Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Dziennik Gazeta Prawna przewiduje, że w I połowie nowego roku fundusze unijne mogą być przekazywane z opóźnieniem. Z budżetu państwa zostanie wyodrębniony budżet środków europejskich i zmienią się zasady dokonywania płatności dla instytucji realizujących projekty unijne.
Już w tym roku firmy i inne instytucje korzystające z unijnych dotacji mają duże problemy z utrzymaniem płynności, ponieważ środki z UE trafiają do nich z opóźnieniem. Powodem jest skomplikowana procedura uruchamiania tzw. rezerwy celowej na tego rodzaju płatności.
W przyszłym roku kłopoty projektodawców, którzy opierają budżety na środkach unijnych, mogą być jeszcze większe. Zgodnie z nową ustawą o finansach publicznych, od 2010 roku z budżetu państwa zostanie wyodrębniony budżet środków europejskich i nastąpi zmiana sposobu dokonywania płatności. Obsługę bankową budżetu środków europejskich prowadzić będzie Bank Gospodarstwa Krajowego.
Problem w tym, że bezpośrednio z Ministerstwa Finansów na rachunek BGK będzie trafiać 85 proc. środków, które pochodzą z funduszy UE. 15 proc. wkładu krajowego musi natomiast pochodzić z dotacji celowej. Te środki powinny przechodzić przez budżety samorządów wojewódzkich. A to oznacza, że na konta firm i innych instytucji, które korzystają ze środków unijnych, dotacje muszą płynąć dwoma strumieniami.
Czytaj: "Środki unijne jeszcze później trafią do beneficjentów", Beata Lisowska, Dziennik Gazeta Prawna, 5.10.2009
W przyszłym roku kłopoty projektodawców, którzy opierają budżety na środkach unijnych, mogą być jeszcze większe. Zgodnie z nową ustawą o finansach publicznych, od 2010 roku z budżetu państwa zostanie wyodrębniony budżet środków europejskich i nastąpi zmiana sposobu dokonywania płatności. Obsługę bankową budżetu środków europejskich prowadzić będzie Bank Gospodarstwa Krajowego.
Problem w tym, że bezpośrednio z Ministerstwa Finansów na rachunek BGK będzie trafiać 85 proc. środków, które pochodzą z funduszy UE. 15 proc. wkładu krajowego musi natomiast pochodzić z dotacji celowej. Te środki powinny przechodzić przez budżety samorządów wojewódzkich. A to oznacza, że na konta firm i innych instytucji, które korzystają ze środków unijnych, dotacje muszą płynąć dwoma strumieniami.
Czytaj: "Środki unijne jeszcze później trafią do beneficjentów", Beata Lisowska, Dziennik Gazeta Prawna, 5.10.2009
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.