GW. Moskwa. Skini rozpędzili marsz gejów i lesbijek
W sobotę, 27 maja 2006, w Moskwie neofaszyści, skinheadzi oraz członkowie prawicowych bractw prawosławnych rozpędzili marsz gejów i lesbijek. Masz był nielegalny - mer Moskwy nie wydał na niego zgody.
Aresztowania i przepychanki zaczęły się już podczas próby
złożenia kwiatów pod Pomnikiem Nieznanego Żołnierza przez
organizatora gejowskiego marszu Nikołaja Aleksiejewa. Na ratunek
"Świętej Rusi" ruszyła wspólnie ponad setka neofaszystów,
skinheadów oraz członków prawicowych bractw prawosławnych.
Rosyjski specnaz w sobotę aresztował ponad sto osób - przede
wszystkim organizatorów nielegalnego marszu mniejszości
seksualnych, a młodym ekstremistom pozostawił przepędzenie jego
uczestników. Nie reagował, gdy w stronę demonstrantów rzucili oni
kilka granatów ogłuszających. A gdy neofaszyści - z braku
przegnanych już gejów - zaczęli okładać pięściami czarnoskórego
przechodnia, milicjanci skupili się na odstraszaniu
zachodnioeuropejskich kamerzystów filmujących incydent.
- Milicja nas nie broni. Biernie przypatruje się przemocy -
krzyczał niemiecki deputowany i jeden z liderów partii Zielonych
Volker Beck, który sam oberwał od specnazowców przy
aresztowaniu.