Gabinet Tuska nie planuje żadnych zmian dotyczących bezpośrednio organizacji pozarządowych
W planie prac legislacyjnych Rady Ministrów na najbliższe sześć miesięcy, który został ogłoszony niedawno w Biuletynie Informacji Publicznej, nie znalazł się właściwie żaden projekt ustawy, który bezpośrednio dotykałby organizacji pozarządowych. Co ciekawe, w planach rządu brak projektu zmiany ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie, co uprawdopodobniałoby tezę, że nowelizacja w najbliższym czasie nie trafi do Sejmu. Jeśli rzeczywiście tak się stanie, to można też sądzić, że w ogóle nie doczekamy się jej w 2008 r. Prace na tą nowelizacją trwają już od ponad dwóch lat.
Wśród nich wymienić na pewno należy projekt
nowelizacji ustawy z 9 września 2000 r. o podatku od czynności
cywilnoprawnych. Opis w planie legislacyjnym jest bardzo
enigmatyczny. Na stronach Ministerstwa Finansów, które opracowuje
te zmiany, na razie nie zamieszczono żadnych dokumentów,
pozwalających zorientować się, czego będą one dotyczyć. Mając
jednak w pamięci poprzednią nowelizację wspomnianej ustawy, która
zawęziła krąg podmiotów mogących skorzystać z ulg w tym podatku, na
pewno warto śledzić rozwój prac także nad tym projektem.
Przewiduje się nowelizacje ustaw o podatkach
od osób fizycznych (PIT) i prawnych (CIT). Z opisu zawartego w
planie legislacyjnym wynika, że głównym motywem tych zmian jest
konieczność dostosowania obowiązujących przepisów do prawa unijnego
lub skorygowanie ich pod kątem wyroków Trybunały Konstytucyjnego.
Żaden z wymienianych powodów nie wiąże się więc nawet bardzo
pośrednio z sytuacją organizacji pozarządowych. Znowuż jednak
resort finansów, który jest odpowiedzialny za opracowanie obu
nowelizacji nie umieścił na swoich stronach żadnych bardziej
szczegółowych informacji na ten temat. Warto jednak zwrócić uwagę
na to, że wspomniane zmiany (przynajmniej na obecnym etapie) nie
uwzględniają na przykład postulatów umożliwienia podatnikom
przekazywania 2 proc. podatku na rzecz organizacji pożytku
publicznego, o czym już przed wyborami mówili politycy ugrupowań
rządzących. Pomysł zwiększenia alokacji procentowych rozważają
posłowie Platformy, PSL i LiD, czy więc zdąży je uwzględnić rząd w
przygotowywanej nowelizacji, czy też zostaną one zrealizowane na
etapie prac parlamentarnych, czy może zostanie przygotowana inna,
kolejna nowelizacja ustawy o PIT, a może ten kierunek zmian w ogóle
zostanie porzucony, na razie nie wiadomo. Najwyraźniej w ramach
zmian w CIT rząd nie zamierza również uwzględnić postulatów
zgłaszanych niegdyś przez Konfederację Pracodawców Prywatnych,
polityków PO i PSL oraz część środowiska pozarządowego, odnośnie
stworzenia mechanizmu procentowego dla osób prawnych.
Wśród projektów ustaw, które mają wyjść z Rady
Ministrów w najbliższym półroczu jest jeden, któremu warto być może
przyjrzeć się nieco bliżej, mianowicie projekt ustawy o równym
traktowaniu, przygotowany jeszcze przez poprzedni gabinet. Jego
celem, według uzasadnienia, jest uczynienie zadość wymogom siedmiu
dyrektyw Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej odnośnie
równego statusu płci, osób różnego pochodzenia etnicznego,
niepełnosprawnych, osób o odmiennych orientacjach seksualnych,
afiliacjach religijnych, etc.. Zdaniem Komisji Europejskiej polskie
gwarancje prawne równego statusu wszystkich obywateli są
niewystarczające. Stąd też nowa regulacja ma właśnie stworzyć
odpowiednie przepisy gwarantujące wszystkim równe szanse w obszarze
zatrudnienia, edukacji i dostępu do towarów i usług.
