Rozmowę o przemocy wobec dzieci prowadzą Anna Sowula, kierownik Bonifraterskiego Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Piaskach - Marysinie i Mirosław Sobkowiak, certyfikowany /„Niebieska Linia”/ specjalista interwencji i pomocy psychologicznej ofiarom przemocy w rodzinie Stowarzyszenia „DZIECKO”.
Polska jest jednym z niewielu krajów na świecie, w którym obowiązuje – dopiero od kilku lat - restrykcyjne prawo dotyczące całkowitego zakazu stosowania kar fizycznych wobec dzieci. Rodzicowi nie wolno dać dziecku klapsa. W drastycznych przypadkach pobicia dziecko może być w trybie natychmiastowym odebrane rodzicom i umieszczone w bezpiecznym miejscu do czasu rozpatrzenia sprawy przez sąd rodzinny.
Rozmowę o przemocy wobec dzieci prowadzą Anna Sowula, kierownik Bonifraterskiego Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Piaskach - Marysinie i Mirosław Sobkowiak, certyfikowany /„Niebieska Linia”/ specjalista interwencji i pomocy psychologicznej ofiarom przemocy w rodzinie Stowarzyszenia „DZIECKO”.
Anna Sowula: – Tylko dwadzieścia osiem państw na świecie przyjęło tak rygorystyczny zakaz stosowania przemocy fizycznej i psychicznej wobec dzieci, a także zakaz zaniedbania wobec dzieci obowiązków rodzicielskich. A duża część Polaków nie zdaje sobie sprawy lub udaje, że takie prawo u nas istnieje. Zgodnie z obowiązującym kodeksem rodzinnym i opiekuńczym mamy całkowity zakaz stosowania kar fizycznych wobec dzieci: żadnych klapsów czy szarpań. Bicie to niewłaściwa metoda wychowawcza, która rodzi negatywne skutki i została przez państwo zakazana.
Mirosław Sobkowiak: – Nowe prawo wymaga od rodziców podniesienia swoich kompetencji rodzicielskich. Powinniśmy wychowywać dzieci bez stosowania przemocy, bo bicie nie wychowuje. Musimy się tego nauczyć, bo część z nas wychowywała się w rodzinach z elementami przemocy i mamy takie wzorce. Decydując się na dziecko, musimy liczyć się z tym, że jest to obowiązek na wiele lat. Rodzice muszą znaleźć czas na wychowanie dzieci, muszą je ukształtować, wpoić zasady, normy i muszą to zrobić bez stosowania jakiejkolwiek przemocy.
A. S.: – Niestety, w polską kulturę wpisany jest stereotyp używania przemocy w rodzinie. Dla wielu osób naturalnym jest, że rodzice stosują bicie lub przemoc psychiczną jako element wychowawczy.
M. S.: – Potrzeba wielu lat, aby wykorzenić u nas nawyk bicia i stereotyp, że bicie ułatwia wychowanie i rozwiązuje problemy. Należy też wiedzieć, że przemoc w rodzinie jest już ścigana z urzędu (art. 207 kodeksu karnego), niezależnie od tego, czy ofiara tego chce, czy nie. Mężczyźni często nie zdają sobie nawet sprawy, że stosują przemoc, zwłaszcza jeśli chodzi o formy przemocy psychicznej, ekonomicznej, czy seksualnej wobec swoich partnerek czy dzieci.
A. S.: – A przypadków pobicia nie brakuje. W Wielkopolsce w ostatnim czasie zwiększyła się liczba dzieci, które odebrano rodzicom tymczasowo lub na stałe ze względu na zagrożenie ich zdrowia i życia. Informacje o krzywdzeniu dzieci docierają z różnych źródeł, od sąsiadów, rodziny, ze szkoły, czy od pracowników pomocy społecznej.
