Irak tonie w piasku. Katastrofy klimatyczne pogarszają sytuację uchodźców
Zmiany klimatu, konflikt w Ukrainie i związane z nimi niedobory żywności to przyczyny narastającego dramatu mieszkańców obozów dla uchodźców na Bliskim Wschodzie. Mieszkańcy muszą się mierzyć z niekończącą listą przeciwności: według danych ONZ, pomocy humanitarnej w Iraku potrzebować może aż 2 500 000 osób.
Częstotliwość i dotkliwość katastrof klimatycznych na Bliskim Wschodzie i w Azji Środkowej rośnie szybciej niż gdziekolwiek indziej na świecie. W ostatnich latach Irak doświadcza coraz dłuższych i intensywniejszych burz piaskowych, które tylko w jeden dzień doprowadziły do hospitalizacji ponad tysiąca osób dotkniętych dolegliwościami układu oddechowego. Pomarańczowa chmura nie ominęła również sąsiedniej Syrii i Iranu.
Na początku kwietnia rząd Iraku ostrzegł, że w nadchodzących dziesięcioleciach może dojść nawet do 300 dni „kurzu” rocznie. Mieszkańcy coraz częściej są instruowani, żeby nie opuszczać domów i nie narażać swojego zdrowia. Jednak dla mieszkańców obozów dla uchodźców całkowite zabezpieczenie prowizorycznych domostw przed wdzierającym do środka pustynnym pyłem, a tym samym uniknięcie chorób, jest niemożliwe. W Iraku przebywa obecnie ponad 250 000 uchodźców z Syrii oraz niemal 1 200 000 osób wewnętrznie przemieszczonych. W nie najłatwiejszej sytuacji jest też część z prawie 5 milionów osób, które po zakończeniu wojny domowej w 2017 roku wróciły do uszkodzonych lub zniszczonych przez bombardowania domów.
– Przed założeniem przez nas kliniki w położonym w guberni Erbil obozie Baharka, mieszkańcy w ogóle nie mieli dostępu do opieki medycznej. Mieszkali latami na uboczu, oddaleni od większych miast. Nawet widząc, że zbliżają się do nich burze piaskowe czy silne deszcze, które zawsze kończą się chorobami i zatruciami, mogli co najwyżej spróbować przeczekać je w swoich namiotach. Ale takie miejsca nie są stworzone, by spędzić w nich kilkanaście lat, nawet sam sugerowany czas korzystania z namiotów nie przekracza kilku lat – mówi Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej po ostatniej wizycie w Iraku, gdzie krakowska organizacja regularnie nadzoruje zmieniającą się sytuację zdrowotną w obozach dla uchodźców. Pomoc medyczna jest finansowana ze środków programu Polska Pomoc Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Niespodziewanie intensywne i szybkie nadejście burz piaskowych, które dotychczas występowały w kraju późną wiosną i latem, zmusiło szpitale do uzupełnienia zapasów tlenu, przede wszystkim z myślą o osobach chorych na astmę. Do tego w stanie ciągłej gotowości pozostają karetki. Mimo to szpitale są przepełnione.
– Rząd dał pracownikom dni wolne, żeby uniknąć ich przebywania na zewnątrz. Dla mieszkańców obozów dla uchodźców nie ma przewidzianej pomocy. Mierzenie się z efektami zmian klimatycznych i pustynnienia kraju to dla nich codzienność, nie muszą o tym słyszeć w telewizji, doświadczają ich przez cały rok. Pył podrażnia drogi oddechowe, oczy, a wraz z burzami wznoszą się inne szkodliwe zanieczyszczenia, które zaogniają stany chorobowe związane z układem oddechowym i sercem – dodaje przedstawicielka Polskiej Misji Medycznej.
W ciągu zaledwie trzech pierwszych tygodni maja w szpitalach w syryjskiej Rakce zarejestrowano prawie 400 przypadków zapalenia opon mózgowych. Wzrost liczby zachorowań zbiegł się z występowaniem burz piaskowych, które zniszczyły obozy wokół miasta. Związek zjawisk pogodowych z tą chorobą został dobrze udokumentowany w regionie Sahelu, a naukowcy alarmują, że wdychanie piasku może przenosić bakterie odpowiedzialne za zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych do górnych dróg oddechowych, gdzie infekcja jest bardziej prawdopodobna.
Wesprzyj pomoc Polskiej Misji Medycznej:
· ustaw płatność cykliczną w Twoim banku na działania PMM lub na https://pmm.org.pl/chce-pomoc
· przekaż darowiznę na numer konta Polskiej Misji Medycznej: 62 1240 2294 1111 0000 3718 5444
Źródło: Polska Misja Medyczna