Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
- Chcę, by na wsi działo się lepiej, by ludzie mieli godne życie, czy to młody, czy stary. Żeby ludzie mieli pracę i za co żyć – mówi Irena Koronkiewicz, prezeska-założycielka stowarzyszenia Załuki nad Supraślą, które prowadzi Niepubliczną Szkołę Podstawową w Załukach.
Stowarzyszenie działa prężnie od 2005 roku – a więc już 6 lat. Ma nielichy dorobek, bo pozyskało dotacje na stworzenie świetlicy wiejskiej – co zmobilizowało gminę, która wyremontowała świetlicę i zrobiła piękną elewację. Dzięki pani Irenie Stowarzyszenie prowadzi Niepubliczną Szkołę Podstawową w Załukach. Przy szkole działa przedszkole - montessoriańskie! Ono również powstało dzięki zacięciu społecznemu pani Ireny.
Pani Irena jest osobą skromną, nie pcha się na pierwsze strony, nie przemawia z mikrofonem. Dzięki swoim działaniom wypromowała kilka osób na radnych, dyrektora. Dzięki niej została utrzymana szkoła w Załukach. Kiedy wszyscy z płaczem żegnali się ze szkołą – ona się zawzięła i postanowiła, że szkołę zatrzyma – mimo że ma dorosłe dzieci i szkoła jej niespecjalnie już potrzebna. Ale dla ludzi wszystko: bo małym dzieciom trudno dojeżdżać daleko. Bo szkoła to centrum kultury, imprezy wiejskie, imprezy szkolne, próby zespołów. A zespołów w najlepszych czasach w Załukach (wsi niewiele więcej mającej niż 200 osób) było aż trzy. Jeden seniorów, dziewczęcy i dziecięcy.
Pani Irena śpiewała w zespole seniorów. Przewodzi załuckiemu kołu gospodyń wiejskich. I prezesuje stowarzyszeniu – już drugą kadencję. Zmienić – nikt jej nie chce – a zresztą jakby i chciał, to zapowiada „a ja pisać projektów nie będę”. Bo pani Irena pisze i to, ile się da. Stworzyła świetlicę i utrzymała szkołę. Aktywnie organizowała czas dzieciom w projektach wolontariatu studenckiego. I skromnie mówi: „bez ludzi nic bym nie zrobiła.”
Startowała na radną, ale nie przeszła – nie zniechęciło to jej w działaniach – może polityka to nie dla tak skromnej i uczciwej osoby? Realizuje plany pozyskania krów dla zainteresowanych członków stowarzyszenia, pisze projekty do lokalnej grupy działania i pilnie uczy się na kursie pod opieką indywidualnego tutora pozyskiwać środki i pracować w środowisku lokalnym.
- Marzę, by tu powstała wieś tematyczna. Bo to pieniądze dla ludzi na lepsze życie. To taki mój cel życiowy – podsumowuje pani Irena.
Źródło: Załuki nad Supraślą
Ten tekst został nadesłany do portalu. Redakcja ngo.pl nie jest jego autorem.
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.