W miniony weekend odbył się Hackathon Funduszu Sektora 3.0. Uczestnicy mieli do swojej dyspozycji przestrzeń w prestiżowym krakowskim akceleratorze przedsiębiorczości T-mobile hub:raum. Przez 24 godziny grupy projektowe próbowały stworzyć narzędzie, które usprawni pracę organizacji non-profit. Było o co walczyć - łączna pula nagród wynosiła 100 tys. zł.
Tegoroczna edycja Hackathonu Funduszu Sektora 3.0 cieszyła się dużym powodzeniem. Z całej Polski do krakowskiej przestrzeni co-workingowej zjechało kilkudziesięciu przedstawicieli rozmaitych organizacji, aby stworzyć narzędzie, które usprawni codzienną pracę w organizacjach non-profit.
Na miejscu pojawiły się zarówno gotowe zespoły projektowe, z konkretnymi pomysłami do zrealizowania, ale także indywidualne osoby, które podczas hackathonu stworzyły zespoły i wypracowały na miejscu pomysły. Wszystkich łączył jeden cel - ciężka praca przez 24 godziny w celu znalezienia odpowiedniego narzędzia dla organizacji pozarządowych.
Walka o grant
Zadanie nie było proste. Specyfika funkcjonowania organizacji non-profit wymaga zrozumienia. Dlatego w każdej z grup znajdował się przynajmniej jeden przedstawiciel organizacji non-profit. Zespoły projektowe na samym początku zaczęły od burzy mózgów i rozpoznaniu potrzeb trzeciego sektora. “Jakie narzędzie jest naprawdę potrzebne organizacjom?” - to pytanie zadawał sobie każdy, kto chciał dostać dotację.
Pomysł to rdzeń każdego produktu, w momencie gdy wiadomo w którą stronę podążać, znacznie łatwiej obrać kurs działań. Podczas wspólnego “burzowania” koncepcje uczestników zmieniały się wielokrotnie. Istotne było, aby spełnić odpowiednie kryteria, które komisja uzna za kluczowe, w tworzeniu aplikacji dedykowanej trzeciemu sektorowi.
Oczywiście pozostanie skupionym przez całą dobę jest niezwykle trudne. Dlatego uczestnicy mogli skorzystać ze wszystkich atrakcji, które oferuje przestrzeń supernowoczesnego hub:raum. Oprócz specjalnej strefy odpoczynku z kanapami i telewizorem, można było również pojeździć na hulajnogach, przespać się czy posilić we wspólnej kuchni.
Nie mogło również zabraknąć stałego elementu każdego hackathonu - poczęstunku w formie pizzy. To tajemnica, lecz ten posiłek podnosi umiejętności projektowania aplikacji na kilka kolejnych godzin, dlatego jest tak popularny na wszystkich hackathonach.
Prace w drużynach trwały do późnej nocy. Niektórzy uczetnicy zdrzemnęli się dosłownie kilka godzin na kanapach, aby po małej regeneracji powrócić do ciężkiej pracy. O godzinie 11 mieli pojawić się pierwsi członkowie komisji. Do tej godziny wszystkie grupy miały mieć gotowe prezentacje ze swoimi pomysłami. Oczywiście na dodatkowe uznanie mogli liczyć Ci, którzy przygotują funkcjonujący prototyp narzędzia gotowy do “przeklikania”.
Prace na finiszu
Do czasu prezentacji wszystkie projekty miały być skończone, a zespoły gotowe do zaprezentowania przed komisją złożoną z Mirosława Czyżewskiego - przedstawiciela Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności, Agaty Miazgi - przedstawicielki Ministerstwa Cyfryzacji, Bartosza Stodulskiego - przedsiębiorcy i współzałożyciela Laboratorium EE i Dawida Szarańskiego - Dyrektora Programu Nowe Technologie Lokalnie.
Prezentacje bardzo pozytywnie zaskoczyły jury. Każdy kolejny slajd prezentacji był dowodem zaangażowania i nietuzinkowych pomysłów uczestników Hackathonu Sektora 3.0. Najpopularniejsze okazały się pomysły związane z zarządzaniem projektami czy komunikacją w grupach roboczych. Wśród prezentacji nie zabrakło jednak projektów bardzo odważnych, jak chociażby API zaprojektowanego specjalnie pod tworzenie materiałów w świecie wirtualnej rzeczywistości.
Komisja miała przed sobą nie lada wyzwanie. Wiele projektów robiło niesamowite wrażenie. Kluczowe było przesianie tych, które rzeczywiście wpłyną na przyszłą pracę organizacji pozarządowych. Trzeba było również ocenić na ile realne są założenia kosztorysów, a zespoły gotowe, aby wykonać projekty w określonym terminie.
Obrady komisji przełożyły się na półtorej godziny nerwowego oczekiwania uczestników na werdykt. Niebagatelna suma sprawiła, że wyobraźnia partycypantów pracowała na najwyższych obrotach. Każdy chciał otrzymać grant na swój pomysł.
Werdykty
Źródło: technologie.ngo.pl