M. S.: – Obowiązuje prawo, zgodnie z którym członkowie Zespołu Interdyscyplinarnego, zajmującego się przemocą w rodzinie, mają wyjątkowe uprawnienia: mogą bez wiedzy i zgody sprawcy oraz ofiary badać informacje dotyczące przemocy i mieć wgląd we wszelką dokumentację medyczną, sądową, aby skutecznie i bezzwłocznie podjąć działania. A jeśli okaże się, że zdrowie lub życie dziecka jest zagrożone: np. jest ono mocno pobite, poparzone, ma odmrożenia lub pozostawiono je bez opieki itp., zabiera się je natychmiast. Taką decyzję podejmuje pracownik socjalny w porozumieniu z policjantem i lekarzem. Jeśli dostało „tylko” klapsa i zagrożenia bezpośredniego nie ma, dziecka się nie zabiera, ale sprawę zgłasza się do dalszego prowadzenia przez sąd rodzinny i zespół interdyscyplinarny. A co postanowi prokurator i sąd? – to już zależy od wyników postępowania i decyzji tych organów. Niestety, i w tym roku zdarzają się takie dramatyczne sytuacje. Głośna też była niedawno sprawa dziecka, które zostało uderzone przez matkę w jednym z marketów, a ojciec groził mu, że w domu powyrywa mu nogi z d… Zajście zarejestrowane zostało przez monitoring, a sprawę zgłosiła policji klientka, która bezpośrednio była świadkiem zajścia. Sprawą zajęła się prokuratura i sąd rodzinny.
A. S.: – Dziecko, które zostaje interwencyjnie zabrane rodzicom, trafia do rodziny zastępczej pełniącej funkcję pogotowia rodzinnego bądź domu dziecka, a potem najczęściej do rodziny zastępczej.
M. S.: – Zazwyczaj są to małe dzieci, które są bardzo mocno związane z rodzicami i dlatego nie potrafią poskarżyć się, że dzieje im się krzywda. Nie znają też innego wzorca wychowawczego, wydaje im się, że bicie jest naturalnym sposobem wychowywania i, co gorsza, prawdopodobnie w taki sam sposób będą w przyszłości wychowywać swoje dzieci. Uczą się też tego, że problemy rozwiązuje się poprzez bicie. Dziecko, wzorując się na rodzicu, który, gdy jest zły, bije, też będzie rozładowywało złość bijąc kogoś innego – rówieśnika, młodszego kolegę. Dorośli często się tłumaczą, że oni też byli bici i wyrośli na dobrych ludzi. Pytanie brzmi, czy naprawdę są dobrymi ludźmi, skoro biją słabszych i bezbronnych? Dziecku trafiającemu do pieczy zastępczej, i tej rodzinnej i tej instytucjonalnej, oferowana jest pomoc. Pomoc dziecku krzywdzonemu i wykorzystywanemu seksualnie to trudny i długotrwały proces. Nastawiony jest zawsze na odbudowanie w dziecku poczucia bezpieczeństwa, przywróceniu zaufania do świata dorosłych i zwiększenia poczucia własnej wartości. W procesie tym ważne jest też danie dziecku przestrzeni na wyrażanie uczuć i odreagowanie emocji związanych z krzywdzącymi doświadczeniami.
UWAGA:
Corocznie statystyki przerażają wysokimi liczbami ofiar przemocy w rodzinie. Z badań przeprowadzonych w Polsce wynika, że około 36 proc. Polaków doświadczyło przemocy ze strony członka swojej rodziny, a większość z tych osób krzywdzona była kilkakrotnie. Co piąty Polak przyznaje się do bycia sprawcą przemocy w rodzinie. Aż 42 proc. Polaków przyznaje, iż zamieszkuje lub zamieszkiwało w gospodarstwie domowym, w którym dochodziło do przemocy (byli ofiarą przemocy, sprawcą, bądź też świadkiem jej stosowania).
Inne dane ujawniane w badaniach:
51% Polaków uważa, że rodzice zbyt rzadko wymierzają dzieciom kary fizyczne
Jedynie 17% uważa, że dzieci są zbyt często bite przez rodziców
Przez znaczną część dorosłych respondentów (36%) bicie dzieci uznawane jest za zwykłą metodę wychowawczą, upokarzającą dziecko nie bardziej niż inne kary
Przyzwalający stosunek do fizycznego karania dzieci mają częściej mężczyźni, ludzie starsi i słabiej wykształceni oraz mieszkańcy wsi.
