Rozwój technologii sprawił, że coraz więcej narzędzi dotychczas zarezerwowanych dla specjalistów mogą wykorzystywać amatorzy. Tak też stało się z coraz popularniejszymi infografikami. O tym, jak po nie sięgać, by nie stracić czasu, rozumu, ale przede wszystkim jak najlepiej wykorzystać poświęcony na nie czas rozmawiamy z Kamilem Śliwowskim i Katarzyną Werner z Centrum Cyfrowego Projektu Polska.
Specjaliści z Centrum Cyfrowego działającego przy Projekcie Polska przekonują, że infografiki, przez wielu kojarzone z dedykowanym formatem, w którym prezentujemy ogrom nierzadko przytłaczających treści, to nie wszystko. Otaczają nas coraz częściej – ilustrując okładkowy temat codziennej gazety czy dopełniając książki poczytnych publicystów. Dane, jakie można w nich zaprezentować właściwie leżą na ziemi. Ale lepiej nie zgarniać ich niedbale i bez selekcji. O tym, jak mądrze zainwestować czas na opracowanie skutecznych infografik zapytaliśmy specjalistów.
– Czym dziś są infografiki?
Kamil Śliwowski, Centrum Cyfrowe Projekt Polska: – Dla nas infografiki są narzędziem, które skomplikowaną wiedzę pozwalają nam przedstawić w atrakcyjnej i przyswajalnej formie. Prezentujemy ekspercką wiedzę i nie możemy dostarczać jej wyłącznie w formie tekstowej, obszernych, zasobnych witryn internetowych. W naszej działalności mówimy o prawie autorskim, otwartości zasobów publicznych, zasobów kultury z edukacji, a to problemy nierzadko skomplikowane. Musieliśmy zacząć przedstawiać tę wiedzę w nieco bardziej angażujący sposób, tak by ludzie mogli zacząć z niej skorzystać praktycznie. Dlatego w swojej pracy chcemy pokazywać prace, które nie zakłamują rzeczywistości i są łatwostrawne i dostępne. I właśnie infografika świetnie nadaje się do takich celów. Raport z badań w całości przeczyta pewnie 100, może 200 najbardziej zaangażowanych osób, do których jest on właściwie dedykowany. Skrót menedżerski przeczyta 1000 kolejnych odbiorców, którzy chcą dostać najważniejsze fakty z tego dokumentu. Dopiero później jest kilka czy kilkanaście tysięcy osób, do których interesujący temat dociera przez media społecznościowe. Tych ludzi nie interesuje całość zagadnienia, dlatego do nich fajnie byłoby dotrzeć z najważniejszymi pięcioma faktami, które zwiększą ich zaangażowanie w tę sprawę albo poprawią ich wiedzę na dany temat. I w takim miejscu infografika jest świetnym narzędziem, bo robi coś jeszcze lepszego niż skróty menedżerskie.
– Ale czy przy opracowywaniu infografiki nie jest tak, że za dużo danych i informacji jest pomijanych? Ucieka?
Katarzyna Werner, Centrum Cyfrowe Projekt Polska: – Z całą pewnością tak bywa, ale to jest kwestia wyboru i decyzji o tym, jaki komunikat chcemy przekazać światu. Warto pamiętać, że gdy chcemy pokazać wszystko, to tak naprawdę nie pokazujemy nic. W infografikach stawiamy na krótki przekaz – coś za coś. Wszystkiego tu mieć nie można.
– Czy infografiki to narzędzia jedynie dla dużych organizacji, które mają zasoby i możliwości?
KŚ: – Większe organizacje mają łatwiejszy wybór. Jeśli jakiś NGO-s, tak jak my dostarcza wiedzę ekspercką, to jest to łatwy sposób na popularyzację własnej działalności. Musimy się zastanowić, na ile średnie organizacje, ale nawet też takie jak nasza, poza ekspercką działalnością zajmują się edukacją. Jeśli więc zakładamy, że chcemy edukować odbiorców przekazując im jakieś informacje i wiedzę, to warto pomyśleć nad strawnym narzędziem. Infografika jest narzędziem pokrewnym do stron internetowych czy blogów. To narzędzie dotarcia, które usprawnia proces informowania o ich działalności. Dlatego po prostu warto na chwilę usiąść przy jednym stole i przedyskutować, jakie są najefektywniejsze narzędzia wspomagające utrzymywanie relacji ze swoimi odbiorcami, beneficjentami. Warto pamiętać, że takie informacje ma niemal każda organizacja, bo przecież infografika może służyć do pokazywania tego jak realizujemy założenia organizacji, wskazując np. sumę pieniędzy przez nią zebraną i wskazanie zrealizowanych dzięki tym środkom celów. To mogą być np. infografiki wykonane w formie kartek świątecznych obrazujące skalę działalności. Taki materiał może być znacznie efektywniejszy np. przy szkoleniach. Jestem przekonany, że każda organizacja znajdzie coś, co można łatwo i przyjemnie zilustrować.
