Niestety ponad 30 worków ze śmieciami zebrali wolontariusze i wolontariuszki idąc w minioną sobotę szlakiem ze Szczyrku na Klimczok. To była kolejna akcja z cyklu Górskiej Odysei, czyli wielkiego ekologicznego marszu przez Karpaty i Sudety w ramach kampanii #mniejplastiku.
Górska Odyseja w Beskidzie Śląskim
Szósty etap Górskiej Odysei przypadł na przepiękne i bardzo popularne trasy Beskidu Śląskiego, tak często odwiedzane przez pieszych, ale też rowerowych turystów. 50 kilometrowy marsz rozpoczął się w piątek w Węgierskiej Górce, a zakończył w sobotę w Skoczowie. Po drodze uczestnicy wzięli udział w akcji sprzątania ale również w spotkaniach z gospodarzami tego terenu – leśnikami z Nadleśnictw Bielskiego i Ustroń. Na trasie licznie stawili się ochotnicy i ochotniczki z banku Credit Agricole, EFL, których zaprosił do wspólnej wędrówki ekolog i podróżnik Dominik Dobrowolski, który już przemierzył blisko 400 km karpackich szlaków (wystartował w styczniu w Bieszczadach).
– W drodze na Klimczok ścigaliśmy się z uczestnikami wyścigu Beskidy MTB Trophy. Okazuje się, że gdzie ścigają się kolarze, tam trudno o śmieci, bo regulamin imprezy przewiduje dyskwalifikację zawodnika, który po drodze wrzuci puste opakowanie czy bidon w krzaki – mówi Przemysław Przybylski, rzecznik banku Credit Agricole. – I rzeczywiście. Na szlaku trudno było cokolwiek innego znaleźć. Najszybciej napełniliśmy nasze worki po zejściu z góry, w pobliżu parkingu – dodaje.
Dominik Dobrowolski, zwraca uwagę, że turyści i sportowcy mają coraz większą ekologiczną świadomość i większość zabiera śmieci ze sobą w doliny. Większym problemem jest zanieczyszczanie lasów przez lokalnych mieszkańców, o czym mówili leśnicy, którzy każdego dnia muszą borykać się z dzikimi wysypiskami śmieci.
– Niestety ludzie nie uświadamiają sobie, że gdy wywożą do lasu odpady po remoncie, albo zużyty i zepsuty sprzęt RTV, odpady samochodowe etc. to podcinają gałąź, na której sami siedzą. Śmieci nie tylko szpecą las, ale szkodzą wszystkim roślinom i zwierzętom. Odpady to źródło pożarów, zatrucia wody, gleby i powietrza, wpływają zatem na pogarszanie zdrowia ludzi – wyjaśnia ekolog.
W akcji w Szczyrku wzięli udział: Jean Bernard Mas, senior country oficer Credit Agricole w Polsce oraz Radosław Woźniak, prezes Grupy EFL. Obaj podkreślali, że była to doskonała okazja do refleksji, ale też do konkretnych działań, których efekt widać gołym okiem. Warto zawsze podnieść śmieci, które napotykamy na swojej drodze i wrzucić je do odpowiedniego pojemnika na odpady. Taka idea towarzyszy akcji #Zabierz5zLasu, którą promują Lasy Państwowe.
– Spacer po górach uświadamia nam, jak dużo produkujemy plastikowych śmieci i jak łatwo znaleźć je wszędzie wokół nas. Plastik sam w sobie nie jest zły i często go potrzebujemy. Ale nadmiar, zwłaszcza tych plastikowych jednorazówek, jest zdecydowanie szkodliwy i powinniśmy z nim walczyć – mówi Woźniak.
Jean Bernard Mas dodaje, że dla niego takie akcje jak Górska Odyseja są dowodem, że biznes może być odpowiedzialny i zaangażowany w troskę o czyste środowisko. - Ekologię nie tylko wpisujemy do strategii, ale także naprawdę na co dzień ja robimy. Sprzątamy, ograniczamy zużycie plastiku, papieru i energii elektrycznej, pomagamy naszym klientom wdrażać nowe technologie. To wszystko zmienia świat na lepsze. Choć chciałby się, żeby te zmiany szły szybciej.
Górska Odyseja to wyjątkowa akcja edukacyjno-ekologiczna. W jeden weekend w każdym miesiącu wolontariusze z całej Polski maszerują górskimi szlakami wzdłuż południowej granicy: od Ustrzyk Górnych do Świeradowa Zdrój i sprzątają górskie i leśne szlaki z plastikowych śmieci. Szósty etap zakończył karpacki odcinek marszu. Od lipca uczestnicy akcji będą sprzątać górskie szlaki w Sudetach.
– Naszą akcją chcemy przede wszystkim zwrócić uwagę na problem nadmiaru wszystkich jednorazowych opakowań, i szczególnie tych z tworzyw sztucznych, które jeżeli trafiają do środowiska, pozostaną tam już praktycznie na zawsze. Tworzywa sztucznie nie ulegają biodegradacji tylko rozdrobnieniu- defragmentacji. Te małe cząsteczki są najgroźniejsze, to mikroplastki, kumulują w sobie metale ciężkie, związki chemiczne, antybiotyki, zachowując się jak mikro ekologiczne bomby, zatruwając zwierzęta i rośliny. Wszyscy Polacy rocznie wynoszą ze sklepów ponad 5 mln ton opakowań, z których duża część trafia do środowiska. Dlatego wszyscy powinniśmy się czuć się odpowiedzialni za dokładną segregację śmieci i ich przetwarzanie w procesie recyklingu, aby nie trzeba było później ich sprzątać – apeluje Dominik Dobrowolski.
Wędrówce towarzyszą ekologiczne webinary i prelekcje dla dzieci w szkołach, a także plenerowa wystawa zdjęć śmieci zebranych na wcześniejszych etapach akcji. Obecnie wystawę można oglądać Oświęcimiu i w Oleśnicy.
Przedsięwzięcie jest częścią kampanii edukacyjnej #mniejplastiku, którą organizują wspólnie: ekolog i podróżnik Dominik Dobrowolski oraz bank Credit Agricole i spółka leasingowa EFL. Akcji patronują Lasy Państwowe i stowarzyszenie Program Czysta Polska.
Źródło: Dominik Dobrowolski