariuszy z całego świata i sposób funkcjonowania międzynarodowej instytucji, ale można też łatwo się zniechęcić do wolontariatu. To nie jest tak, że duże organizacje mają w nosie swoich ludzi, ale mają ich całe mnóstwo, więc siłą rzeczy nie każdemu mogą poświęcić tyle czasu, ile poświęcają swoim wolontariuszom mniejsze instytucje. Warto zastanowić się na początku swojej wolontariackiej drogi, czy właśnie takie rozwiązanie nie będzie lepsze. Tym bardziej, że w czasie wolontariatu mamy pomagać, ale też się uczyć. Zastanówmy się, gdzie nauczymy się najwięcej.
3. Poczuj się jak w domu Wybierając organizację, w której mamy działać, nie bójmy się wybrzydzać. W pozytywnym tego słowa znaczeniu. Warto spróbować się w wielu miejscach. Tydzień tu, tydzień gdzie indziej. To wcale nie jest niedojrzałe działanie, tylko świadome szukanie miejsca, które jest najbliższe nam. Nie ma sensu męczyć się gdzieś, gdzie na przykład nie pasuje nam atmosfera panująca w zespole. Szukajmy do skutku! Żeby wybrać organizację, w której po prostu będziemy się dobrze czuć i wydajnie pracować.
4. Nie bądź roszczeniowy Przychodząc do NGO nie myśl, że oto organizacje spotkał niesamowity zaszczyt i teraz wszyscy będą cię uwielbiać. Owszem, to bardzo ważne, że jesteś i chcesz pomóc, ale nie wychodź z założenia, że inni pracownicy mają nosić cię na rękach, bo nie dość, że jesteś tu za darmo, to jeszcze im pomagasz. To tak nie działa. Bądź sobą, bądź miłym człowiekiem, po którym widać chęć działania. Inni to docenią. Naprawdę!
5. Nie daj się wykorzystywać Twoja chęć działania i praca dla organizacji musi być wyznaczona granicą wyzysku. Nie zapominaj po co jesteś w organizacji i jakie są twoje obowiązki. Jeśli prezes NGO zleca ci robienie kawy lub sprzątanie biura, kiedy inni idą do domu, to znaczy, że jest coś nie tak. Nie daj sobie wchodzić na głowę, bo też nie o to chodzi. Znajdź złoty środek, bo przecież nie ma nic złego w zrobieniu współpracownikom kawy, ale problem pojawia się, kiedy inni patrzą na ciebie jak na ekspres do jej przygotowywania na zawołanie.
6. Postaraj się nie skostnieć Nie myśl, że każdy dzień w organizacji, nawet tej najbliższej twojemu sercu, będzie pełny niesamowitych wyzwań i sytuacji zapierających dech w piersiach. Wielokrotnie spotkasz się z rutynową pracą, jak choćby wypełnianie wniosków czy wpisywanie danych do tabelek. Nie ma w tym nic złego! Praca w NGO to również praca biurowa i dobrze jeśli się jej nauczysz. Postaraj się tylko nie zrosnąć się z krzesłem i biurkiem, kiedy twoją pasją jest rozmowa z ludźmi i działanie na ulicy. Kiedy czujesz, że w ruchu jesteś tylko w drodze do i z pracy to nie bój się tego zmienić. Podobnie nie krępuj się, kiedy uwielbiasz wypełniać wnioski, a ciągle musisz gdzieś biegać. Wolontariat jest tak wdzięczną instytucją, bo każdy może tu znaleźć to, co naprawdę lubi i trenować tę umiejętność.
7. Nie poddawaj się! Wyobraź sobie taką sytuację, że trafiasz do wymarzonej organizacji, jesteś podekscytowany i myślisz, że to jest właśnie twoje miejsce, ale po miesiącu okazuje się, że jest zupełnie odwrotnie. NGO, do którego trafiłeś nie pozwala ci realizować pomysłów, a atmosfera między pracownikami przygnębia. Myślisz sobie pewnie, że to już koniec z wolontariatem, bo skoro tu jest słabo, to jak musi być w mniej znanych organizacjach. No właśnie, jak? Nie przekonasz się, jeśli się poddasz. Próbuj!