Nadmierne nagrzanie komputera to częsty problem, szczególnie w upalne dni. Paradoksalnie, wcale nie trzeba wykonywać złożonych zadań, aby nasz sprzęt uległ przegrzaniu. Wystarczy, że niewystarczająco o niego dbamy.
Laptopy narażone są na przegrzanie w stopniu o wiele wyższym, niż komputery stacjonarne, ponieważ komponenty są w nich umieszczone na bardzo małych przestrzeniach. Przez ciasnotę ciężko jest im się należycie chłodzić, przez co może dojść do awarii. Najpoważniejszą z nich może być nawet spalenie, a więc narażenie na poważne koszty czy nawet ewentualny uszczerbek na zdrowiu.
Najogólniej rzecz biorąc, stosuje się dwa rodzaje chłodzenia - pasywne i aktywne. To pierwsze nie jest zbyt często stosowane w laptopach, przede wszystkim ze względu na bezpieczeństwo. Aluminiowa obudowa, która musiałaby oddawać ciepło na zewnątrz, mogłaby nagrzewać się nawet do 70-80 stopni Celsjusza, co jest oczywiście niemożliwym do zaakceptowania wynikiem. Dlatego nawet procesory Intel Atom, jedne z najmniej energożernych podzespołów, wymagają chłodzenia aktywnego. Powstało, co prawda, kilka urządzeń z rodziny laptopów chłodzonych pasywnie, wśród nich znajduje się też najnowszy MacBook, ale skuteczność rozwiązania w tym ostatnim wciąż stoi pod znakiem zapytania w kontekście długoterminowym.
Pozostaje więc chłodzenie aktywne, a więc wiatraki. Mają one zadanie cyrkulacji powietrza, wypychania tego nagrzanego, a zasysania chłodnego z zewnątrz. Oprócz wiatraków głównych, stosuje się również radiatory zintegrowane z procesorami, dyskami twardymi i kartami graficznymi - to wszystko w zależności od zastosowanych podzespołów. Bywają głośne, a przy wysokich temperaturach mogą miewać też problemy z automatyczną kontrolą szybkości. Jako, że wiatraki są bardzo ważnym elementem wpływającym na prawidłową pracę sprzętu, należy pamiętać o kilku sprawach.
Po pierwsze, regularne czyszczenie. Wystarczy kupić w sklepie elektronicznym specjalne sprężone powietrze w puszce, odkręcić klapki tylnej pokrywy obudowy i dokładnie odkurzyć wnętrze laptopa. Raz na jakiś czas dobrze jest zostawić sprzęt w serwisie, gdzie specjaliści wykonają gruntowne, dokładne czyszczenie wnętrza. Im ciężej pracują wentylatory, tym bardziej nagrzewa się wnętrze, a co za tym idzie - laptop pracuje ociężalej. Jest również bardziej podatny na awarie.
Laptopy często mają wbudowane specjalne oprogramowanie do wykonywania czyszczenia z kurzu. Po jego włączeniu wentylatory wykonują kilka cyklów zdecydowanie szybciej, niż podczas standardowej pracy, co rzeczywiście pomaga w utrzymaniu względnego porządku wewnątrz laptopa. Ale należy pamiętać, że są to raczej zabiegi kosmetyczne, a nie poważne odkurzanie wnętrza.
Czasem może zdarzyć się tak, że automatyczna kontrola temperatury nie zadziała prawidłowo, błędnie określając stopień nagrzania. Na takie sytuacje warto mieć w zanadrzu programy pozwalające na ręczne zarządzanie pracą wentylatorów. Najlepszym chyba programem tego typu jest popularny SpeedFan, który pozwala monitorować temperaturę oraz manualnie ustalać prędkość pracy radiatorów głównych. Sam z niego korzystam, odkąd mój laptop nieco postradał zmysły w kwestii zarządzania temperaturą…
Należy pamiętać, aby nie stawiać laptopów na miękkich, ograniczających przepływ powietrza materiałach. Wszystko zależy oczywiście od tego, w jaki sposób sprzęt jest chłodzony, a raczej - jak umiejscowione są wentylatory. Jeśli mamy je od spodu, zdecydowanie powinniśmy stawiać urządzenia wyłącznie na płaskich powierzchniach, aby umożliwić mu należytą wentylację.
W przypadku laptopów posiadających główną kratkę wentylacyjną z boku obudowy, musimy pamiętać, by jej nie zakrywać. A zatem trzymanie go na kocu czy kołdrze nie powinno mu zaszkodzić, dopóki będzie miał przestrzeń z boku. Tutaj uwaga - zazwyczaj na dole i tak znajduje się kratka wentylacyjna, najczęściej od procesora. Laptop nagrzeje się więc błyskawicznie!
Jeśli bardzo lubimy pracować w łóżku, siedząc wygodnie owiniętymi kołdrą, zainwestujmy w podstawkę pod laptopa. Nie jest to wielki wydatek, za kilkadziesiąt złotych możemy znaleźć taką z dodatkowymi wiatrakami, które będą dodatkowo schładzać komputer. Takie rozwiązanie jest najbezpieczniejsze, a i nie można odmówić mu wygody.
Warto również unikać nasłonecznionych, gorących miejsc. To odradza się w przypadku każdego sprzętu elektronicznego, ale laptopy są szczególnie narażone na problemy z przegrzewaniem się. Jeśli będziemy odpowiednio dbali o stan naszego urządzenia, posłuży lata. W przeciwnym wypadku, możemy wysłać go niechcący prosto do komputerowego piekła.
Źródło: Technologie.ngo.pl