Artur Jaśkiewicz w czasie ostatniego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wylicytował zestaw składający się z wjazdu na silos ufundowanego przez Cukrownię Gostyń oraz aparatu fotograficznego ufundowanego przez Starostę Gostyńskiego. Teraz, korzystając z dobrej pogody wjechał na silos wraz z córką Pauliną i partnerką Magdaleną.
- Gostyń jest piękny! – takimi słowami powitali panoramę miasta z wysokości 64,8 metra uczestnicy wjazdu na silos Cukrowni Gostyń. Artur Jaśkiewicz w czasie ostatniego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wylicytował zestaw składający się z wjazdu na silos ufundowanego przez Cukrownię Gostyń oraz aparatu fotograficznego ufundowanego przez Starostę Gostyńskiego. Teraz, korzystając z dobrej pogody wjechał na silos wraz z córką Pauliną i partnerką Magdaleną. Towarzyszyli im, oprowadzający po cukrowni dyrektor Jacek Pietrowiak i kierownik Janusz Pika oraz starosta Robert Marcinkowski i szef gostyńskiego sztabu WOŚP przy PCPR w Gostyniu M. Sobkowiak.
Widok z silosa był fantastyczny. Podziwianiu malowniczej panoramy Gostynia nie było końca… To niezapomniane wrażenia. Można było dostrzec nawet wieżę kościoła w Lubiniu. W czasie wizyty w cukrowni goście zobaczyli też cały skomplikowany system obsługi silosa. Odwiedzili pracowników sterowni. Kolos ma 50 metrów średnicy i 72,5 metra wysokości. Mieści się w nim 80 tysięcy ton cukru. W dzień wizyty było w nim 60 tysięcy ton cukru, czyli 60 milionów torebek cukru, to jest po półtora torebki na każdego mieszkańca w Polsce. Odwiedzający weszli też do pomieszczeń pod silosem, którego, co warto podkreślić, konstrukcja i wykonanie jest realizacją polskiej myśli technologicznej.
Źródło: Stowarzyszenie "Dziecko" - opracowanie własne