Rozmowa z Zofią Łapniewską, ekonomistką, ekspertką Stowarzyszenia Współpracy Kobiet NEWW Polska, które realizowało pierwszy w Polsce projekt budżetowania pod kątem płci w Gdańsku.
Co to jest budżetowanie pod kątem płci i po co w ogóle się je wykonuje?
To narzędzie realizowania polityki
równościowej. Jeśli chcemy wywiązać się z międzynarodowych
zobowiązań i standardów praw człowieka – musimy przestrzegać zasady
równości płci. Między innymi zapewnić, aby dostęp do różnego
rodzaju dóbr i usług był jednakowy dla kobiet i mężczyzn.
Zastanawiamy się więc, gdzie mogą pojawić się nierówności i
problemy. A mogą one powstawać tam, gdzie dzielone są pieniądze.
Analizy budżetowe pod kątem płci prowadzi się po to, aby sprawdzić,
jak decyzje, które są podejmowane i pieniądze, które za tym idą,
wpływają na sytuację kobiet i mężczyzn.
Na przychody budżetowe składa się ponad sto
rodzajów różnych podatków, które później są wydawane. Mamy więc
dwie strony budżetu, które możemy badać pod kątem płci: stronę
fiskalną, czyli kto jest obciążony i jakimi podatkami, a także:
jakie są wydatki budżetowe, czyli na jakie cele są przeznaczane
nasze pieniądze. Możemy zadawać trzy pytania: czy budżet jest
neutralny – tj. nie powoduje nierówności, ale i nie pomaga; czy
jest szkodliwy – to znaczy, że powoduje jeszcze większe różnice,
czy też przeciwdziała dyskryminacji.
Jak budżet może dyskryminować?
Dla przykładu: widzimy, że dużo pieniędzy jest
przeznaczanych na sport. Przyglądamy się zatem, na jaki? Okazuje
się, że na piłkę nożną. Raczej nie grają w nią dziewczęta. Gdyby
część tych pieniędzy szła na gimnastykę czy sporty, które są
atrakcyjne dla kobiet, byłoby to mniej dyskryminujące niż
przekazanie większości na kluby sportowe żużla i piłki nożnej.
Podobnie jest z badaniami naukowymi: okazuje się, że
niedowartościowane są nauki humanistyczne, którymi zajmują się
kobiety.
Nie oznacza to, że wszędzie doszukujemy się
teorii spiskowych. Mówimy jedynie, że ponieważ budżet jest jeden,
to powinien odpowiadać na potrzeby i kobiet, i mężczyzn. Te zaś
mogą się bardzo różnić, więc trzeba je badać, analizować i
zaspokajać odpowiednio dzieląc pieniądze z budżetu.
Kiedy już wiemy, że budżet jest dyskryminujący, co możemy zrobić?
Możemy na niego wypływać w czterech różnych
fazach. Po pierwsze – na etapie ustalania celów politycznych możemy
forsować równościowe cele. Następnie walczymy, aby na ich
realizację została przeznaczona odpowiednia pula pieniędzy. Na
etapie realizacji – czyli w roku, kiedy ten budżet jest wydawany –
możemy badać, jak potrzeby kobiet i mężczyzn są zaspokajane. Po
realizacji budżetu sprawdzamy, czy pieniądze zostały wydane zgodnie
z przeznaczeniem i jaką przyniosły zmianę. Czy to coś dało, czy
podział pieniędzy nie był chybiony.
Czy gdzieś się to udało zrobić?
W różnych krajach świata prowadzone jest
budżetowanie pod kątem płci. Bardzo wiele takich projektów
prowadzonych jest w krajach afrykańskich. Wymaga tego Bank Światowy
i Międzynarodowy Funduszu Walutowy, od których te kraje otrzymują
pożyczki.
