„Granica współdziałania. Wielosektorowe rozwiązania w pomocy humanitarnej” — podsumowanie debaty
20 czerwca 2023 roku z inicjatywy Fundacji CultureLab w ramach projektu Mapuj Pomoc odbyła się debata „Granica współdziałania — wielosektorowe rozwiązania w pomocy humanitarnej. Refleksje i perspektywy”. Uczestnicy debaty reprezentowali trzy sektory, które od lutego zeszłego roku prężnie działały na granicy polsko-ukraińskiej: sektor samorządowy, pozarządowy oraz wolontariuszy.
Potrzeba dyskusji
24 lutego 2022 roku Rosja zaatakowała Ukrainę, co spowodowało ucieczkę wielu milionów obywateli tego kraju do Polski. Z dnia na dzień pewna część Polaków i Polek zaczęła angażować się w pomoc — organizowano zbiórki rzeczowe, transporty ludności czy też wpłacano datki na rzecz organizacji, które wspierały uchodźców z Ukrainy. Okazało się, że zawsze należy na bieżąco tworzyć odpowiednie procedury, standardy i plany działania, dzięki którym jako państwo możemy odpowiedzieć na tego typu sytuacje w przyszłości. Celem debaty „Granica współdziałania” była refleksja nad tym, co wydarzyło się na granicy polsko-ukraińskiej — jakie rozwiązania tam zastosowane były zadowalające i warte do włączenia do planów zarządzania kryzysami, a nad jakimi jeszcze warto popracować, jeżeli w przyszłości doszłoby do podobnych wydarzeń — tak, aby przyniosły pożądany skutek, czyli skuteczną pomoc.
Po pierwsze — zarządzanie informacją
Dyskusja zaczęła się od kwestii zarządzania informacją w kontekście sytuacji kryzysowe i wyróżniono jej dwa wymiary. Zacznijmy od przestrzeni publicznej. Podczas kryzysu łatwo budować narracje oparte na strachu — można zaryzykować stwierdzenie, że każdy z Polaków i każda z Polek przynajmniej raz od 24 lutego 2022 roku poczuł/-a lęk w związku z tym, co działo się u naszego sąsiada. Ten lęk był dodatkowo podsycany przez radykalne grupy, które tworzyły masowe kampanie dezinformacyjne o charakterze antyuchodźczym i antyukraińskim. Nie uda się całkowicie zatrzymać dezinformacji i jej skutków, ale jeżeli uda się ją zwolnić, a skutki złagodzić — to już będzie sukces. Łukasz Jakubowski ze Stowarzyszenia Nigdy Więcej słusznie zauważył, że dezinformacja wpływa także na wolontariuszy. Jeżeli chodzi o zapobieganie szerzeniu się nieprawdziwych informacji przed wystąpieniem kryzysu, to rozwiązaniem wydają się być bieżące kampanie informacyjne — nie tylko te, dzięki którym nauczymy się rozpoznawać fake newsy i próby manipulacji, ale także te dotyczące ich przedmiotu, czyli w tym przypadku zjawiska uchodźstwa (jeżeli znamy realny stan rzeczy, to wówczas łatwo wykryjemy kłamstwo).
Inną kwestią, jeżeli chodzi o zarządzanie informacją, jest skuteczna komunikacja. Wojciech Górecki z Fundacji My z Wami słusznie zwrócił uwagę, że linie telefoniczne instytucji publicznych były cały czas zajęte w związku z sytuacją na granicy, dlatego zastępczą formą kontaktu był kontakt z wolontariuszami, którzy będąc „na miejscu”, mogli powziąć potrzebną informację i przekazać ją z powrotem. Możliwość szybkiego przepływu informacji przy tak dynamicznej sytuacji jest kluczowa, ponieważ w innym wypadku będzie dochodzić do niepotrzebnej utraty czasu i zasobów.