Idea równego traktowania przełożona na przepisy
prawne obejmie również organizacje pozarządowe. Jeśli ustawa
wejdzie w życie, utworzony zostanie specjalny urząd ds. równego
traktowania. Będzie to kolejna instytucja, we współpracy z którą
organizacje będą miały okazję wykazać się aktywnością. Jednak
najbardziej interesujący zapis projektu zawiera się w art. 1.
Powiada on, że „ustawa zapewnia każdemu prawo do równego
traktowania w zakresie…”, i tu następuje wyliczenie wielu obszarów
życia społecznego. Wśród nich znalazł się punkt mówiący o równym
traktowaniu w kwestiach „przystępowania i działania w związkach
zawodowych, organizacjach pracodawców, samorządach zawodowych oraz
organizacji pozarządowych”.
Na pierwszy rzut oka istota tego przepisu
wydaje się oczywista, można jednak zastanawiać się jakie mogą być
jego praktyczne implikacje, chociażby w kontekście definicji
organizacji pozarządowej, zawartej w art. 3 ust. 2 ustawy o
działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. Co na przykład
może oznaczać równe traktowanie w działalności prowadzonej przez
fundacje? Czy przypadkiem przepis ten nie będzie dawał podstaw do
kwestionowania decyzji zarządów fundacji pod byle pretekstem, który
będzie można podciągnąć pod argument nierównego traktowania? Warto
przy tym zauważyć, że projekt nie zawiera analogicznych przepisów
mówiących dajmy na to o koniczności zachowania zasad równego
traktowania w działalności spółek prawa handlowego.
Także stowarzyszenia powinny się zastanowić nad
swoją przyszłością. Można bowiem wyobrażać sobie hipotetyczną
sytuację, w której jakieś ortodoksyjne katolickie stowarzyszenie
pielgrzymkowe chciałoby odmówić homoseksualiście członkowstwa. To
oczywiście przerysowany scenariusz, ale można sobie wyobrazić
szereg innych, bardziej skomplikowanych dylematów, których
rozwiązanie będzie groziło naruszeniem art. 1 ust. 1 pkt 3
ustawy.
Na marginesie warto wspomnieć, że art. 7 pkt 3
projektu przewiduje się pewne wyjątki w równym traktowaniu dla
kościołów i związków wyznaniowych, dotyczą one jednak jak się zdaje
wyłącznie kwestii związanych z podejmowaniem działalności stricte
zawodowej. Niemniej mamy do czynienia z zabawną sytuacją w której
kościoły w pewnych aspektach swojej działalności mogłyby "legalnie"
dyskryminować dowolne osoby ze względu na swój światopogląd i
zasady religijne. Wspomniany przepis jest jednak skrajnie
nieklarowny i trudno sobie wyobrazić jego praktyczne zastosowanie.
Projekt ustawy zawiera zresztą mnóstwo innych bardzo niejasnych
definicji i stwierdzeń dotyczących równego, bądź nierównego
traktowania, umożliwiając jednocześnie nakładanie grzywien w
wysokości nie niższej (sic!) niż 3 tys. zł na podmioty, które
naruszyłyby przepisy ustawy.
Wydaje się, że ta ustawa wymagałaby jeszcze
wielu długich i szeroki konsultacji społecznych, w których
wszystkie organizacje pozarządowe powinny zabrać głos. Nie tylko
dlatego, że wygląda na to, iż zostały potraktowane "równiej" niż
inne podmioty, ale także dlatego, że omawiany projekt przez swoją
enigmatyczność, a w wielu miejscach ewidentny brak logiki, w
praktyce może okazać się nie tylko nieskutecznym prawem, ale wręcz
przeciw-skuteczny. Kto ma zabrać głos w tej sprawie jeśli nie
organizacje społeczne aspirujące do reprezentowania interesu
publicznego.
Źródło: materiały własne, KPRM