Pierwszy taki projekt przeprowadzono w 1984
roku w Australii. Tam powstał tzw. budżet kobiecy. Badano, jak
każda pozycja budżetowa wpływa na kobiety i mężczyzn. Tylko, że tak
powstał 300-stronicowy dokument, którego nikt nie był w stanie
przeczytać i zanalizować.
Dzisiaj, w ponad 60 krajach na świecie prowadzi
się różnego rodzaju projekty, które badają budżet pod kątem płci.
Jednak zwykle są to częściowe badania, dotyczące konkretnych
dziedzin, np. jak wydatki z pomocy społecznej wpływają na poprawę
sytuacji kobiet i mężczyzn. Całościowo jeszcze nigdzie nie
przebadano całego budżetu. Rozpoczyna się teraz taki projekt w
Niemczech. W Berlinie i Bazylei po raz pierwszy przeprowadzono
także badanie dotyczące czasu wolnego ludności. To dało faktyczny
obraz tego, ile kobiety i mężczyźni pracują i która praca jest
wynagradzana. Całkowicie niedowartościowana – w rachunku
makroekonomicznym – jest praca domowa. Bo nie należy do przestrzeni
publicznej. A ma dla gospodarki znaczenie.
Na przykład?
Na przykład: ministerstwo zdrowia podejmuje
decyzję o skróceniu czasu rekonwalescencji chorych w szpitalach.
Pytanie: na kogo spadnie konieczność opieki nad chorymi odesłanymi
do domu? Prawdopodobnie – na kobiety. Przez dwa tygodnie opiekująca
się taką osobą kobieta nie chodzi do pracy. Traci na tym cała
gospodarka. To jest refleksja makroekonomiczna.
Ale skoro to mężczyzna wówczas pracuje, to jest podatnikiem i więcej wkłada do budżetu…
To też wiąże się, moim zdaniem, z dyskryminacją
kobiet na rynku pracy. Jeśli kobiety częściej korzystają z pomocy
społecznej – to właśnie dlatego, że częściej są w sytuacji, która
wymaga pomocy. Bo rynek pracy preferuje mężczyzn. Natomiast
mężczyźni korzystają z budżetu w innych dziedzinach. Przykładem
jest właśnie sport. A także badania naukowe. Tylko 10% kobiet w
Polsce zajmuje stanowiska profesorskie. W związku z tym – olbrzymie
granty na badania dostają mężczyźni. Więcej pieniędzy na badania
dostają też dziedziny „męskie”. Trzeba by zbadać cały budżet, żeby
powiedzieć, że mężczyźni więcej wrzucają do wspólnego worka, niż z
niego zyskują.
Czy z koncepcji budżetowania pod kątem płci mogą w jakiś sposób skorzystać organizacje pozarządowe? Na przykład przy konstruowaniu budżetów swoich projektów?
Na pewno! Szczególnie, jeśli tworzą projekty
finansowane z Unii Europejskiej. Powinniśmy się wówczas zastanowić,
kim będą nasi beneficjenci. Na przykład, gdy organizujemy szkolenia
możemy zaprosić na nie wszystkich, albo tę grupę kobiet lub
mężczyzn, która ma w obszarze, z którego szkolimy, większe
problemy. Konstruujemy nasz budżet w ten sposób, żeby był
sprawiedliwy. To znaczy, nie, żeby wszyscy dostali po równo lub po
połowie, tylko, żeby odnieśli porównywalne korzyści. Polityka
równościowa ma przynieść korzyści obu płciom.
Budżetowanie pod kątem płci (gender budget) – analiza wszystkich form dochodów i wydatków publicznych z perspektywy tego, jak wpływają na pozycję i jakość życia kobiet w porównaniu do pozycji i jakości życia mężczyzn w społeczeństwie. Za punkt wyjścia przyjmuje się założenie, że efekty oddziaływania budżetu mogą być inne dla kobiet i dla mężczyzn z powodu różnych ról, jakie pełnią w społeczeństwie i gospodarce. |
Źródło: gazeta.ngo.pl