W dniach 21-24 października w Wytwórni Filmów Fabularnych we Wrocławiu odbędzie się czwarta edycja Międzynarodowego Festiwalu Scenarzystów Interscenario. Jest to wyjątkowe w skali kraju przedsięwzięcie, które ma na celu stworzenie przestrzeni dla dialogu między twórcami filmów (scenarzystami, reżyserami oraz producentami) a odbiorcami końcowych efektów ich pracy, czyli publicznością.
MFS Interscenario w kalendarzu wrocławskich imprez kulturalnych niemalże w całości pokrywa się z pierwszą edycją American Film Festival, a rozpoczyna się także w zaledwie kilka dni po zakończeniu Międzynarodowego Festiwalu Opowiadania. Takie niebywałe zagęszczenie wydarzeń nie jest przypadkowe, przynajmniej tak sugerował na poniedziałkowej konferencji prasowej dyrektor festiwalu Robert Gonera.
- Scenariusz jest fragmentem "literatury użytkowej". Opowiada film swoim własnym językiem, (…) to rodzaj syntezy, który prowadzi filmowców od pomysłu w formie literackiej do finalnego dzieła, które możemy oglądać na ekranie - tłumaczył Gonera.
Takie przedstawienie sprawy jasno sugeruje, iż możemy ów festiwal traktować jako pewnego rodzaju rozwinięcie czy też kontynuację właśnie co zakończonego MFO. Z kolei wybór wątków głównych, czyli prac nad scenariuszem oryginalnym oraz script doctoring (ulepszanie już powstałego scenariusza), jako specjalności typowo amerykańskiej szkoły filmowej, mają w jasny sposób korelować z odbywającym się równocześnie AFF.
Jednym z najistotniejszych punktów festiwalu jest konkurs na Najlepszy Scenariusz Filmowy, w którym na zwycięzcę czeka pokaźna nagroda w wysokości 50 tys. zł, ufundowana przez Prezydenta Miasta Wrocławia Rafała Dutkiewicza. Warto dodać, iż jest to najwyższa w Polsce nagroda przyznawana za scenariusz. Przez sito Rady Programowej konkursu przejść musiała rekordowa ilość nadesłanych scenariuszy – 170, spośród których do finału dostała się zaledwie piątka. Zwycięzcę będzie można poznać podczas Gali Finałowej w sobotę. Wtedy też zostanie wręczona nagroda Zdolnych ale Leniwych dla młodych obiecujących twórców filmowych oraz Nagroda za Całokształt Twórczości Scenopisarskiej. Tą ostatnią uhonorowani zostali w poprzednich latach Andrzej Mularczyk i Cezary Harasimowicz.
Warsztaty, które w ubiegłych latach cieszyły się największym zainteresowaniem, teraz zostały podzielone na trzy kategorie: warsztaty mistrzowskie, młodych scenarzystów i otwarte. Jak nietrudno się domyślić z tych ostatnich każdy będzie mógł skorzystać, aby dostać się na pozostałe trzeba było albo stanąć w szranki w konkursie na scenariusz bądź odpowiednio wcześnie wysłać swoje zgłoszenie. Rekompensatą za poniesione trudy ma być możliwość obcowania i podpatrywania przy pracy ludzi, którzy pracują w samym centrum światowego przemysłu filmowego, czyli w USA. Szczególnie ciekawie mogą się zapowiadać zajęcia prowadzone przez Andrzeja Krakowskiego, Polaka, który w 1968 wyjechał do Hollywood, gdzie udało mu się zrobić prawdziwą karierę w przemyśle filmowym, której uwieńczeniem mogą być dwie nagrody Emmy oraz wielokrotne nominacje do Oscara za produkcję (chociażby „California Reich”).
Oczywiście organizatorzy pomyśleli także o tych, którzy kinem interesują się nie tylko od strony teoretycznej. W tym roku odbędą się trzy tematyczne cykle filmowe: „Retrospektywy”, „Młodzi Scenarzyści” oraz „Scenopisarskie katusze”. Pierwszy cykl tradycyjnie już zaprezentuje polskiej publiczności filmy z dorobku zaproszonych gości honorowych (Paul Gulino, Anny Thomas oraz Andrzeja Krakowskiego) i jeśli tam wyświetlane filmy mogą być wielu osobom znane, to ich przeciwieństwem powinny okazać się obrazy młodych twórców („Prosta historia o miłości”, „Takie życie” i „ Zgorszenie publiczne”), które większość osób powinna zobaczyć po raz pierwszy. W serii „Scenopisarskie katusze” organizatorzy postawili na kino znane i świetnie przyjmowane zarówno przez krytyków jak i publiczność, stąd zobaczyć będzie można „Barton Fink” braci Coen czy „Jak to się robi” Andrzeja Kondratiuka.
Strona festiwalu oraz dokładny plan imprezy: http://www.interscenario.pl/.
Źródło: inf. własna