III OFIP: Organizacje ekologiczne po wejściu do Unii Europejskiej. Szanse i zagrożenia
Organizacje ekologiczne po wejściu Polski do Unii Europejskiej – Szanse czy zagrożenia? – to hasło i główny temat rozmów spotkania przygotowanego przez Polską Zieloną Sieć. Spotkanie odbyło się 20 września w Warszawie w ramach III OFIP-u i zgromadziło przedstawicieli różnych pozarządowych organizacji ekologicznych z całej Polski.
Celem spotkania było przygotowanie organizacji do korzystania z funduszy strukturalnych, które Polska otrzyma tuż po przystąpieniu do europejskiej piętnastki. A pieniędzy jest sporo – do 3,5 mld euro z Części Środowiskowej Funduszu Spójności i 645 mln euro z Sektorowego Programu Operacyjnego Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Pieniądze te rozdzielane są przez rząd w ramach Narodowego Planu Rozwoju na najważniejsze, zdaniem Ministerstwa Środowiska, cele. I tak według programu Części Środkowej Funduszy Strukturalnych aż 70% sumy przeznaczone jest na oczyszczalnie ścieków i kanalizację, 3% na zwiększenie dostępności wody pitnej, 7% na poprawę jakości powietrza. 14-15% kierowane jest na wsparcie gospodarki odpadami komunalnymi, 3% na rewitalizację obszarów poprzemysłowych, a 5% wspierać ma leśnictwo i ochronę przyrody. Zgodnie z Sektorowym Programem Operacyjnym Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej rząd wyróżnił trzy priorytety, według których rozdzielone zostaną pieniądze. Najważniejsza okazała się gospodarka wodna i inwestycje służące ochronie przeciwpowodziowej. Na ten cel przeznaczone zostało aż 69,3% unijnych pieniędzy. 19,7% przeznaczone jest na ochronę środowiska na obszarach zanieczyszczonych, a 10,9% na zrównoważony rozwój wraz z informacją.
Pomoc dla pozarządowych organizacji ekologicznych, czyli jak korzystać z funduszy strukturalnych mają przynieść łącznicy. Ich zadaniem będzie informowanie i wszelka pomoc w dostępie i dobrym wykorzystaniu pieniędzy uzyskanych w ramach funduszy strukturalnych. Instytucja łączników już powstała – są to dwie osoby w każdym regionie – jedna zajmująca się ochroną środowiska, druga sprawami rolnictwa.
Ekolodzy zrzeszeni w ramach Polskiej Zielonej Sieci w pieniądzach z Unii Europejskiej widzą szansę dla rozwoju pozarządowych organizacji ekologicznych w unijnych szeregach. Jakie są więc zagrożenia? Tych niestety, zdaniem ekologów jest więcej, a dyskusja na ten temat zdawała się nie mieć końca. Główne wątpliwości organizacji ekologicznych budził, i to już od samego początku, sposób rozdzielenia pieniędzy przez rząd. „Akcent położony jest przede wszystkim na gospodarkę wodną i inwestycje z nią związane. Bardzo niewiele jest innych dziedzin, które mają być dofinansowane” – mówi Katarzyna Terlecka z Polskiej Zielonej Sieci. „Poza tym są promowane technologie, które są przestarzałe, metody na przykład zapobiegania powodziom polegające tylko na budowie zbiorników, podczas gdy teraz są już nowocześniejsze metody” – dodaje.
To tylko część zarzutów. W ramach dofinansowania z unijnej kasy, wymogiem Unii Europejskiej są społeczne konsultacje społeczne, na które przypadają trzy miesiące. I tu dopiero zaczyna się największy zarzut organizacji pozarządowych wobec rządu. Konsultacje, które kończą się 15 października, dla organizacji ekologicznych tak naprawdę się jeszcze nie zaczęły. Wszelkie próby dotarcia do Ministerstwa z uwagami i poprawkami kończyły się niepowodzeniem. Prawdziwą burzę dyskusji wywołał nie sposób korzystania z funduszy strukturalnych, a sposób, w jaki organizacje ekologiczne mogą wpłynąć na rząd i wraz z tym na zmiany priorytetów co do podziału pieniędzy z funduszy strukturalnych. Na konsultacje proponowane w tej sprawie organizacje ekologiczne nie są zapraszane, albo, jak to miało miejsce w Białymstoku, same nie przychodzą. W ten sposób nie ma porozumienia między organizacjami ekologicznymi a rządem. „Mimo wszystko będziemy formułować swoje stanowisko dotyczące naszej opinii wobec Sektorowego Programu Operacyjnego, a jeśli to nie pomoże, skierujemy odpowiednie pismo do Komisji Europejskiej” – powiedziała Katarzyna Terlecka z Polskiej Zielonej Sieci.
Jest jednak jedno ale – pozarządowe organizacje ekologiczne muszą pozostać wiarygodne i uczciwe. W tym celu Polska Zielona Sieć, z Radosławem Gawlikiem i Katarzyną Terlecką w roli przedstawicieli opracowała projekt Karty Etycznej organizacji ekologicznych zrzeszonych w ramach Polskiej Zielonej Sieci.
Karta Etyczna miałaby na celu promowanie organizacji ekologicznych w mediach oraz eliminację nieuczciwych organizacji, które w ostatnim czasie dały o sobie znać. „Karta etyczna wyznaczy normy, wśród których powinny poruszać się organizacje pozarządowe, a sam pomysł jej stworzenia powstał już ponad rok temu” - mówi Katarzyna Terlecka. Główne założenia Karty Etycznej to jawność i rzetelność działania organizacji pozarządowych oraz uczestnictwo w postępowaniach administracyjnych, co obecnie budzi największe kontrowersje. Projekt Karty Etycznej został poddany dyskusji, której celem było ustalenie poszczególnych jej punktów.
Czy rzeczywiście taka Karta jest organizacjom pozarządowym potrzebna? „Trudno w przypadkach organizacji pozarządowych postępować tak samo jak w przypadku innych branży, dlatego niewątpliwie jest ona potrzebna” – zakończył dyskusję głos z sali.
A więcej o funduszach strukturalnych i samej Kacie Zasad na stronach internetowych www.eko.org.pl
Źródło: inf. własna