Gwarancje prawa do rzetelnego procesu mają pełne zastosowanie w postępowaniu lustracyjnym - komunikat HFPcz
Komunikat prasowy Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka w sprawie wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Matyjek przeciwko Polsce.
Europejski Trybunał Praw Człowieka ogłosił
dzisiaj wyrok w sprawie Matyjek przeciwko Polsce (skarga nr
38184/03). Trybunał stwierdził naruszenie przez Polskę art. 6§1
Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w związku z artykułem 6§3
(prawo do rzetelnego procesu sądowego).
Trybunał za słuszne zadośćuczynienie uznał sam
fakt stwierdzenia naruszenia Konwencji i zasądził jedynie na rzecz
Skarżącego zwrot kosztów postępowania przed Trybunałem w wysokości
1,220 EUR.
Stan faktyczny
W oświadczeniu lustracyjnym złożonym na
podstawie ustawy z 1997 roku poseł Tadeusz Matyjek napisał, iż nie
współpracował z tajnymi służbami w okresie reżimu
komunistycznego.
W grudniu 1999 r. Sąd Apelacyjny (SA) w
Warszawie uznał oświadczenie za nieprawdziwe. Po kilku tygodniach
poseł otrzymał sentencję wyroku, ale uzasadnienie zostało utajnione
i zgodnie z przepisami kodeksu postępowania karnego dostępne
wyłącznie w tajnej kancelarii SA. W październiku 2000 r. Sąd
Najwyższy uchylił ten wyrok i zwrócił sprawę do ponownego
rozpatrzenia. Podkreślił, iż nie uwzględniono wniosku o
przesłuchanie dwóch świadków, co było poważnym naruszeniem
procedury. Kilka miesięcy później szef UOP uchylił klauzulę
tajności dokumentów w tej sprawie. 4 grudnia 2001 r. SA ponownie
uznał, iż T. Matyjek kłamał.
Skarga do Trybunału w Strasburgu
W skardze do Trybunału były poseł zarzucił, że
została naruszona zasada równości broni w procesie, gdyż znajdował
się w dużo gorszej pozycji niż Rzecznik Interesu Publicznego, który
miał dostęp do archiwów i mógł decydować, co się znajdzie w aktach
sprawy. Ponadto zarzucił, że nie mógł się odpowiednio bronić, bo
nie mógł sporządzać notatek i nie miał we właściwym zakresie
dostępu do akt. To jego zdaniem naruszało art. 6 Europejskiej
Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.
Opinia przyjaciela sądu
Helsińska Fundacja Praw Człowieka przedstawiła
w tej sprawie opinię przyjaciela sądu. W opinii Fundacja
podkreślała, że celem ustawy lustracyjnej było ujawnienie prawdy o
współpracy ze służbami bezpieczeństwa pewnej kategorii osób
publicznych. Biorąc pod uwagę społeczną wagę postępowania
lustracyjnego i poważne konsekwencje dla osoby, która złożyła
niezgodne z prawdą oświadczenie, zasady państwa prawa i gwarancje
proceduralne dla lustrowanej osoby muszą być skrupulatnie
przestrzegane. W świetle art. 6 Konwencji powinny one odpowiadać
takim standardom jak bezstronny i niezależny sąd, domniemanie
niewinności, jawność postępowania, dostęp do akt i możliwość
sporządzania notatek. W swojej opinii Fundacja podkreślała kluczowe
znaczenie prawa dostępu do akt w postępowaniu lustracyjnym. Jeżeli
strona, której dotyczą dokumenty nie miała do nich dostępu, to
możliwość zanegowania przez nią wersji wydarzeń podawanej przez
służby bezpieczeństwa jest poważanie ograniczona. Brak dostępu do
akt i niemożność otrzymania kopii dokumentów w nich zawartych
narusza prawo do przygotowania obrony i zasadę równości broni.
Zdaniem Fundacji z uwagi na znaczenie prawa do rzetelnego procesu
dla osoby oskarżonej o współpracę ze służbami bezpieczeństwa, prawo
do jawnego procesu i dostęp do akt mogą być ograniczane tylko
wyjątkowo.
Orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka
Przedmiotem rozważań Trybunału było to, czy
postępowanie sądowe, które toczyło się w sprawie Skarżącego na
podstawie ustawy lustracyjnej z 1997 r. spełniało kryteria
„rzetelnego procesu” w rozumieniu art. 6 Konwencji. W decyzji o
dopuszczeniu skargi Trybunał stwierdził, że w związku z przewagą
aspektów przemawiających za tym, iż polska procedura lustracyjna ma
cechy postępowania karnego oraz ze względu na naturę czynu, w
połączeniu z charakterem i surowością kar oskarżenie o współpracę z
tajnymi służbami należy uznać za oskarżenie w sprawie karnej w
rozumieniu art. 6 Konwencji. W postępowaniu lustracyjnym w Polsce
należy więc stosować art. 6 Konwencji w jego części karnej.
Gwarancje zawarte w art. 6§3 są specyficznymi aspektami prawa do
rzetelnego procesu sądowego określonego w §1. Dlatego skarga
została rozpatrzona z punktu widzenia art. 6§1 w powiązaniu z 6§3
Konwencji.
Trybunał odwołał się do sprawy Turek v.
