Czy obcokrajowiec mógłby być Twoim współlokatorem? Czy miałbyś coś przeciwko, gdyby Twoim sąsiadem był artysta prowadzący niekonwencjonalny tryb życia? Jakie są Twoje skojarzenia, gdy myślisz o homoseksualistach? – te trudne pytania padają w szkole na zajęciach prowadzonych wspólnie przez nauczycieli szkolnych i słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku we Wrocławiu.
Projekt „Międzypokoleniowy przekaz wartości” tworzy prawdziwą przestrzeń do dialogu. I nic tu nie jest na siłę.
Zaczęło się to w 2003 roku. W Szkole Podstawowej nr 90 im. prof. Stanisława Tołpy we Wrocławiu z inicjatywy dyrekcji i rady uczniowskiej powstał Klub Przyjaźni Juniora z Seniorem. Postawiono sobie bardzo ambitne cele: spotkania miały kształtować postawę szacunku dla osób starszych, rozwijać wrażliwość i umożliwiać międzypokoleniową wymianę doświadczeń.
– To popularne postulaty. Wszędzie się wpisuje kształtowanie postawy szacunku, każdy nauczyciel ma to w programie wychowawczym. Wyjątkowość naszej inicjatywy polega jednak na tym, że to są prawdziwe spotkania i prawdziwe rozmowy – podkreślają organizatorzy. Do udziału w inicjatywie zaproszono seniorów, w tym między innymi słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku. To oni dziś są głównym partnerem i wspólnie ze szkołami koordynują działania.
Od pojedynczych inicjatyw do systemowego projektu
Wolontariat jest promowany na UTW we Wrocławiu już w trakcie rozmów kwalifikacyjnych. Komisja stara się zachęcić kandydatów na słuchaczy do ujawnienia swoich umiejętności i możliwości, które mogą zostać wykorzystane na rzecz lokalnej społeczności. Słuchacze zachęcani są do udziału w sekcjach wzajemnej pomocy czy organizacyjno-porządkowej, ale również do dzielenia się swoją wiedzą poprzez prowadzenie zajęć.
W projekcie „Międzypokoleniowy przekaz wartości” współpracują już z kilkoma szkołami we Wrocławiu, a ich działania z pojedynczych inicjatyw zamieniły się w systemowy projekt, który koordynuje sekcja UTW „Łączenie pokoleń”. Nawiązali też współpracę z przedszkolem oraz ośrodkiem adaptacyjno-opiekuńczym. Wszędzie tam prowadzą zajęcia poruszające tematy tolerancji i szacunku, rozmawiają o różnorodności, autorytetach i patriotyzmie.
Tak rodzi się empatia
Te spotkania to nie pogadanki i klasyczne lekcje wychowania. Seniorzy i dzieci siedzą w kole. Wymieszani. Tematy są starannie dobierane: „Piękno różnorodności”, „Zegar stereotypów”, „Poznać siebie, by zrozumieć innych”, „Nasze autorytety”, „Tolerancja” itp. Nad poszczególnymi zagadnieniami pracują w międzypokoleniowych podgrupach. Naradzają się i wypracowują wspólne stanowisko, które następnie przedstawiają na forum. Dyskusja ma formę debaty, podczas której bardzo dużą rolę przywiązuje się do kultury wypowiedzi i wzajemnego poszanowania.
– Spotkania są uzupełnieniem zajęć wychowawczych. Ani szkoła, ani rodzina nie są w stanie wypełnić tej luki edukacyjnej. Praca metodą warsztatową jest czymś zupełnie innym – mówi Elżbieta Gawińska, nauczycielka odpowiedzialna za projekt ze strony szkoły. – Nasze zajęcia są oparte na autentycznej rozmowie. Słuchamy się i dbamy o reguły dyskusji. Na zwykłej lekcji – nawet, jeśli jest bardzo dobrze poprowadzona – dzieci jedynie słuchają o problemach drugiego człowieka. Nie są w stanie wczuć się tak bardzo, jak jest to możliwe podczas realnego spotkania z osobami starszymi. To bezcenne. Tak rodzi się empatia.
Praca z dziećmi jest trudna. Długo trzeba budować relacje i wzajemne zaufanie.
– Te zajęcia wymagają od nas dużej energii i mobilizacji. W końcu wszyscy to robimy poza własnymi zajęciami. W zamian mamy jednak ogromną satysfakcję – przyznaje pani Elżbieta.
Grunt to zaufanie
Między uczestnikami spotkań tworzą się więzi. Barbara Baryła, koordynatorka inicjatywy ze strony UTW, podkreśla, jak ważne są dobre relacje między szkołą a uniwersytetem.
– To bardzo delikatny projekt. Nie da się komuś napisać gotowej recepty, jak zorganizować takie spotkania, żeby przyniosły oczekiwane rezultaty. Sekret tkwi we wspaniałych współpracownikach. Bardzo sobie ufamy i bardzo się wspieramy nawzajem.
Potwierdza to pani Elżbieta:
Wyjątkową atmosferę dostrzegają też dzieci, które szybko przełamały opory wynikające z różnicy wieku, dzięki czemu bez skrępowania biorą udział w dyskusjach.
Co organizatorzy z UTW postrzegają jako swój największy sukces?
– To porozumienie i wzajemna życzliwość, jakie nawiązały się w kolejnych latach między dziećmi, nauczycielami i naszymi słuchaczami. Dzieci otworzyły się na bliższe relacje z osobami starszymi, a co za tym idzie, odrzuciły stereotypy w ich postrzeganiu – Anna Sokołowska, poprzednia koordynatorka „Międzypokoleniowego przekazu wartości” na UTW, zwraca uwagę na bardzo osobisty wyznacznik sukcesu. – Dla mnie największą radością zawsze było, gdy uczeń podchodził i zaczynał mi się zwierzać. Na przykład z tego, że jego babcia jest chora i nie wie, jak ma się zachować. Te otwarte oczy, to ufne spojrzenie było i jest dla mnie najważniejsze.
Coś miłego o... sobie
Spotkania dyskusyjne to nie wszystko. Seniorzy są obecni w życiu szkoły znacznie częściej: czytają bajki, organizują Dni Wiosny, przygotowują z dziećmi ozdoby choinkowe i spektakle jasełkowe, prowadzą gimnastykę, udzielają się w kółku ekologicznym i matematycznym, organizują spotkania z weteranami Armii Krajowej, z posłem na Sejm RP itd. Swoją inicjatywą wykazują się również dzieci, które w ramach zajęć „Juniorzy uczą seniorów” uczą słuchaczy UTW podstaw pracy z komputerem.
Są też zabawy edukacyjne. Dzieci najchętniej wspominają tę o poznawaniu własnej wartości: na środku leżało pudełko przykryte materiałem. Trzeba było podejść i zajrzeć do środka nie zdradzając, co się widzi. Potem powiedzieć coś miłego o osobie, którą w środku zobaczą. Każdy kolejno zaglądał i komentował twarz, którą zobaczył. Zaskoczeni byli wszyscy, bo w pudełku leżało… lusterko.
fot. Krzysztof Pacholak
Źródło: Towarzystwo Inicjatyw Twórczych "ę"