Blisko połowa (45%) dorosłej części naszego społeczeństwa nie wyobraża sobie wychowania bez bicia, w pełni akceptując stwierdzenie, że "rodzicielskie lanie jeszcze nikomu nie zaszkodziło"
Najnowsze badania Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę wskazują, że w czasie pandemii (od połowy marca do końca czerwca br.) 27% dzieci i młodzieży było co najmniej raz skrzywdzonych. Co dziesiąte dziecko (11%) doświadczyło przemocy ze strony bliskiej osoby dorosłej. Tyle samo doświadczyło wykorzystywania seksualnego (10%). Co ważne, 1 dziecko na 11 przyznało, że nie ma nikogo, kto mógłby zaoferować mu wsparcie w trudnej sytuacji!
W czasie pandemii kontakty bezpośrednie dzieci z rówieśnikami i nauczycielami zostały ograniczone do minimum. Dla wielu dzieci jest to czas bardzo trudny i dotkliwy – szczególnie dla tych doświadczających przemocy i wykorzystywania seksualnego w rodzinnym domu. Dlatego w czasie epidemii trzeba dobitnie podkreślić znaczenie ochrony dzieci.
Co zamiast bicia:
1. Mów dziecku, że je kochasz!
Pokazuj dziecku jak bardzo je kochasz - okazuj to zarówno słowem, jak i gestami. Przytulane i całowane dziecko nabierze pewności siebie, poczucia własnej wartości i będzie mu łatwiej iść przez życie. Pokazuj, że kochasz bezwarunkowo, nawet jak jest niegrzeczne! Co nie znaczy, że pozwalasz mu na wszystko - precyzyjnie nazywaj zachowania, które są niewłaściwe. Pamiętaj: złe jest zachowanie, a nie dziecko (zamiast "Ale jesteś niegrzeczny!" powiedz: "To nie jest dobre zachowanie! Przecież Ty jesteś grzeczny chłopak, wiesz, że tak nie można robić").
2. Pokazuj granice!
Wyznaczanie jasnych zasad i granic pomaga dziecku zrozumieć, czego od niego oczekujesz.
Bądź konsekwentny w ich egzekwowaniu. Ustalając granice dokładnie określ, gdzie i kiedy obowiązują oraz jakie są konsekwencje ich przekroczenia. Naturalnie dzieci będą testowały nas i sprawdzały na jak wiele mogą sobie pozwolić. Pamiętaj jednak, że jest to część procesu uczenia się, a nie świadomego "robienia na złość". Ważne: Granice muszą być realne i dostosowane do wieku dziecka, wtedy dają mu poczucie bezpieczeństwa.
3. Słuchaj i tłumacz
Rozmowa jest dużo skuteczniejsza niż bicie. Rozmowa (nie monolog) jest podstawą, jeśli na prawdę chcesz wiedzieć, co czuje Twoje dziecko i zrozumieć jego zachowanie. Pamiętaj, że dla dziecka świat dorosłych wydaje się często niezrozumiały, a ich decyzje niesprawiedliwe. Ważne: rozmawiając patrz dziecku w oczy, co oznacza, że czasem będziesz musiał przykucnąć do jego poziomu.
Nagradzaj starania i zachęcaj dziecko do podejmowania wysiłków - ono bardzo pragnie Twojej akceptacji, zrozumienia, miłości oraz jasnych reguł i przewidywalnego świata.
Materiał ukazuje się w ramach projektu „W rodzinie siła”. Projekt ten został nagrodzony w konkursie „Wspieranie inicjatyw na rzecz wielkopolskich rodzin”, przeprowadzonym przez Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Poznaniu. Dzięki termu projekt uzyskał dofinansowanie ze środków Samorządu Województwa Wielkopolskiego w ramach otwartego konkursu ofert na realizację w formie wspierania zadań publicznych Województwa Wielkopolskiego z dziedziny pomocy społecznej w 2020 roku. Projekt jest też realizowany ze środków własnych Stowarzyszenia „DZIECKO” i przy wsparciu rzeczowym PCPR w Gostyniu i dzięki pracy wolontariuszy.
Przedstawione treści wyrażają poglądy realizatora projektu i nie muszą odzwierciedlać oficjalnego stanowiska Samorządu Województwa Wielkopolskiego.
Źródło: Stowarzyszenie „DZIECKO”
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.