– Czy działania, jakie organizacja ma wpisane w statut da się wykorzystać w infografice?
KŚ: – Działania wpisane w statut pewnie można zilustrować kilkoma obrazkami, a to, co jest naszym zadaniem można na przykład zilustrować komiksem.
– A czy warto?
KŚ: – Zależy od celu. Jeśli sam statut jest dla nas ważny i jest pewną formą promocji naszych działań, to jak najbardziej. Jeśli jesteśmy organizacją, która ma w nim jednak wpisane kwestie formalne, nieodzwierciedlające realnej działalności, to może nie ma sensu w to inwestować. Ważnym pytaniem, jakie właściwie zawsze powinniśmy sobie zadać na samym początku, zastanawiając się nad jakimś projektem – czy naprawdę potrzebujemy danego narzędzia? Jeśli tak jest, to odpowiedź jest chyba oczywista.
– Jakie umiejętności są potrzebne do stworzenia infografiki?
KŚ: – W mojej codziennej pracy zajmuję się wizualizacją problemów. To jest łatwiejsze, bo nie przetwarzamy pewnych danych – liczbowych czy statystycznych – i tu potrzebna jest praca kreatywna. W przypadku wspomnianego przykładu – statutu, trzeba się już pogłowić, jak przedstawić dane kwestie, by ich przyswojenie było łatwe i przyjemne. My na warsztacie przeprowadzonym w trakcie Now Go Online pokazywaliśmy dużo infografik o prawie autorskim, dedykowanych dla osób znających się w tych zagadnieniach, ale potrzebujących ściągi, skrótu. To też jest pewna cecha infografik – one mogą być pewnego rodzaju ściągą. Ale są też poziom wyżej, takiej twardej infografiki wizualizującej dane. W takich wypadkach potrzebujemy umiejętności analizy danych, ich czyszczenia, bo jest mnóstwo instytucji, które posiadają ogrom danych, ale wiele z tych danych, otrzymywanych od instytucji publicznych zawiera błędy i trzeba je ręcznie weryfikować. I dopiero po takich analizach można generować jakieś wykresy, a następnie zastanowić się na przedstawieniem ich w infografice, która pokaże przykładowo coś ciekawego na temat zabytków w Polsce – niech to będzie rozkład zabytków na poszczególne województwa.
KW: – Jest też trochę tak, że gdy organizacja już wie, co może powiedzieć i ma konkretne dane, może się zastanowić nad możliwościami i konkretnymi zasobami. Jeśli dysponuje jakimiś gigantycznymi zbiorami danych liczbowych, to by było to rzetelnie przedstawione, to musi posiadać zasób informatyków i statystyków, ludzi, którzy to dobrze obliczą i przygotują. Nie ma sensu robić czegoś, co będzie niewiarygodne. Lepiej jest w takim wypadku wybrać coś innego, co można pokazać na obrazkach, może mniej zasobnego w dane, ale też atrakcyjnego wizualnie i informacyjnie. W ten sposób unikniemy podkopywania własnej wiarygodności. W trakcie jednej z konferencji, w której w przeszłości uczestniczyłam prelegentem był mężczyzna z Datablog Guardiana zawodowo zajmujący wizualizacją danych. Opowiadał o własnym zespole kilkunastu osób, które zajmują się wyłącznie analizą i późniejszym przedstawianiem takich danych i są to ludzie, którzy później prezentują te dane w artykułach. Warto jednak pamiętać, że to kwestia skali. Należy mierzyć siły na zamiary. Lepiej pokazać coś prostszego, ale za to porządnie, niż próbować lawirować pokazując rzeczy nie do końca zgodne z prawdą, bo w ten sposób można jedynie podkopać renomę organizacji.