Slovakia (nr 57986/00), w której zajmował się postępowaniem
lustracyjnym. Przywołał wyrażoną tam opinię, że nie można zakładać,
iż istnieje ciągły i ważki interes publiczny w nakładaniu
ograniczeń w dostępie do materiałów zaklasyfikowanych jako tajne w
poprzednim systemie, gdyż nie są to materiały związane z
działalnością operacyjną obecnych służb bezpieczeństwa. Ponieważ
postępowanie lustracyjne opiera się w dużej mierze na badaniu tych
dokumentów, strona której one dotyczą a która ma do nich
ograniczony dostęp ma ograniczoną możliwość negowania wersji
wydarzeń przedstawianej przez służby bezpieczeństwa.
Trybunał stwierdził, że przynajmniej część
dokumentów w sprawie Skarżącego była klasyfikowana przez UOP jako
„ściśle tajne”. Szef UOP uchylił klauzulę tajności w stosunku do
dokumentów znajdujących się w aktach sprawy w grudniu 2000 r.
Trybunał uznał, że taka władza UOP jest sprzeczna z zasadą równości
broni w postępowaniu karnym.
Zdaniem Trybunału efektywne uczestniczenie w
procesie musi obejmować możliwość sporządzania notatek w celu
ułatwienia przeprowadzenia obrony. Fakt, że Skarżący nie mógł
wynieść z tajnej kancelarii sądu sporządzonych przez siebie
notatek, ani zabrać ze sobą notatek sporządzonych na sali sądowej
ograniczyło jego możliwość wykorzystania zawartych tam informacji i
zmusiło do polegania jedynie na swojej pamięci.
Trybunał zauważył, że jeśli chodzi o wyroki
pierwszej (17 grudnia 1999 r.) i drugiej (17 luty 2000 r.)
instancji, to jedynie ich sentencja była dostępna dla Skarżącego, a
uzasadnienie pisemne mógł konsultować tylko w tajnej kancelarii
sądu lustracyjnego.
Trybunał stwierdził, że pozycja Rzecznika
Interesu Publicznego (RIP) i Skarżącego, jeśli chodzi o dostęp do
utajnionych dokumentów nie była podczas procesu równa. RIP miał
dostęp do wszystkich materiałów odnoszących się do lustrowanej
osoby. Mimo, że w grudniu 2000 r. szef UOP uchylił klauzulę
tajności w stosunku do dokumentów znajdujących się w aktach sprawy,
to ta klauzula obowiązywała w stosunku do włączanych po tej dacie
do akt dokumentów.
Trybunał stwierdził, że jeśli państwo decyduje
się wprowadzić postępowanie lustracyjne to musi zapewnić, że osoby,
których będzie ono dotyczyć mają zapewnione wszelkie gwarancje
proceduralne wynikające z Konwencji. Trybunał uznaje, że mogą
istnieć sytuacje w których interes państwa uzasadnia zachowanie
tajności dokumentów dawnych służb bezpieczeństwa. Jednak taka
sytuacja powinna mieć charakter wyjątkowy biorąc pod uwagę znaczny
upływ czasu od momentu, kiedy te dokumenty powstały. To na Rządzie
spoczywa obowiązek udowodnienia istnienia takiego interesu w
konkretnej sprawie; to co może być zaakceptowane w drodze wyjątku
nie może stać się regułą.
Zdaniem Trybunału stworzony reżim prawny tworzy
sytuację, w której lustrowana osoba ma dużo słabszą pozycję
procesową. Jest to wynikiem tego, że wynik postępowania
lustracyjnego zależy w dużej mierze od rekonstrukcji działań
dawnych służb bezpieczeństwa, w sytuacji gdy większość materiałów
objęta jest klauzulą tajności a decyzja w kwestii uchylenia tej
klauzuli pozostawiona jest obecnym służbom bezpieczeństwa.
Podsumowując, zdaniem Trybunału ze względu na
tajność dokumentów i ograniczenia w dostępie do akt sprawy przez
osobę lustrowaną a także ze względu na uprzywilejowaną pozycję
Rzecznika Interesu Publicznego w postępowaniu lustracyjnym,
możliwość udowodnienia przez Skarżącego, że nie był świadomym i
tajnym współpracownikiem służb bezpieczeństwa w rozumieniu ustawy
lustracyjnej z 1997 została poważnie ograniczona. Reguły
postępowania lustracyjnego nie respektowały zasady równości broni w
postępowaniu karnym i zostały tak skonstruowane, że sprostanie
ciężarowi dowodu spoczywającemu na Skarżącym było w praktyce
niemożliwe. Z tego też powodu postępowanie lustracyjne przeciwko
Skarżącemu nie może być uznane za rzetelne w rozumieniu 6§1 w
powiązaniu z 6§3 Konwencji.
Mimo, iż uległ zmianie stan prawny w zakresie lustracji, wyrok Trybunału w sprawie Matyjek p. Polsce ma istotne znaczenie. Przede wszystkim oznacza on, że do wszelkich postępowań lustracyjnych należy stosować art. 6 Konwencji i wynikające z niego gwarancje rzetelnego procesu w sprawach karnych. Spełnianie tych standardów należy odnieść do konkretnych spraw, w których na przykład może zaistnieć problem przewlekłości postępowania. Po drugie, z wyroku płynie wniosek, że nikt nie może być określony jako współpracownik komunistycznych służb bezpieczeństwa bez przeprowadzonego wcześniej rzetelnego procesu karnego. Poważne zastrzeżenia z tego punku widzenia budzi możliwość publikowania list tajnych współpracowników przez IPN.