Po drugie — konieczność wprowadzenia odpowiednich procedur
Przedstawiciele miasta Przemyśl — pan Bogusław Świeży i Hrubieszowa — pani Marta Majewska zasygnalizowali potrzebę wprowadzenia odpowiednich procedur prawnych, które znajdą zastosowanie podczas tego typu sytuacji. Administracja publiczna, w przeciwieństwie do innych podmiotów, musi mieć podstawę prawną swojego działania, a ponieważ sytuacja na granicy była nieprzewidywalna, to ów podstaw nie było. Z tą kwestią łączą się 4 główne problemy, które omówiono:
- dylemat pomiędzy prawem a rzeczywistością — brak podstawy prawnej skutkował związaniem rąk administracji publicznej, a w sytuacjach niejasnych — ryzykowne działania i decyzje;
- angażowanie pracowników urzędów w pracę z kryzysem — umowa o pracę powoduje, że urzędnik nie może wychodzić poza godziny i obowiązki w niej przewidziane, nawet jeżeli wyrażał na to zgodę;
- kwestie związane z przetwarzaniem danych osobowych — celem przetwarzania danych osobowych uchodźców było ich bezpieczeństwo, ale nie istniała jasna podstawa prawna;
- kwestie finansowe — czyli ograniczenia budżetowe i opóźnienia w otrzymywaniu odgórnych interpretacji z zakresu finansów publicznych i ich wykorzystania w tej sytuacji.
Zastępca Prezydenta Miasta Przemyśl, Pan Bogusław Świeży przytoczył także bardzo ważną informację — nie możemy zapominać, że samorządy terytorialne to włodarze miasta — nikt ich nie zwolnił z rozpatrywania spraw mieszkańców, dlatego ów procedury muszą brać pod uwagę interes mieszkańców miasta przygranicznego.
Po trzecie — logistyka i koordynacja
Kolejną kwestią, którą poruszyliśmy podczas debaty, była logistyka. Pani Burmistrz Hrubieszowa słusznie zwróciła uwagę, że pomoc w tego typu sytuacji wygląda różnie w zależności od wielkości miasta, ilości służb — wpływa to na moce przerobowe. Przedstawiciel miasta Przemyśl dodatkowo zwrócił uwagę, że miasta przygraniczne powinny pełnić rolę miast przerzutowych, w których uchodźcy nie zatrzymują się na dłużej niż dwa dni, aby zapewnić przepustowość miast, a pomoc tam otrzymywana jest podstawowa (w przypadku Przemyśla i Hrubieszowa było to kluczowe, ponieważ nie są to ogromne aglomeracje, które są w stanie pomieścić nieograniczoną liczbę osób). Problem pojawia się w sytuacji, kiedy uchodźca nie może wyruszyć dalej — przykładowo przez chorobę, rozdzielenie z rodziną i oczekiwanie na nią. To powinno być kluczowe przy rozważaniu miejsc dalszej relokacji.
Logistyka jest ważna w kontekście przechodzenia przez granicę. W Przemyślu przekroczyć granicę można było pociągiem, jednakże ze względu na ilość kursów przed samym miastem tworzył się czasami zator składający się z 7-8 pociągów wypełnionych po 2 tysiące ludzi, a zatem dochodziło do ogromnego nagromadzenia i wzrostu liczby osób, której trzeba udzielić pomocy w krótkim czasie. Dobrym rozwiązaniem było przyspieszenie odprawy granicznej (przy zachowaniu bezpiecznych procedur) oraz uruchomienie ruchu pieszego.
Inną kwestią jest koordynowanie wolontariuszy. Nie można ich zmusić do pozostania na miejscu przez osiem godzin, ale jeżeli mają powierzone jakieś zadanie to realizować je do końca, ponieważ w innym wypadku rodzi się większy chaos.
Po czwarte — dalsza budowa potencjału ludzkiego
Barbara Psiuk ze Stowarzyszenia Freedom Space zwróciła uwagę na czynnik ludzki w sytuacji na granicy i podkreśliła konieczność budowania potencjału ludzkiego na przyszłość w obszarze pomocy uchodźcom. Warto, aby zespół ds. zarządzania kryzysowego tworzyło grono odpowiednio przeszkolonych i wyedukowanych w zakresie prawa humanitarnego osób. Nowo powstałe organizacje powinny mieć możliwość wymieniania się swoimi doświadczeniami, aby w ewentualnej przyszłości wiedzieć, jak reagować (za pomocą np. takich spotkań jak np. te organizowane w ramach cyklu „PoMOCna Kawa”).
Obejrzyj całość debaty
Zainteresowanych tematem odsyłamy do naszego kanału na YouTube, gdzie można znaleźć nagranie z debaty, a także zapis innych naszych spotkań z cyklu „PoMOCna Kawa” przeznaczonych dla organizacji zaangażowanych w pomoc dla Ukrainy.
Źródło: Fundacja CultureLab