'Jeżdżące po Groznym kamazy z napisem 'Polska Akcja Humanitarna' są jednym z nielicznych dowodów, że świat nie zapomniał o Czeczenii. Inaczej nie dałoby się tu żyć’ - pisze w Rzeczpospolitej Piotr Kościński o działalności Polskiej Akcji Humanitarnej w stolicy Czeczenii.
"Polska Akcja Humanitarna jest najważniejszym dostawcą wody
pitnej do Groznego. W dwóch bazach zainstalowała cztery wysokiej jakości filtry. Tu najlepiej
widać, jaka woda płynie w groznieńskich wodociągach: jest w niej szlam, odpadki, nawet małe
rybki…
Wodę rozwozi 15 cystern, wkrótce przybędą cztery kolejne. Jeżdżą do
185 punktów w szpitalach, szkołach, przedszkolach i mniej zrujnowanych osiedlach, w których
mieszkają większe skupiska ludzi. Tam przelewają wodę do wielkich, żółtych, 5- i 10-tonowych
poduszek bądź do ustawionych przez władze cystern. Korzysta z niej prawie 83 tys. ludzi.
To ogromne przedsięwzięcie jest kierowane zaledwie prze trzy osoby -
przybyłych z Polski koordynatorów, mieszkających w Nazraniu, w sąsiadującej z Czeczenią Inguszetii.
Zatrudnionych jest przy jego realizacji kilkudziesięciu miejscowych pracowników. (…)
Polska Akcja Humanitarna zajmuje się w Groznym nie tylko rozwożeniem
wody. Dwie należące do niej śmieciarki wywożą śmieci wyrzucane do 170 pojemników ustawionych w
szpitalach i szkołach. (…) W postawionych przez Polaków spalarniach niszczone są odpadki
szpitalne. Wcześniej w jednym ze szpitali zużyte materiały opatrunkowe wyrzucano przez
okno.(…)"
Więcej: "Bez pomocy nie dałoby się żyć", Piotr Kościński,
Rzeczpospolita, 9 lipca 2004
Źródło: 'Bez pomocy nie dałoby się żyć', Piotr Kościński, Rzeczpospolita, 9 lipca 2004