IV OFIP. Panel "Przejrzysta Polska". Nie tylko monitoring
Ta akcja okazała się wyjątkowo niemedialna. Bo jak zamiast o aferach w samorządzie pisać o otwarciu urzędu na petenta i korzystnej dla obu stron współpracy z lokalnymi organizacjami pozarządowymi? O akcji "Przejrzysta Polska" rozpawiano podczas panelu na IV OFIP-ie.
W zeszłym roku 16 miast z całej Polski wzięło udział w
pilotażowym programie „Przejrzysta Polska”. Cel akcji był jasny -
zweryfikować w praktyce standardy ustalone przez twórców projektu w
zaciszu ich gabinetów, zobaczyć, jakie trudności pojawiają się
najczęściej i przekonać się, na ile możliwe jest przeprowadzenie
kampanii w skali kraju. Efekty eksperymentu poznali uczestnicy
spotkania „Przejrzysta Polska. Rola organizacji monitorujących
samorząd terytorialny”. Łucja Mycek-Wojciukiewicz z Urzędu
Miejskiego w Oławie pokazywała jak wyglądała realizacja programu z
punktu widzenia urzędników. Relację drugiej strony przedstawiła
Maria Talarczyk z Fundacji Sokólski Fundusz Lokalny.
Początkowo spodziewano się, że udział organizacji pozarządowych ograniczy się tylko do monitoringu. Tymczasem NGO-sy odegrały znacznie większą rolę. Przede wszystkim samorządy i organizacje zaczęły współpracować ze sobą, co, jak podkreślano, przyniosło duże korzyści dla obu stron. Powstanie Gminnych Centrów Informacji, których zadaniem jest pomoc organizacjom, liczenie się w urzędach ze zdaniem przedstawicieli III sektora i zmotywowanie różnych organizacji z regionu do nawiązania współpracy ze sobą - oto główne plusy programu „Przejrzysta Polska” dla NGO.
Z kolei dzięki wskazówkom ze strony organizacji urzędnicy mogli opracować dla siebie kodeks etyczny oraz procedury postępowania w najczęściej spotykanych sprawach. W efekcie samorządy stały się bardziej otwarte dla petentów. Może o tym przekonać się każdy obywatel, który przychodząc do urzędu zastanie wyraźnie oznaczone stanowiska, będzie dokładnie wiedział ile czasu i jakie dokumenty potrzebne są do załatwienie jego sprawy, a dzięki identyfikatorom pani w okienku przestanie być anonimową, niemiłą urzędniczką.
Rzecz jasna podczas trwania programu nie obeszło się bez zgrzytów. Niektóre organizacje okazały się mieć zbyt roszczeniowy stosunek i jednocześnie nie znać prawa, które nie pozwala urzędnikom przyznawać dotacji bez dostarczenia odpowiednich dokumentów. Zaś prowadzone przez radnych lokalne gierki polityczne potrafiły storpedować niejeden dobry projekt organizacji pozarządowych. Jednak, co wyraźnie podkreślały obie prelegentki, korzyści z programu było znacznie więcej i zdecydowanie warto było brać w nim udział.
Twórcy akcji „Przejrzysta Polska” cały czas zachęcają NGO-sy do podjęcia się kontrolowania samorządów, dlatego drugą część spotkania poświęcono problemowi profesjonalnego monitoringu. Stwierdzenie, że społeczeństwo obywatelskie jest niemożliwe bez dobrze działających organizacji strażniczych stało się punktem wyjścia do gorącej dyskusji słuchaczy, jaki model watchdogów potrzebny jest w Polsce i co to znaczy, że organizacja strażnicza jest skuteczna.
Źródło: inf. własna