KŚ: – Jeśli już w pracach organizacji dochodzimy do wniosku, że do realizacji jakiegoś celu może się nam przydać właśnie infografika i posiadamy proste dane, to nie trzeba od razu myśleć o jakiejś wielkiej wizualizacji danych, ale o przedstawieniu prostych wykresów, które można prezentować we własnych kanałach. Te wygenerować jest bardzo łatwo i to właściwie w większości w większości dostępnych pakietów biurowych. Faktycznie, na warsztatach w trakcie Now Go Online prezentowaliśmy bardzo atrakcyjne wizualnie rozwiązania graficzne i z pewnością nie będą to takie proste do wykonania prezentacje. Ale do wewnętrznych potrzeb, gdzie chcemy z przekazem dotrzeć do zainteresowanych albo też zaprezentować coś na konferencji – to jest to wystarczające. Bardzo często w naszych działaniach odnosimy się do organizacji pozarządowej, która od lat wykorzystuje wizualizacje danych i infografiki na rzecz ochrony praw człowieka – Tactical Technology Collective. W sieci można znaleźć mnóstwo informacji na ten temat, gorzej jest z wiedzą ekspercką – kompetencjami technologicznymi. Infografiki stały się na tyle modne, że wszyscy się nimi bardzo interesujemy, potem jednak pozostaje pytanie o to, jak wizualizować, rysować dane, ale też trzeba umieć zrobić to prawidłowo. Bardzo bolesne są sytuację, gdy znajdziemy infografiki, która nie tyle kłamie, co ma bardzo zaburzone przekazywanie danych. Aby tego uniknąć, należy podchodzić do tego możliwie profesjonalnie. Są jednak proste poziomy, bo można realizować wspomniane wykresy, ilustrować mądrze teksty, uczyć się skracać te teksty, w sposób znany z infografik. Jednym z takich rozwiązań jest na przykład boldowanie – to zabieg stricte infografikowy. Sprzyjają temu takie mechanizmy jak chociażby prezentowanie procentów, jakie posiadany wśród danych w tytule, a nie dalej – na trzeciej stronie tekstu. Takie proste umiejętności przydadzą się w każdej organizacji. Jak zrobić dobrą prezentację? Każda taka prezentacja może być na dobrą sprawę infografiką, każda nasza publikacja może być infografiką, o ile dobrze zaplanujemy w niej grafiki.
– Czy da się więc realizować grafiki bezkosztowo?
KŚ: – Bez zasobów nie.
KW: – Jeśli ma się ciekawe dane, z którymi nie wiemy co zrobić, to z pewnością warto je opublikować. Jeśli zaś nie mamy odpowiednich osób, które są w stanie to opracować, to problemem nie jest wysunięcie rąk do osób, które to lubią i potrafią prezentować. Może właśnie w ten sposób odnajdzie się kogoś, kto będzie chciał je zaprezentować przy wykorzystaniu grafik. Warto więc podejść do tego od innej strony – jeśli my nie wiemy, co z nimi zrobić, to być może znajdą się inne osoby, które będą wiedziały jak to zrealizować.
– Konkludując – po co sięgać: po tekst czy po grafikę?
KW: – Osobiście myślę, że to zależy od potencjalnego odbiorcy. Jeśli to ma być infografika typu ściągi, dla osób, które znają temat i nie musimy przekonywać ich do tematu, tylko pomóc im wykorzystywać posiadane dane, to musimy rozważyć, jak będzie im wygodniej. Jeśli zaś ma to być infografika, która ma zachęcić dane osoby, to musi łapać wzrok, musi powodować, że grafiki, obrazki zachęcają do tego, by patrzeć na nią i sprawdzać co dalej na tej infografice będzie. Rozróżniłabym więc dwie grupy – osoby, które wiedzą co tam jest oraz tych, którzy mają czegoś dzięki niej się dowiedzieć. Wtedy trzeba łapać w pierwszym kontakcie osoby, które mogą coś dzięki nim zyskać.
KŚ: – Trzeba to jednak robić bardzo ostrożnie, to widać po obecnym trendzie. Obecnie wiele osób realizuje infografiki tak, że forma wizualna przeważa nad formą treściową. Każdorazowo to pytanie powinno być kierowane do osób, które je projektują. Same rysunki mają dwojakie zadanie: potrafią wzbudzić emocje i przekazać konkretne dane i to kwestia dopracowania i perfekcjonizmu prezentacji. Ale samo przeładowanie infografiką może być fajne na początek, potem warto się zastanowić, spoglądając przykładowo w statystyki w mediach społecznościowych. Dzięki temu dowiemy się do ilu osób dotarł przekaz, ale także ile w wyniku zainteresowania tematem chciało zgłębić temat wchodząc na naszą stronę internetową czy też napisało z pytaniem odnośnie treści zamieszczonych w infografice. Na koniec warto więc postawić pytanie: czy stawiamy na trend i modę czy raczej chcemy efektywnie wykorzystać ciekaw narzędzie pracy?