Sukcesy rozwojowe najbiedniejszych krajów świata mogą zostać zahamowane, a nawet ulec odwróceniu, jeśli nie zostaną podjęte kroki w celu przeciwdziałania zmianom klimatycznym oraz zmniejszenia głębokich nierówności wewnątrz i pomiędzy państwami – wynika z Raportu o Rozwoju Społecznym 2011 opublikowanego przez Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP).
Raport o Rozwoju Społecznym 2011 pt. „Zrównoważony rozwój i sprawiedliwość: lepsza przyszłość dla wszystkich” stawia Norwegię na pierwszym miejscu, zaś Demokratyczną Republikę Konga na ostatnim pod względem wskaźnika HDI. Polska znalazła się na 39. miejscu, w porównaniu do 41. miejsca w 2010 roku. Tegoroczny ranking pod względem wartości wskaźnika rozwoju społecznego obejmuje 187 państw i terytoriów, co w porównaniu ze 169 w 2010 r., odzwierciedla poprawę dostępności międzynarodowych danych statystycznych.
Stany Zjednoczone, Nowa Zelandia, Kanada, Irlandia, Liechtenstein, Niemcy i Szwecja znajdują się w gronie państw o najwyższym poziomie HDI, jednak kiedy indeks ten jest uzupełniony o wewnętrzne nierówności w dziedzinie zdrowia, edukacji i dochodów, niektóre z najbogatszych krajów wypadają z pierwszej dwudziestki. Tak jest w przypadku Stanów Zjednoczonych, które spadają z pozycji 4. na 23. głównie z powodu nierówności w dochodach i dostępie do służby zdrowia.
Raport skupia się przede wszystkim na kwestiach zrównoważonego rozwoju i sprawiedliwości społecznej. Autorzy argumentują, że równowagę ekologiczną można w sposób najbardziej sprawiedliwy i efektywny osiągnąć poprzez działania w zakresie zdrowia, edukacji, dochodów i niwelowania nierówności pomiędzy płciami oraz poprzez stworzenie globalnej inicjatywy na rzecz zrównoważonej produkcji energii. Raport został zaprezentowany w Kopenhadze przez Administratorkę UNDP Helen Clark oraz premier Danii Helle Thorning-Schmidt, której nowy rząd zobowiązał się do zmniejszenia emisji CO₂ o imponujące 40 procent w ciągu najbliższych 10 lat.
W czasie gdy społeczność międzynarodowa przygotowuje się do przełomowej Konferencji Narodów Zjednoczonych nt. Zrównoważonego Rozwoju (Rio+20), organizowanej w czerwcu 2012 roku w Rio de Janeiro, Raport sugeruje, że zrównoważony rozwój musi być integralnym aspektem sprawiedliwości społecznej zarówno dla obecnych, jak i przyszłych pokoleń.
„Zrównoważony rozwój nie jest wyłącznie, ani nawet głównie kwestią środowiskową, jak przekonująco argumentuje niniejszy Raport”, mówi Helen Clark w przedmowie. „Dotyczy on zasadniczo tego, jak decydujemy się żyć, ze świadomością, że wszystko co robimy ma konsekwencje dla siedmiu miliardów nas tutaj na Ziemi, jak również dla miliardów, które pojawią się po nas, w kolejnych stuleciach.”
Pomiędzy 1970 a 2010 rokiem, kraje znajdujące się w dolnych 25 procentach rankingu HDI poprawiły ogólny wskaźnik aż o 82 procent. Jeśli tempo poprawy z ostatnich 40 lat byłoby kontynuowane, do roku 2050 większość krajów osiągnęłaby poziom HDI równy lub wyższy górnym 25 procentom rankingu. Jak wskazuje Raport, byłoby to niezwykłe osiągnięcie w dziedzinie rozwoju społecznego. Jednak z powodu eskalacji zagrożeń środowiskowych, te pozytywne trendy rozwojowe mogą zostać zatrzymane, a nawet ulec odwróceniu. Raport zwraca uwagę na fakt, że populacje najbiedniejszych krajów są nieproporcjonalnie bardziej narażone na katastrofy klimatyczne.
O Raporcie: